Przesłuchanie 31-letniego kierowcy samochodu ciężarowego rozpoczęło się dziś w południe, a zakończyło przed godz. 15. Mężczyzna częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył również wyjaśnienia, ale śledczy nie chcą jeszcze wyjawiać szczegółów.
- Mężczyźnie został postawiony zarzut, że prowadząc samochód ciężarowy w sposób umyślny naruszył przepisy o zachowaniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym i doprowadził w sposób nieumyślny do katastrofy w ruchu lądowym - mówi Witold Niesiołowski, szef gdyńskiej prokuratury. - Samochód miał nie sprawny układ hamulcowy. Brakowało zacisków i tarcz hamulcowych na części osi. Wiadomo też, że kierowca w momencie zderzenia był trzeźwy.
Przypuszczenia o tym, że przyczyną wypadku mogły być niesprawne hamulce świadkowie wypadku stawiali od początku. Twierdzili, że zanim kierowca ciężarówki wjechał rozpędzony na skrzyżowanie miał długo trąbić. To z kolei miało sygnalizować innym kierowcom, że stracił panowanie nad pojazdem.
Kierowcy ciężarówki grozi teraz do ośmiu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie zostanie tymczasowo aresztowany, ale prokuratura zarządziła inne środki zapobiegawcze - 20 tysięcy złotych poręczenia majątkowego oraz zakaz opuszczania kraju. - Naszym zdaniem to wystarczy - stwierdza Niesiołowski.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wypadku do którego doszło w ubiegły czwartek przy zjeździe z Estakady Kwiatkowskiego przy ul. Morskiej. W wyniku zderzenia ciężarówki z trolejbusem na miejscu zginęła jedna osoba. Druga z ofiar zmarła po przewiezieniu do szpitala w Gdańsku. Jedenaście zostało rannych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?