Wypadek w Dąbrówce Malborskiej. Samochód z pięcioma osobami wpadł do rowu. Autem jechały też małe dzieci

Do wypadku na drodze wojewódzkiej 515 doszło w Dąbrówce Malborskiej, czyli już w powiecie sztumskim, ale tuż za granicami powiatu malborskiego. Dlatego na pomoc po zgłoszeniu, które nadeszło w czwartek (8 czerwca) około godz. 14, ruszyły też jednostki z Malborka. Dla jednostek straży pożarnej działających w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym to tzw. teren wzajemnej pomocy. Oprócz dwóch zastępów Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP Malbork na miejsce skierowany został również zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej ze Stogów.

Strażacy z powiatu malborskiego zabezpieczyli teren i przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym, a gdy dojechały zastępy JRG Sztum, przekazali im miejsce zdarzenia.

CZYTAJ TEŻ: Dachowanie w rowie w gminie Nowy Staw i zderzenie dwóch samochodów osobowych w Malborku

Sztumska policja będzie dokładnie wyjaśniała przyczynę i okoliczności tej bardzo groźnie wyglądającej sytuacji. Póki co, nie ma co spekulować, dlaczego kierowca stracił kontrolę nad autem i wpadł do rowu. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że był trzeźwy. Ważne jest też to, że chociaż samochód wygląda bardzo źle, to – na szczęście – uczestnicy zdarzenia nie odnieśli poważnych obrażeń. To bardzo dobra wiadomość także z tego powodu, że autem z dwoma dorosłymi jechało troje małych dzieci.

- Dwoje dzieci jest w wieku 2 lat, a jedno ma 7 lat. Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Do szpitala zostały zabrane dwie osoby: kierujący i jedno z dzieci, ale z informacji, które uzyskali policjanci pracujący na miejscu, ich obrażenia to najprawdopodobniej ogólne potłuczenia – mówi asp. sztab. Karolina Kosmowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sztumie.

Droga wojewódzka 515 początkowo była całkowicie zablokowana dla ruchu.