Oskarżony w chwili wypadku miał we krwi 2 promile alkoholu. Z relacji świadków i opinii biegłego wynika, że jechał z dużą prędkością i nie panował nad kierownicą (pojazd był sprawny). 40-latek zjechał na lewą stronę ulicy i jego toyota staranowała bramę ogrodzenia prywatnej posesji, za którą stały trzy osoby. Samochód wjechał w dwie kobiety i zatrzymał się dopiero na ścianie budynku.
37-latka zmarła na miejscu. Osierociła dwie nastoletnie córki. Natomiast 28-latka doznała rozległych obrażeń ciała i w ciężkim stanie trafiła do szpitala, w którym spędziła wiele tygodni. Obecnie walczy o odzyskanie sprawności, czeka ją długa rehabilitacja. Trzeciej osobie udało się odskoczyć na bezpieczną odległość i nie odniosła poważniejszego uszczerbku na zdrowiu.
Wobec kierowcy zastosowano środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu.
- Będziemy w sądzie domagać się surowej kary dla oskarżonego - zapowiada Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
Kodeks karny przewiduje za ten czyn od dziewięciu miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 30.10.2013 r. oraz kupując e-wydanie na stronie www.prasa24.pl
Napisz do autorów:
[email protected]
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?