Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdowa nadzieja Stoczniowca

Rafał Rusiecki
Popularne "Szarotki" to niewdzięczny rywal w fazie play-off. W hokejowym środowisku utarło się nawet powiedzenie, że nie ma znaczenia miejsce, z jakiego Podhale Nowy Targ przystępuje do decydującej fazy sezonu, bo i tak będzie bardzo wysoko. Tak było chociażby przed rokiem. W rundzie zasadniczej najlepsza była Cracovia, ale to górale odbierali na koniec sezonu złote medale mistrzostw Polski.

W obecnych rozgrywkach nowotarżanie nie rozdają już kart. Klub podupadł po stracie sponsora tytularnego - firmy Wojas. Ciężki sezon chcą możliwie najlepiej zakończyć hokeiści Stoczniowca. Biało-niebiescy mają potencjał w wychowankach. Gdyby drużyna została wzmocniona solidnymi obcokrajowcami lub po prostu zatrzymano by odpływ utalentowanych zawodników, to mogłaby walczyć o medale mistrzostw kraju.

Los chciał, że wbrew życzeniom kibiców - Stocznia z Podhalem nie zagrają w finale. Któraś z tych ekip zajmie miejsce 5 lub 6, a druga 7 lub 8 na koniec sezonu. Aby móc walczyć o te wyższe lokaty, trzeba wygrać trzy bezpośrednie konfrontacje. Stoczniowiec zrobił już w tym kierunku krok. W niedzielę gdańszczanie pokonali rywali 4:3, ale dopiero po dogrywce.

Zresztą to był jeden z najsłabszych występów biało-niebieskich w tych rozgrywkach. Zwycięstwo nad Podhalem wymęczyli i mieli przy tym odrobinę szczęścia.

W piątek mecz nr 2. W Nowym Targu rozpocznie się on o godz. 18. Do tej pory podopieczni Tadeusza Obłoja, w fazie play-off, spisują się zdecydowanie lepiej… na wyjazdach. Jeśli więc się spiszą, to mecz w niedzielę o godz. 17 w hali Olivia może być formalnością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki