W obecnych rozgrywkach nowotarżanie nie rozdają już kart. Klub podupadł po stracie sponsora tytularnego - firmy Wojas. Ciężki sezon chcą możliwie najlepiej zakończyć hokeiści Stoczniowca. Biało-niebiescy mają potencjał w wychowankach. Gdyby drużyna została wzmocniona solidnymi obcokrajowcami lub po prostu zatrzymano by odpływ utalentowanych zawodników, to mogłaby walczyć o medale mistrzostw kraju.
Los chciał, że wbrew życzeniom kibiców - Stocznia z Podhalem nie zagrają w finale. Któraś z tych ekip zajmie miejsce 5 lub 6, a druga 7 lub 8 na koniec sezonu. Aby móc walczyć o te wyższe lokaty, trzeba wygrać trzy bezpośrednie konfrontacje. Stoczniowiec zrobił już w tym kierunku krok. W niedzielę gdańszczanie pokonali rywali 4:3, ale dopiero po dogrywce.
Zresztą to był jeden z najsłabszych występów biało-niebieskich w tych rozgrywkach. Zwycięstwo nad Podhalem wymęczyli i mieli przy tym odrobinę szczęścia.
W piątek mecz nr 2. W Nowym Targu rozpocznie się on o godz. 18. Do tej pory podopieczni Tadeusza Obłoja, w fazie play-off, spisują się zdecydowanie lepiej… na wyjazdach. Jeśli więc się spiszą, to mecz w niedzielę o godz. 17 w hali Olivia może być formalnością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?