Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowa akcja pomocowa dla dzieci z Ukrainy angażuje mieszkańców całego regionu!

Jakub Cyrzan
Szyją koce, poduszki, szale, czy czapki - wszystko dla uchodźców i ich dzieci, które przez trwającą na wschodzie wojnę marzną w oczekiwaniu na pomoc. W Cedrach Wielkich od ponad dwóch tygodni zbierają się licznie osoby chętne do pomocy. Nie trzeba umieć szyć, wystarczy mieć w sobie zapał i trochę wolnego czasu - mówi nam pani Natalia, która akcję pomocową zorganizowała.

Cedry Wielkie. Szyją i oddają serce, by wspomóc uchodźców z Ukrainy

Od ponad dwóch tygodni w ŻOKiS-ie w Cedrach Wielkich odbywa się wyjątkowa akcja pomocy dla uchodźców. Wyjątkowa nie tylko z racji wsparcia najmłodszych obywateli Ukrainy oraz ich rodzin, ale także przez zaangażowanie i czas, który na tę pomoc poświęcają okoliczni mieszkańcy oraz inicjatorka akcji - pani Natalia.

- Kiedy w czwartek wybuchła wojna, do niedzieli zastanawiałam się jak mogę pomóc. Zobaczyłam informację, że dzieci za wschodnią granicą marzną, a do nas często przyjeżdżają wyziębione. Z racji, że przez 7 lat prowadziłam sklep z tkaninami, znałam wiele osób które szyły, a także dyrektora ŻOKiS-u, który użyczył nam pomieszczeń do działania, postanowiłam połączyć te światy i zorganizować akcję. Udało się zdobyć darmowe tkaniny od hurtowni i prywatnych firm zarówno polskich, jak i zagranicznych - mówi nam Natalia Gierszewska-Koziara, z której inicjatywy cała akcja powstała.

Wyjątkowa akcja pomocowa dla dzieci z Ukrainy angażuje miesz...

Nie trzeba umieć szyć, by nieść pomoc!

Akcja już teraz rozrosła się na cały region. Pomagają dorośli i dzieci. Każda para rąk jest na wagę złota.

- Każdego dnia tygodnia przy szyciu pracuje u nas 7-10 osób. W ubiegłą sobotę pomóc przyszło natomiast ok. 50 osób. Ciągle liczymy na dalsze zaangażowanie mieszkańców tak, by jeszcze więcej osób z okolicy przyszło i pomogło ciąć, obracać, liczyć, czy pakować - do tych rzeczy nie trzeba umieć szyć. Oczywiście osoby potrafiące szyć również zapraszam - każda para rąk potrafiąca uszyć kocyk czy poduszkę się przyda.

W akcję ochoczo zaangażowały się także dzieci, które w całej pomocy odnajdują dużo frajdy i radości.

- Nasze dzieci wypełniają poduszki kulką silikonową, są zachwycone, bo mimo, że nie są dorosłe mogą pomagać w tak szczytnym celu. Zawsze dbam o to, by w weekend była na obiad pizza. Wystarczy przyjść do nas na chwilę. Pomoc każdej kolejnej osoby jest dla nas bardzo ważna - podkreśla pani Natalia. - Angażują się osoby nie tylko z Cedrów. Przyjeżdża do nas wielu chętnych nawet z Gdyni. Z całej Polski natomiast, a nawet zza granicy, ludzie wysyłają nam tkaniny.

Cedry Wielkie. Szyją dla dzieci z ukraińskich sierocińców

Zaangażowanie jest duże. Wiele osób poświęca swoją pracę, a także prywatny czas. Wszystko po to, by choć trochę poprawić nastrój dzieci i ich rodzin, uciekających do Polski z opętanej wojną Ukrainy.

- Od ponad dwóch tygodni śpię po 3-4 godziny - mówi dalej pan Natalia. - W tygodniu szyjemy po 1-3 godziny dziennie w ŻOKiS, w weekendy staramy się być "do bólu" czyli 11:00-19:00 lub dłużej. Cała akcja zajmuje mi jednak czasem nawet 20 godzin na dobę. Przez resztę czasu zachęcam kolejne osoby, aby przyszły do nas kroić i szyć, poszukuję sponsorów, a także odnajduję placówki pomagające i przyjmujące pod swój dach sierocińce z Ukrainy, których podopieczni potrzebują pomocy. W większości te dzieciaki przyjeżdżają tak, jak stały - bez żadnych bagaży czy nawet woreczka z bielizną na zmianę. Nie mają nic - dodaje inicjatorka akcji.

Pomoc w Cedrach wciąż potrzebna

W Cedrach Wielkich ubrań nie szyją. Jak mówi inicjatorka akcji, tych na granicę zostało przekazanych już bardzo dużo. To, czego wciąż potrzeba, to kolejnych osób, które będą chciały zaangażować się swoją pracą w ŻOKiS-ie w Cedrach oraz sponsorów, którzy będą w stanie wesprzeć akcję. Nie wszystkie potrzebne materiały udaje się bowiem pozyskać za darmo.

- Szyjemy czapki, kominy, poduszki, kocyki dla niemowlaków i dzieci oraz majtki, czyli rzeczy których nikt nie oddaje, po wcześniejszym użytkowaniu. Czego potrzeba nam najbardziej? Teraz chyba właśnie rozgłosu, aby sponsorzy mogli nas wesprzeć finansowo, żebyśmy mogły kupić owatę na wypełnienie koców, by móc je dokończyć szyć i przekazać dalej. W ubiegłym tygodniu nie mogłyśmy przez 4 dni szyć koców, bo nie miałyśmy środków na wypełnienie. Ze swojej strony jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc - podsumowuje inicjatorka akcji.

Całą akcję wesprzeć można pod linkiem https://zrzutka.pl/e4kvy7

Jak pomóc uchodźcom z Ukrainy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki