Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydarzenia Grudnia 1970 na Wybrzeżu są przykładem tego, jak nie powinna rozmawiać władza z opozycją [komentarz]

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego"
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego"
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego" Archiwum
Wydarzenia z Grudnia '70 są przykładem tego, jak nie powinna rozmawiać władza z opozycją. Tamto zło musi wybrzmieć szczególnie mocno i być przestrogą dla kolejnych pokoleń. Niesamowite, że dopiero w tym roku, po 47 latach, historycy Instytutu Pamięci Narodowej odnaleźli nowe, ważne dokumenty dotyczące tragicznych wydarzeń.

W tym także kilkanaście dotąd nieznanych i niepublikowanych zdjęć. My upubliczniamy je w dzisiejszych Rejsach, czcząc w ten sposób kolejną rocznicę grudniowej masakry w roku 1970 na Wybrzeżu. Trzeba o tym przypominać bez końca. To nasza powinność.

To wtedy doszło do wielkiej fali protestów społecznych, w których na ulicach Gdyni, Gdańska, Elbląga i Szczecina padło najwięcej ofiar, w tym 45 śmiertelnych oraz 1165 osób zostało rannych. Wszystko dlatego, że ówczesne władze komunistyczne kazały żołnierzom i milicjantom strzelać do robotników - tych, którzy wyrazili sprzeciw, ale też tych zupełnie przypadkowych.

Oto nieznane twarze Grudnia '70. IPN otrzymał 160 fotografii oraz wyjątkowy dokument badawczy [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Książek, artykułów, zdjęć, wywiadów, relacji z procesów oskarżonych o tzw. sprawstwo kierownicze (Wojciecha Jaruzelskiego czy Stanisława Kociołka) ukazało się do tej pory bardzo dużo. Ci główni komunistyczni dygnitarze, niestety, nigdy nie zostaną już osądzeni. Przynajmniej tu na ziemi, bo już nie żyją. I to jest wielka porażka wymiaru sprawiedliwości.

Przez lata całe z niezwykłym zaangażowaniem tematem zbrodni Grudnia `70 i procesem oskarżonych zajmowała się na naszych łamach red. Barbara Madajczyk. Dzisiaj jej dzieło odkrywania nowych faktów z tamtych mrocznych czasów wspaniale kontynuuje red. Dorota Abramowicz. Dzięki niej możemy w tym wydaniu DB obejrzeć nieznane dotąd zdjęcia i przeczytać o nowych dokumentach.

To niebywałe, że dopiero teraz historycy z gdańskiego IPN, przeglądając otrzymane z sądu 266 tomów akt, odnaleźli całą dokumentację dotyczącą zabitych, protokoły sekcji zwłok, akty zgonów, ich opisy, zezwolenia na pochówek, notatki urzędowe. Z tych akt wyłania się przerażający obraz funkcjonowania w latach 1970-1971 machiny sądowo-milicyjnej. Są tam m.in. zalecane przez prokuraturę wytyczne, sposoby postępowania z zatrzymanymi czy oryginalne plany akcji milicyjnych i wojskowych na ulicach Gdańska i Gdyni. To był czas rozpaczy, cierpienia i bezsilności.

Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z tej mrocznej przeszłości z pożytkiem dla przyszłości. Aby jednak nadal wypełniać trudną i bolesną lukę w zbiorowej pamięci o tych tragicznych wydarzeniach, proszę o przysyłanie nam znalezionych w domowych archiwach zdjęć czy dokumentów. Zróbmy wszystko, żeby w ten sposób oddać ofiarom należny hołd. Pozwólmy im się odnaleźć.

Przeczytaj poprzedni komentarz redaktora naczelnego: Świat zwykłych ludzi coraz bardziej różni się od świata polityki, który odrywa się od rzeczywistości

Stan wojenny - zbrodnie bez kary [wideo, archiwalne zdjęcia IPN]

"Pogrzebani nocą" - książka o ofiarach Grudnia '70

Rozmowa z autorami o powstawaniu książki "Pogrzebani nocą":

(wideo: Piotr Hukało, rozmowę poprowadził Jarosław Zalesiński z "Dziennika Bałtyckiego")

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki