Cztery hektary boru bażynowego zniknęło przed rokiem z atrakcyjnych prywatnych działek między bałtycką plażą a brzegiem jeziora Sarbsko. Właściciele skorzystali z ustawy ministra Szyszki, umożliwiającej wycinkę bez uzyskania zezwolenia.
Teraz jednak zostali oskarżeni o spowodowanie zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach, za co grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- W toku śledztwa ustalono, że oskarżeni zlecili wycinkę drzew na własnych działkach usytuowanych w pasie nadbrzeżnym w Łebie, mając na uwadze zmianę Ustawy o ochronie przyrody, zezwalającej na wycinanie drzew na prywatnych posesjach, jeżeli nie jest to związane z prowadzona działalnością gospodarczą - informuje Jacek Korycki z Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Nie wzięli jednak pod uwagę zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego, z których wynikało, że na terenie ich działek znajdują się tereny leśne oraz siedliska przyrodnicze flory i fauny, będące pod ochroną.
Oskarżeni do końca śledztwa nie przyznali się do zarzuconych im czynów stwierdzając, że nie wiedzieli o występujących na terenach tych działek cennych przyrodniczo okazów fauny i flory.
ZOBACZ TAKŻE: "To jest nasz walor, nasz skarb, po co to niszczyć?" Wycinka 4 ha lasu na terenie chronionym w Łebie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?