Zniecierpliwieni takim obrotem spraw działacze z Zielonej Góry postanowili przedstawić mediom fragmenty rozmów. Marek Jankowski, prezes Stemletu Falubaz, zdradził, że toruński klub w razie degradacji będzie miał plan związany z kupnem licencji od beniaminka ekstraligi, którym jest gdańskie Wybrzeże.
Z jednej strony pomysł to zaskakujący, ale z drugiej - kiedy chwilę się nad nim zastanowi - już nie. Właścicielem Unibaksu jest bowiem Roman Karkosik, którego majątek tygodnik "Wprost" oszacował na 3,06 mld złotych. Daje mu to piąte miejsce na liście najbogatszych Polaków. A nie od dzisiaj wiadomo, że dzięki pieniądzom rzeczy nierealne można szybko urzeczywistniać.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
- Taki scenariusz w ogóle nie jest brany pod uwagę - przekonywał nas w czwartek Mateusz Kurzawski, prezes Unibaksu Toruń. - Te informacje podał pan Marek Jankowski? Każdy może różne rzeczy opowiadać.
Żużlowcom z Gdańska daleko do takich krezusów, jak chociażby Unibax. Czy więc w ogóle nasi działacze rozpatrywaliby propozycję sprzedaży licencji za duże pieniądze?
- Szkoda czasu na takie rozważania - denerwuje się Robert Terlecki, prezes Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. - Równie dobrze można się zastanawiać czy prezes Karkosik nie kupi firmy Stelmet. Mnie bardziej interesują rzeczy związane z naszym budżetem, składem na nowy sezon. Ważniejsze są decyzje ekstraligi dotyczące jej wyglądu, spraw licencyjnych.Istotne jest to, czy będzie wprowadzony przepis o KSM (Kalkulowanej Średniej Meczowej - przyp. aut.).
Czy zatem środowisko żużlowe nie osłabia się poprzez wojenkę, w którą zaangażowały się kluby z Torunia i Zielonej Góry? Wciąż bowiem nie wiadomo, kto jest mistrzem, a kto wicemistrzem Polski.
- W 1994 roku organizowałem w Gdańsku zawody Camel Cup, podczas których kolega Adam Łabędzki położył się w ramach protestu na torze i przerwał zawody. Przez to tę imprezę pamięta wiele osób - wyjaśnia Robert Terlecki. - Dzisiaj za sprawą klubów z Torunia i Zielonej Góry wiele rozmów dotyczy żużla. Myślę, że zdecydowana większość zapamięta tę sytuację. Według mnie to pewnego rodzaju promocja żużla. W polityce też padają stwierdzenia, że nie ważne co się mówi, ale ważne, by w ogóle mówić.
Zdaniem szefa Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk nikt nie pomyślał wcześniej, aby w regulaminie pod groźbą wysokich kar zapobiec walkowerom.
- Jeśli za walkower jest przewidziana kara w wysokości 200 tys. złotych, to każdy może się na to poważyć - mówi Terlecki. - Nie ma merytorycznych podstaw, aby teraz za to kogoś wykluczyć z ligi. Kary muszą być więc takie, aby nigdy więcej nie dochodziło do podobnych sytuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?