Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże Gdańsk - Lokomotiv Daugavpils: Zacząć od mocnego uderzenia

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
Przemyslaw Swiderski
W niedzielę o godz. 14.30 gdańscy żużlowcy wyjadą na tor i podejmą u siebie Lokomotiv Daugavpils (transmisja w Polsacie Sport). W klubie wszyscy są przekonani, że ten sezon będzie przełomowy i przyniesie upragniony awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

I rzeczywiście, drużyna wygląda bardzo solidnie, na pewno lepiej niż przed rokiem. Do Gdańska sprowadzono m.in. Troya Batchelora i Kacpra Gomólskiego, czyli nazwiska na poziomie ekstraligi. Jeden i drugi z dobrej strony pokazali się w przedsezonowych sparingach, dając nadzieję na to, że będą prawdziwymi liderami zespołu.

Nie tylko sparingi, ale cały okres przygotowawczy napawa optymizmem. - Po raz pierwszy zostały zrealizowane moje cele w treningach zimowych. W miesiąc zawodnicy wykonali więcej treningów niż przez całą poprzednią zimę. Rekordzistą jest Hubert Łęgowik, który zrobił 120 treningów. Renat Gafurow nigdy się do przygotowań nie przykładał, a teraz siedzę w biurze i widzę przez okno, że biega dookoła stadionu. Aż nie chce się wierzyć - mówi ze śmiechem Tadeusz Zdunek, prezes klubu. Głównym architektem tak dobrze zaplanowanych treningów jest Jarosław Hulko, trener od przygotowania fizycznego. Opracował on system, w którym zawodnicy co dwa tygodnie wysyłali raporty dotyczące treningów. - Nie słyszałem, żeby jakikolwiek klub w Polsce do tej pory tak profesjonalnie się przygotowywał - twierdzi Hulko. - Oprócz raportowania mocno skupiliśmy się na indywidualizacji zajęć. Mamy także opracowaną strategię na cały sezon, będziemy pilnować, żeby zawodnicy trzymali odpowiednią formę fizyczną. Chcemy, żeby dzień przed każdym meczem żużlowcy spędzali wspólnie i budowali atmosferę w zespole.

Prawdziwa weryfikacja tego, czy zawodnicy rzeczywiście dobrze się przygotowali, nastąpi rzecz jasna w trakcie sezonu na torze. W przedsezonowych przewidywaniach Wybrzeże bez wątpienia plasuje się w czubie stawki. Wydaje się, że pewnymi punktami zespołu powinni być przede wszystkim Batchelor, Gomólski i Oskar Fajfer. Dobrze w sparingach pokazywał się Gafurow, a przebłyski mieli też Anders Thomsen (bardzo dobry start w turnieju pożegnalnym Magnusa Zetterstroema) i Linus Sundstroem. Trener Mirosław Kowalik ma więc w kim wybierać. - Mamy szeroki skład, którym będę chciał rotować. Na razie nie mam jednak konkretnego planu tej rotacji, postaram się ją wprowadzić w trakcie sezonu. Nie chcę, żeby ci, co nie zmieszczą się na początku w składzie, czekali na to, aż ktoś odniesie kontuzję i zwolni się miejsce w składzie - zdradza Kowalik. Na tę chwilę w składzie na pewno nie mieści się Hubert Łęgowik, największy przegrany sparingów. - Łęgowik zasmucił mnie swoimi startami i na dzisiaj nie może mieścić się w składzie. Jestem jednak spokojny, to młody i ambitny zawodnik, możliwe, że po prostu musi uporać się z problemami sprzętowymi - tłumaczy trener.

Piętą achillesową Wybrzeża będzie bez wątpienia juniorska część składu. O ile Dominik Kossakowski to kandydat na najlepszego juniora w lidze (sam sobie taki cel założył), o tyle Aureliusz Bieliński i Marcin Turowski nie dają żadnych gwarancji co do solidnej liczby punktów. - Mamy problem z juniorami. Chcieliśmy zakontraktować Damiana Stalkowskiego, ale jego żądania finansowe były na poziomie wyższym niż dobrych seniorów. Dlatego poszliśmy w stronę wsparcia naszych młodzieżowców, czyli Kossakowskiego i Bielińskiego, a do tego wypożyczyliśmy z Torunia Turowskiego - mówi Zdunek. Trener Kowalik przyznaje, że w dużej mierze chce skupić się na rozwoju tych dwóch żużlowców, ale zaznacza, że będzie to długa i mozolna praca. Okazuje się jednak, że pewne postępy już są... - Bieliński w zeszłym roku jechał trzy kółka i na czwartym wjeżdżał w bandę. Teraz jest w stanie przejechać cztery okrążenia - pół żartem, pół serio mówi prezes. Pewnym minusem może być też postawa gdańszczan na wyjazdach. - Sparingi pokazały, że mamy braki w kwestii wyjazdów. Będziemy chcieli co jakiś czas robić przedmeczowy trening na innych torach. Mamy kilka zaprzyjaźnionych klubów, więc nie będzie z tym problemu - wyjaśnia Kowalik.

No to podsumujmy. Dobre przygotowanie? Jest. Dobra atmosfera? Jest. Bojowe nastroje? Są. Potencjał kadrowy? Jest. To teraz, panowie, trzeba wyjechać na tor i udowodnić, że to wszystko wyżej wymienione to nie są puste przechwałki. I najlepiej zacząć to udowadniać od razu. - Początek ligi może ukształtować naszą pozycję. Jestem przekonany, że mamy najlepszą drużynę w lidze. Lokomotiv jest delikatnie osłabiony w porównaniu do poprzedniego sezonu. Nie znaczy to, że go lekceważymy, ale naszym celem jest wysokie zwycięstwo - deklaruje Kowalik. No to do dzieła!

Polscy żużlowcy lepsi od Reszty Świata w meczu towarzyskim. "To było jedno z lepszych przetarć przed sezonem. Rywalizacja momentami była na ostrzu noża"

One Sport / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki