Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory zarządu PO w powiecie tczewskim do powtórki? Listy obecności zaginęły, winnych brak

Krystyna Paszkowska
Krystyna Paszkowska
Sławomir Neumann za sprawą swoich wypowiedzi stał się twarzą problemów tczewskiej Platformy Obywatelskiej.
Sławomir Neumann za sprawą swoich wypowiedzi stał się twarzą problemów tczewskiej Platformy Obywatelskiej. fot. Krzysztof Kapica
Nie ma szczęścia tczewska Platforma Obywatelska do swoich ludzi. Od kilku już lat źle się dzieje w tym środowisku. Sporom zdaje się nie być końca. Nawet niedawne wybory nowych struktur powiatowych PO nie przyniosły „ukojenia”. Zaginęły listy obecności i prawdopodobnie trzeba będzie powtórzyć wybory. Nikt nie bierze odpowiedzialności za zaistniałą sytuację.

Jeszcze nie do końca przebrzmiały echa tzw. taśm Neumanna, a już kolejne waśnie dzielą członków tczewskich struktur lokalnych Platformy.

- Grzegorz Wróbel-Mann został wybrany na przewodniczącego nowego koła Platformy Obywatelskiej, niemniej niestety, gdzieś na samym końcu, w zamieszaniu, w rozgardiaszu tego spotkania, ktoś po prostu podprowadził listę obecności z podpisami uczestników – mówi Piotr Skiba, dyrektor Biura Regionalnego Platformy Obywatelskiej w Gdańsku. - Zastanawiałem się co zrobić z tym faktem, skoro nie mamy kompletu tej dokumentacji.

Piotr Skiba wyjaśnia, że pojechał na tczewskie wybory grzecznościowo, pomóc proceduralnie.

- Na końcu zostały mi przekazane dokumenty – mówi Skiba. - Nie były jednak w jednym miejscu. Trzeba było biegać po sali, zbierać. Komisja Skrutacyjna była, mówiąc delikatnie – mało kompetentna. Na końcu, ja się po prostu zagapiłem i nie zauważyłem, że nie mam tej listy obecności. Spakowałem dokumenty, ale coś nie dawało mi spokoju. Człowiek jednak ma jakąś pamięć fotograficzną. Zatrzymałem się po drodze do domu, jeszcze w Tczewie i patrzę, że nie mam listy obecności. Zacząłem dzwonić. Myślałem, że może w tym ferworze jednak została w hotelu, gdzie odbywało się spotkanie. Druga myśl, jaka mi się pojawiła, to że ktoś wziął ją przypadkowo. Listy jednak nigdzie nie było i teraz jest problem.

Zapytany o możliwość powtórki wyborów Piotr Skiba uważa, że raczej jest małe zagrożenie takiej sytuacji, chociaż jest to możliwe.

- Przecież uprawnieni do głosowania będą dokładnie ci sami ludzie, co byli na tym zebraniu - przekonuje. - Ale ostateczną decyzję w tej kwestii podejmą ciała właściwe do orzekania w takiej sytuacji. W zasadzie do wczoraj (21 października – red.) czekaliśmy na przekazanie pełnej dokumentacji – oczywiście nie otrzymaliśmy, bo ktoś tę listę zakosił i to nie po to żeby nagle powiedzieć: „ha, ha dowcip wam zrobiłem”. To bardzo przykra rzecz i bardzo nieelegancka.

Klaudia Bakuła, przewodnicząca komisji skrutacyjnej twierdzi, że przyniosła do stołu prezydialnego listy.

- Ja nie umiem tego potwierdzić ani zaprzeczyć – mówi Piotr Skiba. - Było zamieszanie, trzeba było komisji pomagać w liczeniu głosów. Jak jeszcze na dodatek ma się w teczce niemałe pieniądze wpłacone przez członków Platformy ze składek i jest się za to odpowiedzialnym, to nie trudno o podobną sytuację. Kwestie związane ze składkami są uregulowane – za to osobiście odpowiadam. Dzięki temu ci ludzie będą mieli prawo wyborcze. Teraz musimy się skupić na wyborach 23 października. Kwestia wyborów szefa w Tczewie, nie jest w tym momencie główną. Jest szef regionu do wybrania, szef główny oraz szefowie w powiatach, tam gdzie się wybory odbywają w innym trybie niż w powiecie tczewskim, bo w danym powiecie jest kilka kół. Wrócimy do tematu, jak będzie po tych wyborach. Wtedy będziemy się zastanawiać jak ten problem rozwiązać. Jeżeli jednak trzeba będzie te wybory jeszcze raz przeprowadzić, to liczę, że będą one inaczej zorganizowane, a lista obecności zostanie chyba na łańcuchu przypięta do stołu. Jestem trochę zdegustowany, tym bardziej, że pojawiły się jakieś zarzuty wobec mnie formułowane. Źle się czuję w tej sytuacji – żałuję, że tam pojechałem.

W głosowaniu uczestniczyło 29 członków partii. W pierwszej turze zmierzyli się Iwona Nitza i Grzegorz Wróbel-Mann – głosowanie zakończyło się remisem. W efekcie Iwona Nitza się wycofała. Za drugim podejściem o szefostwo tczewskiej Platformy zawalczyli Tomasz Bronk oraz Grzegorz Wróbel-Mann. Jednym głosem wygrał Grzegorz Wróbel-Mann. Podczas spotkania wybrano nowy zarząd koła, w którego skład weszli: wiceprzewodniczący - Sławomir Połomski, oraz Janina Gadziomska. Jerzy Olejnik - sekretarz, a Brygida Genca - skarbnik. Członkami zarządu zostali Danuta Paprot i Ryszard Hennig.

Jak sytuację ze zniknięciem listy obecności komentuje Klaudia Bakuła?

- Ja nie mam żadnych wątpliwości, że wszystkie dokumenty związane z wyborami znalazły się w rękach Piotra Skiby - mówi przewodnicząca komisji skrutacyjnej. - Przy stole prezydialnym pan Skiba nie zgłosił żadnych braków, wniosków, aluzji, czy zażaleń - niczego. O tym, że lista zaginęła dowiedzieliśmy się, kiedy był w połowie drogi do domu. Pan Piotr zadzwonił do nas z informacją, że nie ma listy obecności. Poszliśmy jej poszukać z panem Wróblem. W hotelu jej jednak nie było. Prawdopodobnie została przez Piotra Skibę zabrana. Moim zdaniem, raczej nie będzie trzeba ponownie organizować wyborów, ale teraz po prostu czekamy na wyjaśnienie sytuacji.

Na pytanie o kontakt z nowym przewodniczącym koła usłyszeliśmy, że na razie trzeba będzie trochę poczekać - Grzegorz Wróbel-Mann przebywa w szpitalu.

A jak sytuację zaistniałą podczas wyborów widzi Roman Kucharski, komisarz tczewskiej Platformy?

- Trudno mi komentować tę sytuację – mówi. - Jako komisarz, przekazałem klub w nowe ręce i na tym zakończył się mój udział w zebraniu. To że zaginęła lista obecności, to nie pierwszy taki przypadek w tczewskiej Platformie. Tak samo było, gdy głosowano w mojej sprawie. Tutaj osoba, która przewodniczyła komisji skrutacyjnej twierdzi, że oddała listę i inne dokumenty do stołu prezydialnego. Jak były moje wybory, też mieliśmy wszystko spakowane. Dostałem teczkę, zawiozłem ją do Skiby, wyciągam, a tu list nie ma. Akurat ja nic nie miałem wspólnego z przygotowaniem dokumentacji, bo to domena jedynie komisji skrutacyjnej. Moim zdaniem, raczej bez listy obecności nie ma szansy, aby wybory uznane zostały za prawomocne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki