Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018 w Gdańsku. Decyzja prezydenta Gdańska obnażyła słabość Platformy Obywatelskiej [KOMENTARZ]

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego"
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego"
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny "Dziennika Bałtyckiego" Archiwum
W Gdańsku wraz z ogłoszeniem przez Pawła Adamowicza startu w jesiennych wyborach samorządowych na prezydenta miasta ruszyła kampania wyborcza. Poprzedziła ją sprytna i ważna dla gdańszczan deklaracja o wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów. Sytuacja jest dynamiczna i jak to mówią śledczy „ma charakter rozwojowy”.

Zaskakująca i pokerowa decyzja obecnego prezydenta Gdańska o kandydowaniu po raz szósty jest dowodem na to, że Platforma Obywatelska i cała opozycja jest tak słaba, iż nie jest w stanie wyłonić jednego wspólnego kandydata. I to mimo zapewnień. A to może otworzyć drogę do prezydentury kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości. To oczywiste, bo tam gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

Publikujemy rozmowy z Pawłem Adamowiczem, ale też z jego konkurentem z Platformy Obywatelskiej, Jarosławem Wałęsą:

Wynika z nich, że nic nie zostało uzgodnione w ich wspólnym dotąd obozie politycznym, że każdy sobie rzepkę skrobie. Smutne. Pamiętam, jak politycy PO na naszych łamach deklarowali, że kandydata ich partii na prezydenta miasta poznamy na przełomie roku. Sądziłem, że chodzi o przełom roku 2017/2018, ale się myliłem. Teraz mówią, że zadzieje się to na przełomie marca i kwietnia. Nie dopytuję już, którego roku. Wiem jedno, kto spieszy się powoli, ten często się spóźnia. Przeciągający się w nieskończoność proces wyłaniania kandydata PO na prezydenta miasta, liczne spekulacje, typowania wprowadziły zniecierpliwienie i wkurzenie. Teraz sytuacja skomplikowała się potwornie. Wojna w rodzinie nigdy nikomu nie wyszła na dobre.

Brak jednego wspólnego kandydata PO i Nowoczesnej w Gdańsku otwiera drogę do zwycięstwa przedstawicielowi PiS.

Z drugiej strony w wyborach samorządowych głosujemy na nazwiska, na ludzi, których znamy, i wiemy czy są ludźmi ciężkiej, uczciwej i konsekwentnej pracy, czy zwykłymi populistami namaszczonymi przez partyjną centralę. Oczywiście pozostaje kluczowa kwestia: kogo PiS wystawi do prezydenckiego wyścigu w Gdańsku. Jeśli w obozie PO dojdzie do bratobójczej walki, to szanse kandydata PiS na wygraną - w mieście wolności i solidarności - staną się całkiem realne. Jak nigdy dotąd.

Dlatego deklaruję już teraz. Jeśli tylko PiS wyłoni swojego kandydata, „Dziennik Bałtycki” zorganizuje debatę przedwyborczą z wszystkimi kandydatami na prezydenta Gdańska. Debaty takie będziemy chcieli zorganizować we wszystkich miastach powiatowych województwa pomorskiego. Bo jesteśmy blisko ludzi i chcemy, aby na podstawie m.in. takiej merytorycznej dyskusji (a nie konkursu piękności) mieszkańcy mogli poznać i ocenić ich plany na rozwój miasta czy gminy. A taka debata pokaże lub obnaży, czy mają oni własny program i wiedzą, co chcą zrobić, by mieszkańcom żyło się lepiej. Jaki mają pomysł na rządzenie, jakie zadania, inwestycje planują zrealizować, jakie szykują udogodnienia komunikacyjne, wspólny bilet, a nawet jak ostatnio w Gdańsku darmowe przejazdy dla uczniów i inne działania poprawiające komfort życia mieszkańców. Debaty pomogą wyborcom odróżnić populistów i nieudaczników od ludzi charyzmatycznych i zatroskanych przyszłością naszego miasta czy gminy. Warto się o tym dowiedzieć, żeby potem przez pięć lat nie żałować.

Przeczytaj poprzedni komentarz redaktora naczelnego: Niech te święta spędzone w rodzinnym gronie, ostudzą nasze rozpalone głowy i skłonią do refleksji nad jutrem

NASZ CYKL WIDEO: PERYSKOP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki