Znany w całej Polsce wójt - Franciszek Kupracz - jest tym razem bohaterem zamieszania wyborczego. Poszło o auto parkujące przed Urzędem Gminy - z reklamą wyborczą innego kandydata na wójta - Jerzego Krzyżanowskiego.
- Pan wójt jeszcze nie wygrał, a już zaczyna zwalniać - oburza się Jerzy Krzyżanowski, kandydat na wójta gminy Darłowo. - Moja żona, która pracuje w Urzędzie Gminy Darłowo jako inspektor oświaty, otrzymała pismo, w którym wójt poinformował, że zamierza rozwiązać z nią umowę o pracę. Jako powód takiej decyzji wójt napisał: "W związku z tym, że nadal prowadzi Pani jako pracownik samorządowy w godzinach pracy agitację wyborczą, przyjeżdżając do pracy samochodem z umieszczonym trwale banerem wyborczym kandydata na wójta gminy Darłowo, pozostawiając samochód w pobliżu urzędu…".
Faktycznie na naszych samochodach są umieszczone banery z tzw. sitodruku, ale samochód żona stawiała poza parkingiem Urzędu Gminy Darłowo, na terenie miasta! Zdarza się, że samochód stoi na parkingu urzędu, ale to ja jako radny lub mieszkaniec gminy na nim parkuję.
Zdaniem Krzyżanowskiego, takie pismo to zastraszanie i wywieranie presji na pracowniku, by wymusić określone działanie.
Tymczasem wójt Franciszek Kupracz uważa, że napisane przez niego pismo to tylko przestroga.
- Należy je traktować jako ostrzeżenie o zwolnieniu - mówi. - Pracownicy Urzędu Gminy skarżą się, że auto zaparkowane przy Urzędzie Gminy ich denerwuje. Prosiłem kilkakrotnie, aby je przeparkowano w inne miejsce. Prośby nie poskutkowały, dlatego napisałem oficjalne pismo - wyjaśnia.
Beata Krzyżanowska, żona kandydata na darłowskiego wójta, twierdzi jednak, że wójt nie rozmawiał z nią podczas kampanii wyborczej o przeparkowaniu auta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
