Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2015. Działaczy partii na Pomorzu ogarnęła gorączka wyborcza

Łukasz Kłos
W PO nastroje po przegranej Komorowskiego są nadal minorowe. Partia szuka sposobu, który poniesie ją w wyborach
W PO nastroje po przegranej Komorowskiego są nadal minorowe. Partia szuka sposobu, który poniesie ją w wyborach Tomasz Bołt/archiwum
Do wyborów parlamentarnych pozostało pięć miesięcy. Wydawałoby się, że przez tak długi okres politycy będą mieli spokój, a latem spakują swoje walizki i udadzą się na wakacyjny odpoczynek. Tak nie będzie. Sytuacja jest dynamiczna.

Kukiz zwiera szyki, PiS odzyskało inicjatywę, a PO liże rany po porażce w wyborach prezydenckich. De facto kampania wyborcza już się rozpoczęła.
- Jeszcze w czerwcu zorganizujemy dużą, ogólnopolską konwencję - zapowiada Sławomir Neumann, szef pomorskich struktur PO. - Podsumujemy to, co Platforma zrobiła dla Polski przez ostatnie dwie kadencje. Zdajemy sobie jednak sprawę, że rozliczenia to za mało. Dlatego przedstawimy też nowy, kompleksowy program wyborczy, wizję Polski na najbliższe czterolecie.

Konwencja ma dać oddech działaczom, podnieść ich na duchu po przegranej Bronisława Komorowskiego i zmobilizować przed jesienną, właściwą kampanią. Dziś nastroje w partii są minorowe. Kierownictwo gorączkowo szuka odpowiedzi na pytanie, co tak właściwie się stało, że notowania Platformy lecą na łeb na szyję. Trwają rozmaite konsultacje z politologami, socjologami i różnej maści analitykami. Jeszcze w tym tygodniu spotyka się zarząd główny PO w Warszawie. W przyszłym tygodniu wytyczne mają być przekazane regionom.

Recept na odwrócenie złej passy na razie jest niewiele. Po pierwsze, aktywniej w promocję sukcesów Platformy ma się włączyć partyjna młodzieżówka. Tę działkę koordynuje Łukasz Zaręba, główny doradca premier Kopacz, a zarazem świeżo upieczony członek zarządu pomorskich struktur.
- Chcemy, by Młodzi Demokraci ruszyli do swoich szkół i uczelni. Pokazali swoim znajomym to wszystko, co udało się osiągnąć przez te osiem ostatnich lat - mówi Zaręba.

Platforma planuje też odkurzyć swoje kanały internetowe. Neumann zapowiada rychły start "Pomorskiego Biuletynu Informacyjnego" - w tym tygodniu, najdalej w przyszłym. Internetowy periodyk ma mieć dwojaką funkcję: z jednej strony informować o bieżących inicjatywach PO, z drugiej zaś propagować sukcesy partii.

Także politycy tej partii mają być bardziej obecni w sieci. Dla tych, co nie wiedzą, czym są media społecznościowe, organizowane mają być szkolenia. Ci aktywni zaś mają bardziej wpisywać się w działalność PR-ową centrali.
PO ma w tej dziedzinie sporo do nadrobienia. Dość powiedzieć, że głównym tekstem na stronie pomorskiej Platformy jest wciąż pożegnanie prof. Bartoszewskiego z końca kwietnia, a strony gdyńskich i gdańskich struktur nadal triumfalnie oznajmiają, że Bronisław Komorowski jest kandydatem z poparciem PO.

Swoją drogą to właśnie kampania prezydencka objawiła zaskakujący talent Prawa i Sprawiedliwości do koncentrowania uwagi internautów. Dziś główna opozycyjna partia jest na fali wznoszącej, dyktując - wespół z Pawłem Kukizem - główne tematy debaty publicznej. Sytuacja w PiS jest dziś na tyle ustabilizowana, że - jak zapowiada kierownictwo partii - już na początku lipca można spodziewać się pierwszych przymiarek do list wyborczych.

Tymczasem do walki o głosy lewicowej części społeczeństwa przystępuje partia Razem. - W internecie jesteśmy bardzo mocni. Nadszedł czas, by wyjść do ludzi w teren. Na pewno będziemy robili akcję wsparcia osób pracujących w sektorze handlowym - mówi Aleksandra Cacha, członkini zarządu partii Razem. - Poza tym od dobrych dwóch miesięcy spotykamy się regularnie w Trójmieście. Z początku mieściliśmy się w sali użyczonej przez stowarzyszenie Tolerado. Jednak od pewnego momentu po prostu przestaliśmy się tam mieścić i musimy wynajmować większe sale.

Na pytanie, ilu członków liczy obecnie partia, nie pada jednak konkretna odpowiedź:
- To jest tak dynamiczna sytuacja, że nie jestem w stanie podać żadnej konkretnej liczby. Mamy setki zgłoszeń z regionu, z tego aktywnie działa ponad sto osób. Na każdym spotkaniu pojawiają się nowe twarze.

Przedstawicielka partii przekonuje, że akcje uliczne czy pikiety to jednak nie wszystko, co ugrupowanie robi w ostatnim czasie. Organizowane są też m.in. spotkania grup roboczych. Kolejne ma się odbyć jutro w Gdańsku. Mało tego, ugrupowanie, choć nowe na scenie politycznej, już przymierza się do skrojenia list wyborczych i przygotowuje do akcji zbierania podpisów. Działacze od razu zastrzegają, że żadnych celebrytów ani znanych polityków na listach raczej nie należy się spodziewać.

W przeciwieństwie do powstającej partii Razem, w odwrocie jest SLD. Na Pomorzu nie widać wzmożonych działań, mogących sprawić, że ta partia zacznie się liczyć w wyścigu do parlamentu. Na razie sondaże wróżą lewicy Leszka Millera spektakularną klapę.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki