O sprawy Polski zapytaliśmy jej najmłodszych obywateli. Dzieci z Przedszkola Niepublicznego Puchatek w Kościerzynie zgodziły się podzielić z nami swoją wiedzą.
- Wybory są po to, żeby kogoś wybrać, np. Ewę Kopacz - mówi Ala Szymczuk. - Widziałam ją w telewizji. Jest aktorką. Właściwie tak ciągle to jej nie oglądam.
Niełatwo być posłem, bo jak podkreślają dzieci, obowiązuje ich dress code.
- Poseł to pan, który ma krawat i garnitur - mówi Ala. - Pracuje w wyborach. Na pewno ogląda w telewizji mecze, chociaż sam nie umie grać w piłkę. Najbardziej lubi zjeść kanapkę z serem i ogórkiem. Będziemy wybierać w wyborach trzech posłów. Kobieta też może być posłem, ale musi się ładnie ubrać, najlepiej w czerwoną sukienkę.
Wybory do Sejmu i Senatu 2015 [JAK GŁOSOWAĆ, KOMISJE WYBORCZE]
Ksawery Pirch wie, że nasi rządzący mają bardzo ciężką pracę.
- Posłowie to ludzie, którzy siedzą i gadają o swoich rzeczach i mówią, czy jest dobrze, czy źle, czy jest się chorym, czy nie - wyjaśnia Ksawery. - Posłowie dużo zarabiają. Mogą sobie kupić mnóstwo drogich rzeczy, np. sprzęt do łowienia ryb. Poseł może mieć wąsy i brodę. Może chodzić w jeansach. Nie ma służących. Musi sam sobie robić kanapki albo ma żonę, która mu wszystko podaje. Ona pracuje w drukarni i drukuje gazety ze zdjęciami męża.
- Polityk może być w gazecie i opowiadać o meczach - zdradza z kolei Dominik Sznyr. - Wolałby być piłkarzem. Na pewno ma żonę, która gotuje mu obiady, sprząta, robi pranie i ogląda „M jak miłość”. Żeby być posłem, trzeba skończyć jakąś szkołę, mieć samochód i garnitur. I to wystarczy.
Właściwie posłowie niepotrzebnie spinają się w trakcie kampanii wyborczej i wydają krocie na reklamy. Dzieci nie mają dla nich dobrych wiadomości.
- Wybory są wtedy, gdy się głosuje na byle kogo - mówi Franek Czarnecki. - Ja bym zagłosował na posła, który dałby mi samochód. Poseł mało zarabia, ale może sobie kupić tarantulę lub węża do zabawy. Na pewno ludzie by go polubili.
- Poseł tylko siedzi i się kłóci - mówi Mikołaj Dalecki. - Ja bym się o nic nie kłócił, bo to jest niefajne. Jego praca to siedzenie w telewizji. Potem jedzie do fryzjera i na zakupy. Za to kłócenie się może kupić sobie mały dom, psa i kota. Ma dwoje dzieci i one też występują w telewizji.
Politycy w swojej pracy muszą też się nieźle nagłówkować.
- W wyborach wybieramy kogoś, kto dobrze myśli, np. że dobrze się stało albo nawet niedobrze - mówi Marta Ostrowska. - Poseł nie dostaje pieniędzy, musi jeszcze dodatkowo pracować, żeby zarabiać na jedzenie. Poseł prawie nigdy nie kłamie, tylko czasami. Ludzie go lubią albo nie lubią. Jak skończy pracę, ludzie mogą go wyrzucić i wtedy będzie nauczycielem albo doktorem i więcej zarobi.
Polityka nie jest łatwa. Mogą się w niej pogubić nawet najtęższe głowy.
- Nikt do końca nie wie, po co są te wybory - mówi Marta. - To są jakieś bardzo trudne sprawy. Ja widziałam dużo polityków i w ogóle nie rozumiem, o czym oni mówią. Jak bym ja głosowała, to wybrałabym najładniejszego pana z krawatem. Dobrze, żeby miał też pieska, może być pudelek. Poseł może długo spać, bo nie ma szefa i każdy się go boi. Jak mu się zechce, to pójdzie do telewizji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?