Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory do Europarlamentu 2014. Gorączka eurowyborcza. Dopisują setki osób do list

Jacek Wierciński
g. mehring/archiwum
Do eurowyborów pozostał tydzień, ale niezameldowani magistratów nie szturmują. Na ziemi puckiej do tej pory do list wyborców dopisało się nieco ponad 70 osób.

- To przede wszystkim turyści, którzy przyjechali tu na wypoczynek - mówi Grażyna Muża, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Helu. - Dopisywać można się do 20 maja. My powiadamiamy urząd w miejscowości, w której na stałe zameldowana jest osoba zainteresowana udziałem w wyborach u nas.

We Władysławowie głosować chcą też pracownicy sezonowi, którzy już pojawili się nad morzem. - Większe zainteresowanie dopisaniem się do spisu jest przy wyborach samorządowych - mówi Krystyna Damps z Urzędu Gminy w Krokowej. - U nas dopisało się dwanaście osób. Wydaliśmy siedem zaświadczeń o prawie do głosowania. Taki dokument biorą wyborcy, którzy przewidują, że 25 maja będą poza stałym miejscem zamieszkania - zaznacza.

Czytaj także: Eurowybory 2014 na Pomorzu. Kandydaci będą dyskutować o gospodarce

W Bytowie na razie dopisały się trzy osoby, w Kartuzach - pięć, w Pruszczu Gdańskim - kilkanaście. Większy "ruch w interesie" jest w Trójmieście: w Sopocie do spisu wyborców dodano 57 osób, w Gdyni 160, w Gdańsku 335.

- Zainteresowanie nie jest więc duże, a w porównaniu z wyborami do Sejmu i senatu w 2011 roku chętnych jest kilkakrotnie mniej, wtedy było ich 1366 - mówi Teresa Kleger-Rudomino dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Gdańsku, która zaznacza jednak, że do listy wyborców dołączyć się można jeszcze w poniedziałek i wtorek, a sporo osób, jak w wielu innych sprawach decyzję w tej sprawie odkłada na ostatnią chwilę.

Co ciekawe, nawet jeśli w eurowyborach zagłosuje mniej "dopisanych" niż w innych wyborach, to właśnie oni mogą przesądzić o losach kandydatów. Dlaczego? Choć sondaże wskazują, że około połowy Polaków deklaruje udział w wyborach, zdaniem ekspertów naprawdę weźmie w nich udział najpewniej podobna liczba osób, co w 2009 r., czyli ok. 25 procent uprawnionych. Oprócz dwóch najsilniejszych partii - PO i PiS - ich głosy na Pomorzu rozłożą się pomiędzy aż 10 formacji, więc nawet niewielka liczba głosujących może mieć rozstrzygający głos.

Jak zaznacza dr hab. Mikołaj Cześnik, politolog, profesor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, wiele wskazuje, że osoby, które dopisały się do list, rzeczywiście przyjdą i zagłosują.
- Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, że osoby, które wypełnią - niezbędną w tamtejszym systemie wyborczym - procedurę rejestracji, czyli wykonają pewien wysiłek przed pójściem na głosowanie, niemal zawsze biorą w nim udział - tłumaczy. - Tak jest zdaniem tych, którzy wyznają racjonalną teorię polityki - oni tłumaczą, że poniesiona inwestycja sprawia, że chcemy skorzystać z efektów naszych nakładów, ale też psychologów polityki, którzy zwracają uwagę na emocje - skoro pomyśleliśmy o wyborach, włożyliśmy pewien wysiłek intelektualny - mówi dr Cześnik.

Jego zdaniem mimo stosunkowo niewielkiego zainteresowania Polaków wyborami do Europarlamentu fakt, że dopisują się do list wyborczych i coraz częściej pobierają zaświadczenia umożliwiające im głosowanie w dowolnym z ponad 20 tysięcy lokali wyborczych w całym kraju świadczy o nas dobrze. - Fala referendów w miastach, z jaką mieliśmy do czynienia w 2013 roku, choćby w Warszawie czy Elblągu pokazuje, że Polacy, a przynajmniej ich część uważa demokrację za coś ważnego, w czym warto wziąć udział - podkreśla dr Cześnik.

Jak się dopisać?

Osoby niezameldowane w miejscu, w którym chcą oddać głos w eurowyborach, do spisu wyborców mogą dopisać się bezpłatne i od ręki po wypełnieniu jednostronicowego wniosku.

Wniosek należy złożyć w urzędzie gminy, w której się czasowo przebywa najpóźniej 20 maja 2014 r. Warunkiem wpisania na listę jest pojawienie się w urzędzie z dokumentem potwierdzającym tożsamość lub (nie we wszystkich urzędach!) skorzystanie z elektronicznej platformy usług administracji publicznej (ePUAP) w oparciu o "Profil Zaufany" lub bezpieczny podpis elektroniczny. W razie problemów reklamację można wnieść do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, który obowiązany jest rozpatrzyć ją w terminie 2 dni od dnia jej wniesienia i wydać decyzję w sprawie. Na tę decyzję wyborca może wnieść skargę do sądu w terminie 2 dni od dnia jej doręczenia.

Współpraca: R.K., kp, kag, Sztym, bc, acca, Boy

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki