Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2020: Narodowa zgoda, więźniowie Tuska – stan alertu wg J. Kaczyńskiego. Politolog: Nieskomplikowany przekaz może być wiarygodny

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Stan alertu wg Jarosława Kaczyńskiego
Stan alertu wg Jarosława Kaczyńskiego Adam Jankowski
Przekaz prezesa PiS o „osobistych więźniach Donalda Tuska” to zagranie socjotechniczne, które może przynieść skutek w postaci motywacji przy urnach wyborczych – mówi dr hab. Jarosław Nocoń, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego.

W przedwyborczym liście do działaczy PiS, prezes tej partii Jarosław Kaczyński pisze o „szerokiej, narodowej zgodzie, w ramach demokracji, pluralizmu poglądów i nierozerwalnie związanej z demokracją politycznej różnorodności i konkurencji”. Trudno to powiązać z dotychczasowym obliczem tej partii. Zresztą inne fragmenty listu wyraźnie atakują rządy PO/PSL.

Praktyka pisania tego typu listów często oparta jest na pracy zespołu sztabowców, gdzie jedynie ostatni szlif nanosi główny autor. Stąd możliwe rozbieżności w intencjach. Podejrzewam, że sztabowcy PiS szacują, że w kampanii nawoływanie do zgody, prezentowanie koncyliacyjnej postawy, może dać premię wśród wyborców centrowych, niezdecydowanych, których PiS chciałby przeciągnąć na swoją stronę.

Z drugiej strony wiadomo, że elektorat mobilizuje się przy konfliktach. Afektywne zaangażowanie po obu stronach dyskursu sprawia, że jego uczestników „stać na więcej”, gdy mają klarowną motywację, na zasadzie rywalizacji „my i oni”. Dlatego na konflikcie zależy obu stronom sporu. Nawoływanie do zgody jest ukłonem w stronę tych, którzy nie są w niego zaangażowani.

Jarosław Kaczyński pisze też o zawłaszczeniu sądów czasach rządów PO/PSL i „osobistych więźniach Donalda Tuska”, którymi mieliby być kibice piłkarscy.

Niestety, tego typu socjotechniczne zagrania są skuteczne, choć możemy się z nich śmiać, oceniać, że są prymitywne, nieprawdopodobne. Duża część elektoratu lubi takie jaskrawe przykłady, w które chce najzwyczajniej w świecie uwierzyć. Trudno dziś mówić, że przekaz informacyjny telewizji publicznej nie jest jednostronny, ale on działa. PiS od 2015 r. jest dość sprawny w grze marketingowej, m.in. dzięki temu, że dotarł, uruchomił grupy społeczne, które nie były wcześniej „zagospodarowane”. Co by nie mówić o Jacku Kurskim, marketingowcem jest skutecznym.

– Taki nieskomplikowany przekaz, zawierający dużą dozę naginania faktów, nie wymagający myślenia i konfrontacji z rzeczywistością, jest dla całej rzeszy polskich wyborców po prostu wiarygodny.

Niewielka frekwencja była na protestach w obronie sędziego Igora Tulei, który stał się twarzą walki o niezależne sądownictwo.

W powszechnej opinii nie ma przełożenia statusu sądownictwa, sędziów na bezpośredni interes obywateli. Oni nie mają na co dzień do czynienia z sądami, dlatego się w tę sprawę nie angażują. To jest raczej, w powszechnym odbiorze, sfera propagandowa, stąd m.in. narracja o „nadzwyczajnej kaście”, która trafiała w cel.

Łatwo jest grać przywilejami, zarobkami, przynależnością sędziów do społecznej elity. Tymczasem niezależne sądownictwo to fundament, kwestia mająca znaczącą wagę. Ona być może nie przekłada się na bieżące sprawy obywateli, ale może mieć wpływ na ich mentalność. Pokazała to historia PRL. Ludzie dostrzegali, że np. obrona obywatelskich swobód nie będzie podlegała sprawiedliwemu osądowi, że na bezstronny wyrok można liczyć jedynie wtedy, gdy nie jesteśmy zaangażowani politycznie lub niezgodnie z linią rządzących.

Przykład Białorusi pokazuje, że jedynie niewielka grupa desperatów chodzi na manifestacje, bo wiąże się to z sankcjami i właściwie brakiem obrony w sądzie. Widzieliśmy wykorzystanie tego mechanizmu przez obecną władzę w Polsce, np. w stosunku do protestujących przedsiębiorców, czy w przypadku nakładania mandatów sanitarnych. Taki spektakularny przykłady przemocy ma większość obywateli zniechęcić do aktywności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki