Dwuletni okres dostosowawczy gdańskiej ustawy krajobrazowej skończył się 2.04.2020 r. Została przyjęta przez Radę Miasta Gdańska w lutym 2018 roku, a jej celem miało być uporządkowanie przestrzeni reklamowej w mieście.
- Nie wszystkie firmy reklamowe zdążyły dostosować lub usunąć swoje billboardy w terminie - mówi rzeczniczka Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni Magdalena Kiljan. - Niektóre wręcz z premedytacją w dalszym ciągu sprzedają powierzchnie reklamową pomimo tego, że dawno powinny być usunięta. Wobec reklam niezgodnych z przepisami wszczynane są postępowania administracyjne, zmierzające do wymierzenie kary pieniężnej. Urzędnicy dokonują kontroli terenowej dla obszaru całego miasta. Tylko w Nowym Porcie, w ostatnich tygodniach, przez firmy reklamowe zostało usunięte kilka billboardów - dodaje.
GZDiZ wystosował 1278 wezwań do usunięcia nielegalnej reklamy od początku obowiązywania uchwały. Kwota należnych kar to z kolei ponad 600 tysięcy złotych. Prowadzone postępowania dotyczą nielegalnych nośników – niezgodnych z Gdańską Uchwałą Krajobrazową, a nie wobec podmiotów które reklamę kupują na tym nośniku.
Postępowaniami objęte są także nielegalnie wywieszone reklamy wyborcze. W Gdańsku w trwającej kampanii nie widać reklam na dyktach, które były zmorą wielu kampanii wyborczych. Widać głównie banery na barierkach drogowych czy balkonach. Uchwała zmieniła kampanijny krajobraz w Gdańsku.
Nielegalne są reklamy na kilku billboardach. Są to choćby dwa billboardy z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego na dachu budynku na rogu ulic Grunwaldzkiej i Do Studzienki we Wrzeszczu i przy chodniku na ulicy Wyzwolenia w Nowym Porcie. Właścicielom tych nośników reklamowych GZDiZ wytoczył postępowania administracyjne.
- Zgodnie z zapisami uchwały dopuszcza się wywieszanie reklamy wyborczej na ażurowych balustradach lub barierach. Muszą to być tablice na sztywnych podkładach o wymiarach nie większych niż 1 m x0,7 m lub banery o wymiarach 1,5 m na 0,9 m. Aby je wywiesić komitet wyborczy powinien wystąpić o zezwolenie na ich wywieszenie i uiścić opłatę. Trzy komitety wyborcze wystąpiły do nas o taką możliwość. Uchwała krajobrazowa Gdańska zabrania wywieszania materiałów wyborczych np. na obiektach inżynierskich jak mosty, czy słupach instalacji elektrycznej - mówi Magdalena Kiljan.
W kwestiach postępowań administracyjnych ws. nielegalnie wiszących reklam głównym problemem jest sam nośnik reklamowy, a nie jego treść. To właściciel nośnika ma wytaczane postępowanie administracyjne, nie komitet wyborczy.
Różnicę w kampanijnym krajobrazie w Gdańsku widzi Paweł Mrozek, członek Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. - To wiąże się ze specyfiką samych wyborów prezydenckich - mówi. - Jest niewielka liczba kandydatów, którzy muszą reklamować się w całej Polsce i nie stać ich by całą Polskę obwiesić dyktami. Tych reklam jest mniej, bo zmniejszyła się liczba nośników. Gdyby były wybory parlamentarne to pewnie tych reklam na pewno byłoby więcej.
- Mniej reklam to na pewno zasługa uchwały krajobrazowej, bo nie można już wywieszać przypadkowej reklamy, partyzancko. Podczas tej kampanii, w miejscowościach poza Gdańskiej, widziałem sporo reklam, których w Gdańsku już wieszać nie można - komentuje Paweł Mrozek.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?