Wybory 2020. Kampania wyborcza a gdańska uchwała krajobrazowa. Właścicielom kilku nośników wytoczono postępowania

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Tak jeszcze kilka lat temu wyglądały ulice Gdańska podczas kampanii wyborczych
Tak jeszcze kilka lat temu wyglądały ulice Gdańska podczas kampanii wyborczych Przemyslaw Swiderski
Uchwała krajobrazowa Gdańska zmieniła kampanijny krajobraz miasta. Nielegalne stało się wywieszanie ogłoszeń wyborczych na mostach czy słupach z oświetleniem i instalacjami elektrycznymi. Właścicielom kilku nośników reklamowych wytoczono postępowania administracyjne.

Dwuletni okres dostosowawczy gdańskiej ustawy krajobrazowej skończył się 2.04.2020 r. Została przyjęta przez Radę Miasta Gdańska w lutym 2018 roku, a jej celem miało być uporządkowanie przestrzeni reklamowej w mieście.

- Nie wszystkie firmy reklamowe zdążyły dostosować lub usunąć swoje billboardy w terminie - mówi rzeczniczka Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni Magdalena Kiljan. - Niektóre wręcz z premedytacją w dalszym ciągu sprzedają powierzchnie reklamową pomimo tego, że dawno powinny być usunięta. Wobec reklam niezgodnych z przepisami wszczynane są postępowania administracyjne, zmierzające do wymierzenie kary pieniężnej. Urzędnicy dokonują kontroli terenowej dla obszaru całego miasta. Tylko w Nowym Porcie, w ostatnich tygodniach, przez firmy reklamowe zostało usunięte kilka billboardów - dodaje.

GZDiZ wystosował 1278 wezwań do usunięcia nielegalnej reklamy od początku obowiązywania uchwały. Kwota należnych kar to z kolei ponad 600 tysięcy złotych. Prowadzone postępowania dotyczą nielegalnych nośników – niezgodnych z Gdańską Uchwałą Krajobrazową, a nie wobec podmiotów które reklamę kupują na tym nośniku.

Postępowaniami objęte są także nielegalnie wywieszone reklamy wyborcze. W Gdańsku w trwającej kampanii nie widać reklam na dyktach, które były zmorą wielu kampanii wyborczych. Widać głównie banery na barierkach drogowych czy balkonach. Uchwała zmieniła kampanijny krajobraz w Gdańsku.

Nielegalne są reklamy na kilku billboardach. Są to choćby dwa billboardy z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego na dachu budynku na rogu ulic Grunwaldzkiej i Do Studzienki we Wrzeszczu i przy chodniku na ulicy Wyzwolenia w Nowym Porcie. Właścicielom tych nośników reklamowych GZDiZ wytoczył postępowania administracyjne.

- Zgodnie z zapisami uchwały dopuszcza się wywieszanie reklamy wyborczej na ażurowych balustradach lub barierach. Muszą to być tablice na sztywnych podkładach o wymiarach nie większych niż 1 m x0,7 m lub banery o wymiarach 1,5 m na 0,9 m. Aby je wywiesić komitet wyborczy powinien wystąpić o zezwolenie na ich wywieszenie i uiścić opłatę. Trzy komitety wyborcze wystąpiły do nas o taką możliwość. Uchwała krajobrazowa Gdańska zabrania wywieszania materiałów wyborczych np. na obiektach inżynierskich jak mosty, czy słupach instalacji elektrycznej - mówi Magdalena Kiljan.

W kwestiach postępowań administracyjnych ws. nielegalnie wiszących reklam głównym problemem jest sam nośnik reklamowy, a nie jego treść. To właściciel nośnika ma wytaczane postępowanie administracyjne, nie komitet wyborczy.

Różnicę w kampanijnym krajobrazie w Gdańsku widzi Paweł Mrozek, członek Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. - To wiąże się ze specyfiką samych wyborów prezydenckich - mówi. - Jest niewielka liczba kandydatów, którzy muszą reklamować się w całej Polsce i nie stać ich by całą Polskę obwiesić dyktami. Tych reklam jest mniej, bo zmniejszyła się liczba nośników. Gdyby były wybory parlamentarne to pewnie tych reklam na pewno byłoby więcej.

- Mniej reklam to na pewno zasługa uchwały krajobrazowej, bo nie można już wywieszać przypadkowej reklamy, partyzancko. Podczas tej kampanii, w miejscowościach poza Gdańskiej, widziałem sporo reklam, których w Gdańsku już wieszać nie można - komentuje Paweł Mrozek.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dominika Wyrozumska

Szkoda, że urzędnicy (przedsiębiorcy pracują!) kompletnie przespali te dwa lata. A to przecież był czas na kampania informacyjne, dotarcie do firm, debaty, konsultacje społeczne.

C
Co się dzieje

Dziś przedsiębiorcy mają poważniejsze sprawy na głowie niż reklamy... trzeba dźwignąć biznes po załamaniu związanym z wiadomym czynnikiem.

T
Takbycniemoze

Dziwnym trafem na tych plakatach wisi tylko jeden kandydat. Dziwnym trafem, ten kandydat jest przyjacielem pani prezydent Dulkiewicz. Same dziwne przypadki, prawda?

M
Matex

"Bez względu na treść", no – chyba że akurat reklamuje się kandydat na prezydenta, to co innego. Nikt reklamować nie może, ale dla kilku osób zrobi się ten wyjątek ;)

A
Andrzejmicha

Nie wiem, czy to kwestia tego, że branża chwyta się wszystkiego po tym przestoju spowodowanym wirusem, czy są jakieś inne powody takiego stanu rzeczy, ale może warto by przemyśleć jakiś okres przejściowy?

G
Gość

Jeśli ktoś dostaje reklamę niezgodną z wymogami, to chyba musi z premedytacją ją wywiesić, w inne powody nie uwierzę. To już jest fanatyzm polityczny. Ale jak widać, są równi i równiejsi.

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie