Wybory 2020. Donald Tusk wydał oświadczenie: „Planowana procedura nie ma z wyborami nic wspólnego. Wybory nie będą ani wolne, ani równe”

10 maja w Polsce mają odbyć się wybory prezydenckie, w których oficjalną chęć startu wyraziło 10 kandydatów. Jednocześnie w Senacie trwa procedowanie ustawy autorstwa posłów PiS, która, z powodu panującej w kraju epidemii, pozwalałaby na przeprowadzenie głosowania w sposób korespondencyjny. Nie wiadomo czy ustawa wejdzie w życie. W mediach toczy się gorąca dyskusja pomiędzy przeciwnikami organizowanej na ostatnią chwilę powszechnej i kopertowej metody wyboru głowy państwa oraz jej zwolennikami, związanymi głównie z partią rządzącą.

We wtorek (28.04.2020 r.) głos w tej sprawie zabrał premier Donald Tusk. W wygłoszonym oświadczeniu zapewnił, że nie będzie uczestniczył w procedurze głosowania przygotowanej przez ministra Sasina oraz PiS. Jak stwierdził „ta procedura nie ma z wyborami nic wspólnego”. Były przewodniczący RE wymienił kilka powodów, dla których głosowanie nie powinno się odbyć, m.in. dotyczących bezpieczeństwa oraz organizacji.

– Nie ma powodu zaufać rządzącym, gdy mówią co jest bezpieczne a co nie – mówi Donald Tusk. – (Minister Sasin – dop. red.) jest dziś ostatnią osobą, która dziś kojarzy mi się z bezpieczeństwem. Nie wystarczy mi też zapewnienie ministra Szumowskiego. Przecież niedawno usłyszeliśmy, że noszenie maseczek jest bez sensu, a później wprowadził obowiązkowe noszenie maseczek. (…) Mówię to po to, by przypomnieć dlaczego mamy wątpliwości, dlaczego nie ufamy tym, którzy mają interes polityczny i chyba lekceważą tych, którzy mieliby głosować. Drugi powód jest konstytucyjny.

Wybory nie będą ani wolne, ani równe. Zmiany w kodeksie są niekonstytucyjne. To, co chyba najważniejsze, to, że nikt nie zapewni nam tajności wyborów, a ludzie chcą mieć pewność, że głosują nie po to, by rząd wiedział, jak dany obywatel głosuje.

Obecny szef Europejskiej Partii Ludowej jest przekonany, że rezygnacja z udziału w wyborach przez wielu Polaków może zmusić rządzącą partię do porzucenia planów ich organizacji. Podkreślił, że nie zamierza nikogo namawiać do oddania swojego głosu, wręcz przeciwnie...

– Jestem przekonany, że jeżeli wszyscy uczciwi i przyzwoici Polscy powiedzą: To nie są wybory i nie będziemy w tym uczestniczyć, to będzie jeden z powodów, dla których PiS w ostatniej chwili się wycofa – uważa premier Tusk. – Możliwe jest przeprowadzenie w dość szybkim terminie uczciwych wyborów. Gwarancją będzie to, że przygotuje je PKW, a zalecenia i opinie wygłoszą lekarze i eksperci, a nie rządzący politycy, którzy za wszelką cenę chcą uzyskać jakiś polityczny interes.

Zdaniem Donalda Tuska, deklaracje nieuczestniczenia w wyborach mogą zmusić rządzących do współpracy z opozycją w zakresie wypracowania bezpiecznych i uczciwych mechanizmów wyboru prezydenta RP w czasie epidemii.

Zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwala uczestniczyć w tym procederze, jaki przygotował minister Sasin i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Myślę, że byłoby to nieuczciwe wobec nas samych, Polski i tych, którzy walczyli o wolne wybory.

Przypomnijmy, że zapisy ustawy o tzw. tarczy antykryzysowej dają rządzącym prawo przesunięcia głosowania w formie korespondencyjnej z 10 na 17, a nawet na 23 maja (sobota). Koalicja Obywatelska będzie forsować swój pomysł organizacji wyborów w maju przyszłego roku, z możliwością oddania głosu korespondencyjnie oraz przez Internet.