- To ludzie z przypadku. Nie dziwmy się potem, że w społeczeństwie panuje taka, a nie inna opinia o klasie politycznej - takie słowa padły niedawno z ust Włodzimierza Cimoszewicza pod adresem sportowców czy piosenkarzy ubiegających się o miejsce w parlamencie. - Z całym szacunkiem do modelek i skoczków gimnastycznych, to pewien grzech i wzmacnianie stereotypu, że każdy się nadaje do polityki - podkreśla.
Rozmowa z posłanką Iwoną Guzowską
Były premier rządu, a obecnie senator RP krytykuje obecność celebrytów na listach wyborczych. Twierdzi, że choć sławni, nie są specjalistami, przygotowanymi do stanowienia prawa w kraju.
- Chciałabym wiedzieć, jaką wiedzą i kwalifikacjami, na przykład w dziedzinie pomocy społecznej, dysponuje pan Cimoszewicz? - ripostuje Iwona Guzowska. Posłanka PO popularność zdobyła jako mistrzyni w kick boxingu. - Przede wszystkim jesteśmy ludźmi, nie sportowcami. Do parlamentu przychodzimy z bagażem doświadczeń życiowych i wiedzy, które możemy wykorzystać do tworzenia lepszego prawa.
Tłok na gdańskiej liście Platformy Obywatelskiej
Posłanka Guzowska pracuje m.in. w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Sama wywodząc się z rodziny z problemami (czego nie kryje w publicznych wypowiedziach), pracowała m.in. nad powstaniem ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.
- Żałuję, że w latach 70. i 80. [w latach dzieciństwa - dop. red.] nie było takiej instytucji jak asystent rodziny - przyznaje. - Mamy jeszcze sporo zaległości do odrobienia w tej dziedzinie.
Funkcja asystenta to jedno z rozwiązań proponowanych przez wspomnianą ustawę. W założeniu ma to być osoba, która na bieżąco pomoże członkom rodziny rozwiązać ich problemy życiowe.
- Mam świadomość, że nie jestem wytrawnym politykiem. Zdecydowałam się startować, bo chciałam pracować nad tym, co uważam za najważniejsze - pomocą dzieciom, których rodzice nie potrafią bądź nie mogą zapewnić im dobrego startu.
Iwona Guzowska: Poradzę sobie bez polityki
Choć przed czterema laty startowała do parlamentu z odległego 23 miejsca, dziś władze Platformy postanowiły przyznać jej wysoką, piątą lokatę wśród kandydatów do Sejmu.
Z podobnej pozycji startować będzie (najpewniej) inny sportowiec - Leszek Blanik.
Między domem a polityką
Z Iwoną Guzowską, posłanką PO na Sejm, rozmawia Łukasz Kłos
Niewiele pań jest w tej polskiej polityce...
Prawdą jest, że niewiele pań odgrywa znaczące role w tym poukładanym przez mężczyzn świecie polityki. Kobietom trudniej się przebić. Rozumiem młode dziewczyny rozdarte między poczuciem misji a życiem rodzinnym. Sama nie wyobrażam sobie rezygnacji ze szczęścia, jakie niesie przeżywanie bliskości z dzieckiem. Tym bardziej jestem pełna podziwu dla takich postaci jak Izabela Jaruga-Nowacka, osoba godna wielkiego szacunku, czy stanowcza Ewa Kopacz, która mając bardzo trudny resort, nie straciła serdeczności.
Gdańsk: Iwona Guzowska przegrała w sądzie, musi oddać pieniądze
A jednak nie kryje Pani, że dużo przypadku w Pani posłowaniu...
Bo to prawda, ale cztery ostatnie lata pozwoliły mi się sprawdzić w tej roli.
Reality show, zawody celebrytów - czym są dla Pani?
To przede wszystkim świetna zabawa! Jestem sportowcem i duch rywalizacji to część mojej natury.
Łukasz Kłos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?