Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WYBORY 2011: Plakaty wyborcze komitetu PiS bez zezwolenia w Helu

Krzysztof Miśdzioł
Pierwsze plakaty wyborcze w Helu i od razu jest konflikt
Pierwsze plakaty wyborcze w Helu i od razu jest konflikt Archiwum czytelnika
Pierwszymi plakatami wyborczymi, które pojawiły się w Helu, są tablice komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Od poniedziałku do mieszkańców uśmiecha się ze słupów i latarni senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Do śmiechu nie było za to władzom miasta, które... naliczają karę komitetowi.

- Tablice z plakatami wiszące na słupach zajmują pas drogowy - tłumaczy wiceburmistrz Jarosław Pałkowski. - Można go zajmować, ale trzeba otrzymać zgodę gminy i uiścić opłatę w wysokości uchwalonej przez Radę Miasta.

W przypadku Helu to 4 zł dziennie za metr kwadratowy powierzchni. Sęk w tym, że komitet wyborczy PiS nie zgłosił się o pozwolenie.

Wszystko na temat wyborów parlamentarnych 2011

- Dlatego teraz policzymy plakaty i zgodnie z przepisami będziemy naliczać kary w wysokości dziesięciokrotnej opłaty za zajęcie pasa - mówi wiceburmistrz. - Wysłaliśmy już pismo w tej sprawie do komitetu wyborczego PiS i oczekujemy na odpowiedź.

Jak się dowiedzieliśmy, bardzo szybko nastąpiła reakcja, kandydatka PiS sama zadzwoniła do magistratu.

- Sprawa będzie załatwiona, pełnomocnik komitetu otrzyma faktury i wszystko zostanie zapłacone - powiedziała nam wczoraj senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk. - To najdziwniejsza i najtrudniejsza kampania wyborcza. Nie spodziewałam się takich administracyjnych utrudnień. Jak mamy dotrzeć do wyborców, jak nie poprzez plakaty?

Najgłupszy spot tegorocznej kampanii wyborczej?

Sęk w tym, że gdyby komitet PiS wystąpił o zgodę na zajęcie pasa drogowego, otrzymałby ją... bez żadnych opłat. Tak przekonują w helskim ratuszu, powołując się na praktykę z poprzednich kampanii wyborczych.

- Okręg jest bardzo duży, trudno dopilnować wszystkiego i sprawdzić, która ulica do kogo administracyjnie należy - wzdycha senator Arciszewska-Mielewczyk.

Burmistrza Mirosława Wądołowskiego martwi jednak coś innego, bo jak sam przyznaje, opłaty, nawet te "karne", nie są dla sztabów wyborczych wielkim wydatkiem. Bardziej boleje nad nowymi latarniami na ul. Wiejskiej, które są częścią planu upiększania miasta.

WYBORY 2011: Platforma Obywatelska bez konkurencji w Gdańsku?

- Plakaty zostały przymocowane drutami. Przy naszych silnych wiatrach doprowadzi to do tego, że farba na słupach zostanie zdarta i będą one szpecić, a nie upiększać - mówi Wądołowski. - Uczulimy ENERGĘ, która jest właścicielem słupów oświetleniowych, aby sprawdzała, co się dzieje w trakcie kampanii wyborczej.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki