Wreszcie mógł zrealizować romantyczną wizję polityki zagranicznej, lansowaną przez obu braci. Poczuć się jak Kościuszko prowadzący kosynierów pod Racławicami, Mickiewicz recytujący przyjaciołom "Redutę Ordona" albo przynajmniej łączniczka ruszająca do Powstania Warszawskiego.
Takiego autentycznie swobodnego, niesionego entuzjazmem prezydenta, w kraju nigdy nie widzieliśmy.
Ale czy rzeczywiście były to pozytywne emocje? Czy mówiąc: "jesteśmy tu po to, żeby podjąć walkę", nie posunął się za daleko?
Nie ulega wątpliwości, że pod rządami Putina Rosja powróciła do polityki imperialnej i różnymi metodami usiłuje przywrócić swoją kontrolę na niektórymi częściami dawnego ZSRR. Kiedy jednak publicznie rzuca się rękawicę temu imperium, trzeba mieć w zanadrzu silniejsze argumenty, niż sama racja moralna.
A już szczególnie nie wolno w takich sytuacjach ponieść dać upustu antyrosyjskim fobiom. Rosja jest bowiem bliskim i ważnym krajem, z którym, niezależnie od wszystkiego, Polska musi się dogadywać. Teraz, za 20, 50 i 100 lat.
Gruzińska eskapada prezydenta była niewątpliwie efektowna, ale śmiem powątpiewać w jej efektywność. Dodała może otuchy Gruzinom, ale nie poprawiła ani ich, ani naszego położenia. To można osiągnąć za pośrednictwem Unii Europejskiej. Kłopot w tym, że w Brukseli Lech Kaczyński nigdy nie czuł się tak dobrze, jak w Tbilisi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?