Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wtorek w Tibilisi

Dariusz Szreter, szef magazynu Rejsy
Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Wtorkowe przemówienie Lecha Kaczyńskiego na placu w Tbilisi to prawdopodobnie najprzyjemniejszy moment jego prezydentury od chwili gdy dwa lata wręczał bratu nominację na premiera. A kto wie, może w ogóle najprzyjemniejszy moment w całej jego politycznej karierze?

Wreszcie mógł zrealizować romantyczną wizję polityki zagranicznej, lansowaną przez obu braci. Poczuć się jak Kościuszko prowadzący kosynierów pod Racławicami, Mickiewicz recytujący przyjaciołom "Redutę Ordona" albo przynajmniej łączniczka ruszająca do Powstania Warszawskiego.

Takiego autentycznie swobodnego, niesionego entuzjazmem prezydenta, w kraju nigdy nie widzieliśmy.
Ale czy rzeczywiście były to pozytywne emocje? Czy mówiąc: "jesteśmy tu po to, żeby podjąć walkę", nie posunął się za daleko?

Nie ulega wątpliwości, że pod rządami Putina Rosja powróciła do polityki imperialnej i różnymi metodami usiłuje przywrócić swoją kontrolę na niektórymi częściami dawnego ZSRR. Kiedy jednak publicznie rzuca się rękawicę temu imperium, trzeba mieć w zanadrzu silniejsze argumenty, niż sama racja moralna.

A już szczególnie nie wolno w takich sytuacjach ponieść dać upustu antyrosyjskim fobiom. Rosja jest bowiem bliskim i ważnym krajem, z którym, niezależnie od wszystkiego, Polska musi się dogadywać. Teraz, za 20, 50 i 100 lat.

Gruzińska eskapada prezydenta była niewątpliwie efektowna, ale śmiem powątpiewać w jej efektywność. Dodała może otuchy Gruzinom, ale nie poprawiła ani ich, ani naszego położenia. To można osiągnąć za pośrednictwem Unii Europejskiej. Kłopot w tym, że w Brukseli Lech Kaczyński nigdy nie czuł się tak dobrze, jak w Tbilisi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki