Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie: Tomek Zając 1965-2010

Dariusz Szreter
We wtorek dowiedzieliśmy się o tragicznej śmierci naszego byłego redakcyjnego kolegi, Tomka Zająca. W redakcji "Dziennika Bałtyckiego" pojawił się na początku lat 90. Miał za sobą praktykę w Kronice Studenckiej i opinię niezwykle skutecznego reportera.

Nie był to typ spoglądający na świat zza redakcyjnego biurka. Lubił być wszędzie, wszystko zobaczyć, wszystkiego dotknąć. Wydawało się, że nie ma dla niego przeszkód nie do pokonania.

Piotr Semka z "Rzeczpospolitej" wspomina, jak w 1991 r. znaleźli się razem w Moskwie podczas puczu Janajewa. - Pod Dumą, w której zabarykadowali się komuniści, potrafił oswoić nawet najbardziej wojownicze komsomołki. I to mimo że po rosyjsku mówił słabo. Spotkałem w życiu może trzy osoby tak kipiące energią i pomysłowością jak on. Imponował też wiedzą o tajemnicach II wojny światowej.

Miał przy tym Tomek niebywałą lekkość pisania. Ta ostatnia cecha prowadziła czasem do sytuacji zabawnych. Jak wtedy, gdy z rozpędu opatrzył jeden ze swoich reportaży adnotacją: "Wszelkie podobieństwo do realnych postaci i wydarzeń - przypadkowe".

W 1995 r. z bazy polarnej w Kanadzie relacjonował pierwszą wyprawę Marka Kamińskiego i Wojciecha Moskala na biegun północny.

W tamtych latach każdemu nowo przyjętemu kandydatowi na reportera w "Dzienniku Bałtyckim" stawiano go za wzór. Ale on sam myślał już o tym, by sprawdzić się na szerszych wodach. Otarł się o powstającą właśnie TVN, publikował w "Newsweeku" był korespondentem BBC, agencji Reutersa.

- Nie miał szczęścia, by trafić na kogoś, kto potrafiłby właściwie spożytkować jego talent - uważa Piotr Semka. - Godzinami bezskutecznie wysiadywał pod gabinetem szefowej telewizyjnego "Ekspresu Reporterów".

Do naszej redakcji wrócił jeszcze w połowie mijającej dekady, ale trudno mu było wpasować się w rytm pracy gazety codziennej ze wszystkimi rygorami. Cenił sobie luz, nieregularny tryb życia we własnym tempie. Swoje miejsce odnalazł w miesięczniku "Twoja Gazeta Dzielnicowa". Teksty historyczne publikował też w internecie. Chwalił sobie kontakt z czytelnikami. Cieszył się z każdego komentarza pod swoim tekstem.

KONDOLENCJE

Jesteśmy głęboko poruszeni informacją o nagłej i tragicznej śmierci naszego kolegi redaktora Tomasza Zająca
Rodzinie, bliskim i przyjaciołom Tomka
składamy najszczersze wyrazy współczucia
Dziennikarze "Dziennika Bałtyckiego",
koledzy i koleżanki z Prasy Bałtyckiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki