Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspieraj Orkiestrę, nie daj się oszustom!

Magdalena Sapkowska
W całym kraju datki będzie zbierać 120 tys. wolontariuszy
W całym kraju datki będzie zbierać 120 tys. wolontariuszy Fot. Wojciech Matusik
120 tysięcy wolontariuszy w całej Polsce zbiera pieniądze, by kupić sprzęt do ratowania życia dzieci. Kwesta trwa od rana do wieczora. Niestety, tam, gdzie są pieniądze, bywają też przestępstwa. Dlatego trzeba wiedzieć, jak wygląda wyposażenie prawdziwego wolontariusza WOŚP. Bo oszuści się zdarzają.

- W zeszłym roku policja prosiła mnie, żebym pomógł zidentyfikować oszusta. Człowiek, który podszył się pod wolontariusza, nie miał identyfikatora. Trzymał zwykłą kwadratową puszkę oklejoną orkiestrowymi serduszkami. Nawet nie była podobna do prawdziwych puszek WOŚP. Gdy zatrzymali go funkcjonariusze, była prawie pełna. Ludzie bez namysłu dawali mu pieniądze - wspomina z oburzeniem Radosław Daruk, szef sztabu WOŚP przy gdyńskim Ognisku Polskiej YMCA.

Jak więc wygląda orkiestrowa puszka? Każdego roku tekturowe pojemniki na datki wyglądają nieco inaczej. Ich znakiem rozpoznawczym jest kształt - są sześciokątne. Podczas XIX Finału zdobić je będą wzory zębatek. Skarbonki są oznaczone numerem bieżącego finału, stare puszki nie są już używane.

Zabezpieczenie pojemnika stanowią specjalne białe banderole. Nie mogą być w jakikolwiek sposób naruszone. Puszka nie może być sklejona za pomocą orkiestrowych serduszek. Ponadto każda skarbonka ma swój unikatowy numer, zapisany przy otworze do wrzucania monet. Musi on być zgodny z numerem, który widnieje na identyfikatorze wolontariusza.

Wolontariusz musi mieć przypięty w widocznym miejscu identyfikator XIX Finału WOŚP. - Każdy identyfikator zawiera dane wolontariusza, jego zdjęcie, a także numer zezwolenia od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, fundacyjny serduszkowy hologram i okrągłą pieczątkę WOŚP - informuje fundacja.

Legitymacje wyrabiane są w Warszawie, w siedzibie WOŚP. Do poszczególnych sztabów przychodzą już zalaminowane, wolontariusze nie powinni ich w żaden sposób naruszać.

Wolontariusze zbierają datki do puszek tylko przez jeden dzień finału. W zamian za pieniądze wręczają serduszko. Pod koniec dnia naklejek może zabraknąć, ale nie powinno to nikogo niepokoić. Zbierający nie chodzą po domach i nie poruszają się pojedynczo. Każde odstępstwo od tej normy powinno wzbudzić czujność.

W czasie finału w pełnej gotowości będzie policja. Jeśli ktoś z darczyńców będzie miał wątpliwości, co do wiarygodności wolontariusza, może zwrócić się do mundurowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki