Wracają obowiązkowe szczepienia dzieci. Czy przychodnie są gotowe? I czy to bezpieczne w czasie epidemii koronawirusa?

Jak podaje komunikat resortu zdrowia, "szczepienia mają odbywać się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa przeciwepidemicznego, ze szczególnym uwzględnieniem: szczepień na oddziałach noworodkowych: szczepień obowiązkowych, które zgodnie z PSO powinny być wykonane do 24 miesiąca życia; szczepień z uwzględnieniem indywidualnych sytuacji dzieci z chorobami przewlekłymi, dla których istnieją szczególne wskazania zdrowotne do szczepień; szczepień poekspozycyjnych przeciw wściekliźnie, tężcowi, odrze, ospie wietrznej, WZW typu b, według wskazań medycznych we wszystkich grupach wieku; realizacji innych szczepień ochronnych, których konieczność podania lub dokończenie wynika z Charakterystyki Produktu Leczniczego."

W komunikacie wymieniono zasady bezpieczeństwa, które muszą być zachowane w trakcie szczepienia dziecka, m.in stosowanie ogólnie zalecanych środków ochrony na terenie POZ (używanie przez personel maseczek na usta i nos oraz rękawiczek jednorazowych jako uzupełnienia standardowej higieny rąk), co minimalizuje ryzyko przeniesienia SARS-CoV-2 na dziecko lub jego opiekunów, w przypadku bezobjawowego zakażenia personelu. Mały pacjent powinien być przyjmowany w odzieży ochronnej, a gabinet i znajdujące się w ni sprzęty powinny być dezynfekowane po każdej wizycie.

Ponadto szczepienia należy wykonywać, w wydzielonych pomieszczeniach, w których nie przyjmuje się osób chorych z objawami ostrej infekcji.

Jak rodzice skontaktują się z przychodnią, w której czasem nikogo nie ma?

Rozmowa z prof. dr hab. Barbarą Kamińską, wojewódzkim konsultantem w dziedzinie pediatrii na Pomorzu

W momencie ogłoszenia epidemii zawieszono szczepienia dzieci.Teraz Ministerstwo Zdrowia zaleca powrót do kalendarza szczepień. Czy jest to konieczne?
Generalnie do 2 roku życia chcemy szczepić dzieci. Później może być problem z ułożeniem kalendarza szczepień. Po urodzeniu dzieci dostają jeszcze w oddziale szpitalnym szczepionki przeciw gruźlicy i wzw typu B.Potem jednak przychodzi drugi miesiąc życia i szczepienia te trzeba powtórzyć w 2 i 7 miesiącu życia. Również pozostałe szczepienia są niezwykle ważne w tym okresie i powinny być przeprowadzone, w tym szczepienie zalecane przeciwko rotawirusom.

Niektóre dzieci nie dostały szczepionki w drugim miesiącu życia. Co z nimi?
W tym wypadku (szczególnie gdy dotyczy szczepienia w 2 miesiącu życia) wydaje się, że nic się nie stanie jak nieco odroczymy to szczepienie od 4 do 6 tygodni.

Nic im nie grozi?
Jeśli dzieci pozostają w izolacji i nikt im "nie sprzeda" pneumokoka, to nie. Nie ma co straszyć rodziców, zwłaszcza, że dziś nawet nie wiemy, jak długo przeciągnie się stan zagrożenia epidemicznego. Zasada jest w obecnej sytuacji jedna i nakłada, niestety, dodatkowe obowiązki na lekarza i pielęgniarkę. Ponadto wszyscy zgodnie podkreślają, że aktualny okres to czas przebywania dzieci w domach, a nie w żłobkach i przedszkolach. Stąd mniejsze narażanie dziecka na infekcje.

W poniedziałek rodzice mają szturmować przychodnie?
W założeniu rodzice powinni otrzymać zawiadomienie telefoniczne, że zgodnie z kalendarzem szczepień nadszedł termin pojawienia się z dzieckiem w przychodni. W praktyce jest to jednak niekiedy bardzo trudne, bo jak rodzic ma kontaktować się z przychodnią, w której czasem nikogo nie ma? Przychodnie mają ogromne problemy personalne, wynikające m.in. z przepisu zakazującego lekarzom i pielęgniarkom pracy w więcej, niż jednej placówce. Jedna z lekarek mówiła mi, że ma wręcz luksusową sytuację - osobne wejście dla dzieci zdrowych , gdzie można przeprowadzić sczepienie i drugie dla dzieci chorych. Jednak dwie pielęgniarki, zatrudnione w poradni dzieci zdrowych są na zwolnieniu i nie ma kto szczepić dzieci.Kolejna sprawa to zapewnienie dziecku bezpieczeństwa w przychodni..I tu jest ogromny problem braku takiego zabezpieczenia. Czasami jest to bardzo trudne i można jedynie apelować o rozwiązania indywidualne w miejscach szczepień. Dobrze, jeśli te poradnie mają oddzielone wejścia, ale są placówki, gdzie z jednego korytarza wchodzi się do poradni dla dzieci zdrowych i chorych. Trzeba mieć wówczas pewność, że w dniu szczepienia przez pół godziny nikogo nie będzie,i że wszystko zostało odkażone. Jeśli nie ma takiej pewności, lepszym wyjściem byłoby odłożenie szczepienia.

Czy każde dziecko może być zaszczepione?
Jeśli dziecko przebywa od kilku tygodni w domu i nie kontaktuje się z nikim z zewnątrz, to może i powinno zostać zaszczepione. Należy zachować jednak ostrożność, bo ktoś z rodziny może być bezobjawowym nosicielem koronawirusa. W komunikacie Ministerstwa Zdrowia wyraźnie podkreśla się, że do szczepienia może dojść jedynie wtedy, gdy dziecko i domownicy nie mają objawów ostrej infekcji (gorączka, kaszel, duszność, biegunka), które mogłyby wskazywać na COVID-19. Jeśli w wywiadzie pojawiają się jakiekolwiek infekcje, dziecko nie powinno być szczepione. Dziecko powinno mieć w miejscu przeprowadzenia szczepienia zapewnione warunki bezpieczeństwa epidemiologicznego. Należy umawiać się na godziny, podkreśla się bardzo dokładne zebranie wywiadu dotyczącego dziecka i rodziny, kontakty itd.