Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze Polskiego Czerwonego Krzyża z Gdyni w porozumieniu ze Steną Line pomogli już tysiącom uchodźców z Ukrainy

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdyni
Już dziewięć tysięcy uchodźców z Ukrainy, dzięki współpracy wolontariuszy Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdyni z pracownikami Steny Line, trafiło do Szwecji i Norwegii. Setki z nich otrzymało też pomoc materialną. Obdarowano ich tonami jedzenia, środków czystości, ubrań i innych, niezbędnych produktów.

Polski Czerwony Krzyż w Gdyni i Stena Line zaangażowane w pomoc Ukraińcom. Na czym polega?

Rządy Szwecji i Norwegii, podobnie, jak wielu innych krajów w Europie, zadeklarowały chęć przyjęcia uchodźców, uciekających przed wojną na Ukrainie. Jednak zza naszej wschodniej granicy przedostać się do tych krajów nie jest łatwo. Z pomocą uchodźcom przyszli wolontariusze Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdyni. Współpracują z pracownikami Steny Line, armatora realizującego codziennie rejsy do szwedzkiej Karlskrony.

- Dla uchodźców jest to nieoceniona pomoc — mówi Marek Olczykowski, prezes zarządu Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdyni. - Dzięki Stenie Line, na pokładzie każdego promu, wypływającego do Szwecji, zarezerwowane są kabiny dla Ukraińców. Nasi wolontariusze pomagają im odnaleźć się w tej sytuacji i przedostać do Skandynawii. W ten sposób od 14 marca, kiedy rozpoczęliśmy współpracę ze Steną Line, do Szwecji i Norwegii udało się przetransportować drogą morską już dziewięć tysięcy uchodźców.

W Karlskronie na Ukraińców, schodzących z promu na ląd, czekają m.in. przedstawiciele szwedzkiego i norweskiego, czerwonego krzyża, a ponadto różnych służb, m.in. straży granicznej.

- Problem polega na tym, że uchodźcy często nie potrafią porozumiewać się w języku angielskim, a Szwedzi i Norwegowie nie znają rosyjskiego i ukraińskiego — mówi Marek Olczykowski. - Nasi wolontariusze występują więc na miejscu w roli tłumaczy. Każdy z nich rozmawia co najmniej po angielsku i rosyjsku, niektórzy także po ukraińsku. Pomagają ustalić w trakcie pierwszych godzin pobytu uchodźców w Karlskronie, jakiej konkretnej pomocy potrzebują te osoby, czym mogą się zajmować, jakie przyjmują leki. Przedstawiciele czerwonego krzyża ze Szwecji już nam zdążyli podziękować za tę pomoc. Usłyszeliśmy od nich, że przyjmowanie uchodźców bez naszego wsparcia nie miałoby szans odbywać się tak sprawnie.

Wielu Ukraińców, uciekających przed wojną, po przybyciu do Gdyni postanawia jednak zostać w tym mieście. Dla tych, którzy do Szwecji, czy Norwegii nie wybierają się, Polski Czerwony Krzyż organizuje od wielu dni pomoc stacjonarną.

- W naszych dwóch magazynach przy ul. Zgoda 6 w Śródmieściu, a także w Bricomarche w Galerii Szperk, dzięki ofiarności sponsorów, różnych firm, ale także zwykłych ludzi, poruszonych tragedią Ukraińców, zgromadziliśmy tony darów — mówi Marek Olczykowski. - Sukcesywnie je wydajemy. W ten sposób pomogliśmy już ponad tysiącu uchodźcom. Otrzymują od nas żywność, odzież, kosmetyki, środki higieny osobistej, pieluchy, artykuły chemiczne, koce, materace, śpiwory i wiele innych artykułów. Duże zapotrzebowanie jest na laski, wózki inwalidzkie, czy siedziska dla dzieci. Nikt, kto do nas przyszedł, nie opuścił naszej siedziby z pustymi rękoma. Każdy bierze tyle produktów, ile jest mu potrzebne. Niczego im nie żałujemy i nie reglamentujemy.

Przedstawiciele Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdyni nadal liczą na pomoc ze strony sponsorów i społeczeństwa w organizowaniu pomocy dla Ukraińców. Dary dostarczać można przy ul. Zgoda 6/11 w Śródmieściu. Akcję wsparcia koordynują na miejscu Marek Olczykowski i jego zastępczyni, Jolanta Pacer. Codziennie w wydawanie darów Ukraińcom zaangażowanych jest także około trzydziestu wolontariuszy.

- Dotychczas dotarło do nas już sześćdziesiąt dużych dostaw od sponsorów i ludzi dobrej woli — mówi Marek Olczykowski. - Jednak potrzeby są ogromne, więc ciągle czekamy na kolejne wsparcie i za każde będziemy wdzięczni. Zdarzają się dni, że pomagamy materialnie więcej, niż stu uchodźcom. Samych ubrań, nie wliczając w to obuwia, rozdysponowaliśmy już ponad 800 kilogramów. Jeśli chodzi o żywność i inne produkty, idzie to w tony. Dlatego mimo dużej pomocy, jaką już otrzymaliśmy, nadal liczymy na wsparcie. Dla przykładu dwie tony produktów rybnych, które otrzymaliśmy, już są na wykończeniu.

Polski Czerwony Krzyż w Gdyni pomaga uchodźcom z Ukrainy. Kiedy i gdzie można zgłosić się po wsparcie?

Do siedziby gdyńskiego PCK przy ul. Zgody 6/11 w centrum Gdyni uchodźcy zgłaszać mogą się pomoc materialną w następujących terminach:

  • poniedziałki godz. 15-19,
  • wtorki godz. 10-14,
  • środy i czwartki godz. 15-19.

Jak jednak informuje Marek Olczykowski, często wydawanie darów przedłuża się nawet o kilka godzin.

- Widząc te wszystkie, ludzkie dramaty, trudno byłoby komukolwiek odmówić pomocy — mówi prezes zarządu Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdyni. - Niektórzy uchodźcy przyprowadzani są do nas prosto z dworca. Mówią, że nic nie jedli od wielu godzin. Proszą tylko o żywność. Inni odwiedzają nas już regularnie. Nie ma też większych barier językowych, gdyż w razie potrzeby pomagają im w porozumiewaniu się Ukraińcy, mieszkający od dawna w Polsce. Ci ludzie często potrzebują nie tylko wsparcia materialnego, ale także pocieszenia, podniesienia na duchu. Ostatnio jedna z Ukrainek rozpłakała się na moich oczach, mówiąc, że jej już dłużej nie chce się żyć. Trzeba wtedy taką osobę przytulić, porozmawiać z nią. Dla nas czasami też są to trudne sytuacje. Widząc jednak wdzięczność wielu uchodźców, którzy dziękują nam, błogosławią, szczerze cieszą się z otrzymanej pomocy, nabieramy sił do dalszej pracy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki