Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolna strefa Pomorze

Piotr Dominiak
Nie jestem ekspertem od internetu, sieciowej komunikacji. Co więcej, nie mam profili na Facebooku, Naszej Klasie i innych portalach społecznościowych. Nigdy nie wchodziłem na Twittera. Nie siedzę godzinami w sieci, relacje wirtualne nie są dla mnie substytutem kontaktów bezpośrednich. Nie są nawet dla nich ersatzem. Jestem więc, w pewnym sensie, outsiderem. Staram się jednak zrozumieć, że dla coraz większej grupy ludzi, głównie młodych, są to sprawy kluczowe.

Podczas konferencji w Kartuzach, która była częścią konsultacji społecznych projektu Strategii Rozwoju Województwa Pomorskiego do 2020 roku, zwróciłem uwagę, że w tych konsultacjach i pracach nad końcową wersją dokumentu odczuwam deficyt aktywności młodych ludzi.

OK, wiem dobrze, że pracami w Urzędzie Marszałkowskim kieruje dyrektor Radomir Matczak, człowiek bez wątpienia młody, a członkami jego zespołu są ludzie jeszcze młodsi. Ale mnie chodzi o coś innego.

Po pierwsze, udział w dyskusjach biorą ludzie głównie z pokolenia 50-60-latków - samorządowcy, przedsiębiorcy, przedstawiciele rozmaitych organizacji. Po drugie - tworzona strategia (a uważam projekt za naprawdę dobry), jest nieco "szyta" pod wyobrażenia i cele osób dziś już dorosłych. Chyba nie jest atrakcyjna dla dzisiejszych nasto- i 20-latków. Jedni mówią o nich, że są leniwi, bierni i wszystko mają gdzieś. Inni, że są gniewni, zbuntowani przeciw współczesności. Jakkolwiek jest, są z pewnością inni - i to dobrze. Czy wizja roku 2020 zarysowana w projekcie strategii ich porwie? Raczej nie.

Czytaj więcej felietonów Piotra Dominiaka

Dlatego też z zainteresowaniem wysłuchałem w Kartuzach głosu przedstawiciela Młodych Demokratów, który zaproponował, by jednym z najważniejszych zadań, które mogłyby być zrealizowane do 2020 roku, było przekształcenie Pomorza w strefę wolnego dostępu do internetu.

Pozornie wąski cel, chyba relatywnie łatwy do realizacji. Ale fajny nie tylko marketingowo. Przede wszystkim sensowny - bo powszechny, tani (czy wręcz darmowy) dostęp do sieci to nie tylko atrakcja dla młodych. To także ważny element rozwoju społecznego.

Ułatwienie życia ludziom, którzy mieszkają na peryferiach regionu, umożliwienie kontaktów, dla tych, którzy mają trudności z mobilnością. Zmniejszenie wykluczenia cyfrowego to zadanie, które z pewnością stoi przed nami. W pewnym stopniu takie rozwiązanie może być alternatywą dla bardzo kapitałochłonnych inwestycji w sieć transportową i wspomagać dążenie do większej spójności regionu.

Łatwość dostępu do sieci może także pomóc w niwelacji bardzo dużych różnic w poziomie edukacji. Wiem, że zaraz podniosą się głosy, że dzieci i młodzież będą głównie bawili się internetem. Pewnie tak. Jednak ucieczki od sieci nie ma. Wcześniej czy później wszyscy będą musieli się z nią oswoić. Lepiej wcześniej, a problem w tym, by ktoś umiał nimi dobrze pokierować, doradzać, uczyć pożytecznego korzystania.

Nie można poprzestać tylko na zapewnieniu wolnego dostępu. Aby wykorzystać to dla rozwoju Pomorza, trzeba będzie uruchomić cały szereg działań innych - edukacyjnych, kulturalnych i administracyjnych. Moim zdaniem, warto iść w tym kierunku. Można w ten sposób pozyskać nowego sojusznika dla działań strategicznych.

A z pewnością klucz do sukcesu w realizacji strategii regionalnej leży nie tylko w jej społecznej akceptacji, ale w aktywności możliwie szerokich społeczności lokalnych, grup zawodowych, również - różnych grup wiekowych.

Summa summarum, jestem za "Pomorzem - wolną strefą internetu!".

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki