Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt z Człuchowa mówi: nie ulgom dla kobiet na stadionie

Piotr Furtak
T.Bolt
Spór wokół darmowych biletów dla pań na piłkarskie mecze rozgorzał w podczłuchowskiej Dębnicy. Wójt gminy Człuchów, Adam Marciniak, uważa, że niedopuszczalne jest, by mecze Korala Dębnica panie oglądały za darmo. Prezes klubu jest odmiennego zdania, a w całej sprawie pojawiło się też stanowisko biura rzecznika praw obywatelskich, który podkreśla, że ulgowe bilety dla kobiet naruszają Konstytucję RP.

Dla wójta to ważny argument przemawiający za tym, że panie za oglądanie meczu powinny płacić tak samo jak mężczyźni.

Kilka tygodni temu na stronach internetowych trzecioligowego Korala Dębnica pojawiła się informacja, że panie będą wchodziły na mecze za darmo. Ponieważ jednak doszło do organizacyjnego zamieszania, okazało się, że musiały zapłacić. Dlatego też przed dzisiejszym meczem z Dębem Dębno prezes Korala w mediach podał informację, że w sobotę kobiety wejściówkę mają już na pewno gratis. To właśnie zdecydowanie krytykuje wójt gminy Człuchów.

- Mamy równouprawnienie i moim zdaniem kobiety powinny płacić tyle samo co mężczyźni - mówi Adam Marciniak, wójt gminy Człuchów, która jest głównym sponsorem klubu. - Kobiety same wywalczyły sobie emancypację i nie powinny mieć w podobnych sytuacjach taryfy ulgowej. Mówię to mimo całej swojej sympatii dla pań.

O tym, że mecze piłkarskie III ligi powinny być biletowane, mówią również policjanci.
- Tu chodzi o względy bezpieczeństwa - zaznacza Dariusz Kłudka, komendant człucho- wskiej policji. - Musimy wiedzieć, kto przebywa na stadionie. Mogą być to nawet darmowe bilety, ale trzeba spisać dane osób, które wchodzą na mecz.

Całą sytuacją zmęczony jest Józef Szufrajda, prezes Korala.
- Nie rozumiem, skąd tyle zamieszania - mówi. - Skoro już za pośrednictwem mediów obiecałem, że mecz z Dębem Dębno panie będą mogły obejrzeć za darmo, to nawet gdybym miał wykładać za nie pieniądze z własnej kieszeni, nie zapłacą za wejściówki - zapewnia.
Tymczasem wójt Marciniak na słuszność swoich racji przedstawia pismo z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, dotyczące właśnie kobiet na stadionach.

"Zróżnicowanie warunków dostępu do widowisk piłkarskich oparte wyłącznie na płci może stanowić naruszenie zasady równouprawnienia kobiet i mężczyzn, wyrażonej w art. 33 Konstytucji, oraz gwarantowanej przez art. 73 Konstytucji RP wolności korzystania z dóbr kultury" - czytamy w piśmie Stanisława Trociuka, zastępcy rzecznika praw obywatelskich, do Andrzeja Rusko, prezesa zarządu Ekstraklasy SA.

Innym dokumentem, na który powołuje się zastępca rzecznika, jest ustawa z 3 grudnia ubiegłego roku o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania. "Artykuł 6 tej ustawy wyraża m.in. zakaz nierównego traktowania osób fizycznych ze względu na płeć w zakresie dostępu i warunków korzystania z usług, jeżeli są one oferowane publicznie" - czytamy w dalszej części pisma.

Abstrahując od zamieszania w gminie Człuchów, ulgi dla kobiet to na Pomorzu powszechna praktyka. W Lechii Gdańsk wynoszą one 20 procent.

- Stosujemy różne ulgi, nie tylko dla kobiet - mówi Michał Lewandowski, rzecznik prasowy Lechii Gdańsk. - Zależy nam na tym, aby mecze piłkarskie były prawdziwym świętem dla całych rodzin. Między innymi ze względu na ulgi stereotyp, że na spotkania piłkarskie przychodzą głównie mężczyźni, zaczyna się powoli zmieniać.

Podobnie jest w innych polskich klubach z Ekstraklasy. Cracovia Kraków proponuje na przykład kobietom, dzieciom i młodzieży do 12 roku życia bilety za symboliczną złotówkę. Widzew Łódź proponuje natomiast ulgi w wysokości 65 procent. Ulgi, które budzą wątpliwości rzecznika, obecne są też w niższych klasach rozgrywkowych. Normalny bilet na spotkania Bałtyku Gdynia kosztuje 15 złotych. Emeryci, renciści, kobiety... płacą 5 złotych. Bytovia Bytów stosuje dla kobiet pięćdziesięcioprocentowe ulgi, na mecze Chojniczanki Chojnice nie ma natomiast ulgowych biletów pojedynczych. Za karnety dorośli mężczyźni zapłacą 90 złotych, młodzież i kobiety za karnet wydadzą o 30 złotych mniej.

- Ustalając ceny biletów i ulgi, nie wczytujemy się w konstytucję - mówi Jarosław Klauzo, wiceprezes Chojniczanki. - Mamy zresztą prawo wprowadzać takie, a nie inne ulgi.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki