Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt winę zrzuca na poprzednika

Marcin Pacyno
Robert Jarzembiński z Radusza przyszedł na sesję, aby upomnieć się o wodociąg
Robert Jarzembiński z Radusza przyszedł na sesję, aby upomnieć się o wodociąg Marcin Pacyno
- Chcę tylko podłączenia mojego domu do wodociągu - powiedział na ostatniej sesji do Wacława Kozłowskiego, wójta Kołczygłów, Robert Jarzembiński, mieszkaniec Radusza. Jego gospodarstwo zostało pominięte w projekcie budowy. Tak było bowiem taniej.

Gmina Kołczygłowy już przed dwoma laty przygotowała projekt podłączenia wsi Radusz do wodociągu. Ominięto kilka domostw, które leżą nieco dalej od głównej nitki. Robert Jarzembiński znalazł się właśnie w takiej sytuacji.

- W październiku ubiegłego roku rozmawiałem z wójtem i zapewniałem, że jestem w stanie, wspólnie z sąsiadami, partycypować w kosztach - opowiada. - Wtedy wójt mi powiedział, żebym się nie martwił, bo sprawę uda się rozwiązać. Wiosną znów zjawiłem się w urzędzie, ale nic się nie ruszyło. Usłyszałem, że podłączenie jest niemożliwe, gdyż ma to kosztować ponad 50 tys. zł. To absurd. Mogę zrobić to sam za nieco ponad 10 tys. zł - deklaruje rozżalony mieszkaniec.
Chciał za swoje pieniądze kupić materiał i zrobić wykop. Gmina miała tylko uwzględnić te prace w projekcie, aby wszystko było zgodne z prawem.

- Załatwiłem koparkę, która wykopałaby rów za 3 zł za metr. Rura do podłączenia wody kosztuje 2,50 zł za metr, a więc materiał i robocizna nie byłyby zbyt kosztowne. Teraz jednak słyszę, że inwestycja jest niemożliwa - podkreśla Jarzembiński.
Wójt Wacław Kozłowski tłumaczy się błędami poprzedników.
- To nie ja robiłem ten projekt, ale poprzednia ekipa rządząca w gminie - zastrzega. - Teraz jednak nie można poprawić projektu, gdyż na dniach będzie składany w konkursie o środki unijne i nie ma czasu na zmiany.

Jarzembiński przypomina jednak, że z problemem u wójta był już rok temu. - Było wiele czasu na zmiany i na zrobienie aneksu do projektu, ale zabrakło po prostu zwykłej, dobrej woli ze strony urzędu - zarzuca.
Wójt podczas sesji zadeklarował jednak, że wodę podłączy.

- Poszukamy środków i podłączymy wodę do tych gospodarstw, ale nie możemy zrobić tego w ramach projektu - zaznacza jeszcze raz Kozłowski.
Jarzembiński liczy na to, że tym razem wójt dotrzyma słowa.

Obietnice
Na podłączenie do wodociągu czeka także Elżbieta Jankowska z wybudowania w Pomysku Małym, gm. Bytów. O jej problemie pisaliśmy wiosną tego roku. Kobieta, wykupując mieszkania, nabyła je z umową nakazującą dostarczanie wody sąsiadom ze swojej studni. Nie stać jej na to. Chciała zlikwidować ujęcie i podłączyć się do wodociągu. Z prośbą o pomoc zwróciła się do władz gminy. Początkowo wiceburmistrz Leszek Waszkiewicz odesłał ją z kwitkiem. Jednak po burzy medialnej burmistrz Ryszard Sylka obiecał pomóc kobiecie. Wodociąg zostanie wybudowany w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki