Gmina Kołczygłowy już przed dwoma laty przygotowała projekt podłączenia wsi Radusz do wodociągu. Ominięto kilka domostw, które leżą nieco dalej od głównej nitki. Robert Jarzembiński znalazł się właśnie w takiej sytuacji.
- W październiku ubiegłego roku rozmawiałem z wójtem i zapewniałem, że jestem w stanie, wspólnie z sąsiadami, partycypować w kosztach - opowiada. - Wtedy wójt mi powiedział, żebym się nie martwił, bo sprawę uda się rozwiązać. Wiosną znów zjawiłem się w urzędzie, ale nic się nie ruszyło. Usłyszałem, że podłączenie jest niemożliwe, gdyż ma to kosztować ponad 50 tys. zł. To absurd. Mogę zrobić to sam za nieco ponad 10 tys. zł - deklaruje rozżalony mieszkaniec.
Chciał za swoje pieniądze kupić materiał i zrobić wykop. Gmina miała tylko uwzględnić te prace w projekcie, aby wszystko było zgodne z prawem.
- Załatwiłem koparkę, która wykopałaby rów za 3 zł za metr. Rura do podłączenia wody kosztuje 2,50 zł za metr, a więc materiał i robocizna nie byłyby zbyt kosztowne. Teraz jednak słyszę, że inwestycja jest niemożliwa - podkreśla Jarzembiński.
Wójt Wacław Kozłowski tłumaczy się błędami poprzedników.
- To nie ja robiłem ten projekt, ale poprzednia ekipa rządząca w gminie - zastrzega. - Teraz jednak nie można poprawić projektu, gdyż na dniach będzie składany w konkursie o środki unijne i nie ma czasu na zmiany.
Jarzembiński przypomina jednak, że z problemem u wójta był już rok temu. - Było wiele czasu na zmiany i na zrobienie aneksu do projektu, ale zabrakło po prostu zwykłej, dobrej woli ze strony urzędu - zarzuca.
Wójt podczas sesji zadeklarował jednak, że wodę podłączy.
- Poszukamy środków i podłączymy wodę do tych gospodarstw, ale nie możemy zrobić tego w ramach projektu - zaznacza jeszcze raz Kozłowski.
Jarzembiński liczy na to, że tym razem wójt dotrzyma słowa.
Obietnice
Na podłączenie do wodociągu czeka także Elżbieta Jankowska z wybudowania w Pomysku Małym, gm. Bytów. O jej problemie pisaliśmy wiosną tego roku. Kobieta, wykupując mieszkania, nabyła je z umową nakazującą dostarczanie wody sąsiadom ze swojej studni. Nie stać jej na to. Chciała zlikwidować ujęcie i podłączyć się do wodociągu. Z prośbą o pomoc zwróciła się do władz gminy. Początkowo wiceburmistrz Leszek Waszkiewicz odesłał ją z kwitkiem. Jednak po burzy medialnej burmistrz Ryszard Sylka obiecał pomóc kobiecie. Wodociąg zostanie wybudowany w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?