Wójt gminy Chojnice zarzuca kłamstwo drogowcom

Drogowcy, po analizie natężenia ruchu stwierdzili, że nie jest potrzebne budowanie w tym miejscu sygnalizacji świetlnej. Zamiast tego zdecydowali, że gmina ma wybudować maszt do fotoradaru. Drogowcy zasygnalizowali przy tym, że mają już wstępną zgodę wójta.

Tymczasem podczas konferencji prasowej Zbigniew Szczepański temu zaprzeczył. Na pytanie dziennikarzy, czy zatem drogowcy kłamią, odparł: - Tak. Nie będę inwestował w fotoradar. Nie będę komentował pomysłu, aby poprawiać bezpieczeństwo, budując maszt fotoradaru, zamiast sygnalizacji świetlnej. Nikt nas nie pytał o nic w sprawie obwodnicy. Nie będę naprawiał błędów drogowców - dodał.

Sprawa jest o tyle poważna, że wspomniane skrzyżowanie, zdaniem wielu kierowców, jest bardzo niebezpieczne. W wypadku na węźle pod Krojantami, do którego doszło zimą ubiegłego roku, zginęła nastolatka. Kierowca tłumaczył wówczas, że nie zauważył znaku "ustąp pierwszeństwa przejazdu". Po tym zdarzeniu drogowcy uzupełnili oznakowanie.

Drugi wypadek miał miejsce 10 lipca. Wówczas 80-letni mężczyzna starał się włączyć do ruchu na obwodnicy i wymusił pierwszeństwo.

GDDKiA zleciła badania natężenia ruchu, które miały dać podstawę do zamontowania w tym miejscu sygnalizacji świetlnej. Analiza wykazała jednak, że trasą jeździ zbyt mało samochodów.
Drogowcy nie chcą się wypowiadać na temat zarzutu kłamstwa kierowanego przez wójta.

- Wolę tego nie komentować - kwituje Piotr Michalski, rzecznik prasowy pomorskiego oddziału GDDKiA. - Skoro wójt nie chce sfinansować budowy masztu do fotoradaru dla poprawy bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu, to my to zrobimy.