Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie. Ekspert ds. wojskowych: Abramsy są jednymi z najlepszych czołgów

Mateusz Zbroja
Mateusz Zbroja
Ekspert ds. wojskowych dla portalu polskatimes.pl: - Abramsy są niewątpliwie jednymi z najlepszych czołgów, śmiem twierdzić, że obok najnowszych Leopardów 2A7, najnowsze Abramsy SEPv3 stanowią absolutną czołówkę światową
Ekspert ds. wojskowych dla portalu polskatimes.pl: - Abramsy są niewątpliwie jednymi z najlepszych czołgów, śmiem twierdzić, że obok najnowszych Leopardów 2A7, najnowsze Abramsy SEPv3 stanowią absolutną czołówkę światową Fot. Twitter/Visegrád 24
- Najnowsze Abramsy są jednymi z najlepszych czołgów, obok najnowszych Leopardów 2A7 stanowią absolutną czołówkę światową. Obydwa czołgi są porównywalne, ale obydwa mają zarówno zalety jak i wady - powiedział w rozmowie z portalem polskatimes.pl Bartłomiej Kucharski, ekspert ds. wojskowych z magazynu „Wojsko i Technika”. Polska ma otrzymać 300 czołgów, które zastąpią wysłane na Ukrainę T-72. Ekspert zwraca również uwagę na to, jaka pomoc została udzielona Ukrainie oraz jak wykorzystywana jest przez nich broń. Ocenia, że obecnie nie ma szansy, żeby Rosjanie wycofali się z Ukrainy.

Jak prezentują się Abramsy na tle innych czołgów?

Abramsy są niewątpliwie jednymi z najlepszych czołgów, śmiem twierdzić, że obok najnowszych Leopardów 2A7, najnowsze Abramsy SEPv3 stanowią absolutną czołówkę światową. Sęk w tym, że obydwa czołgi są porównywalne, ale obydwa mają wady i zalety. Jeżeli chodzi o zalety Abramsa, to na pewno zaletą jest potężne opancerzenie, na pewno jest to zapewnienie załodze wysokiej przeżywalności w razie trafienia. Wadami są natomiast wysokie koszty eksploatacji, ogromne zużycie paliwa, nawet dwukrotnie większe niż w przypadku Leoparda 2, i ogólnie raczej niewielka trwałość wielu podzespołów takich jak silnik czy gąsienice, które niestety stosunkowo często trzeba remontować bądź wymieniać. Wszystko ma swoje wady i zalety. Wszystko jest również w dużej mierze kwestią wpięcia w konkretny system - dla Amerykanów Abrams jest mniej kłopotliwy, niż dla innych użytkowników, bo mają wszystko do niego dostosowane.

Czym były powodowane obawy państw zachodnich przed przekazaniem Ukrainie broni dalekiego zasięgu skupiając się jedynie na broni defensywnej? Czy mogło być to spowodowane ryzykiem ataku Ukraińców na terytorium Rosji?

Przypuszczam, że była to kwestia polityczna, przy czym należy zaznaczyć, że nie ma czegoś takiego jak "broń defensywna" czy "broń ofensywna", bo znamy nawet pojęcie ofensywnych zagród minowych, a miny kojarzą się jednoznacznie z obroną. Istotne jest to, że przypuszczalnie pewną barierę psychiczną stanowiła możliwość właśnie zaatakowania terytorium Rosji przez Ukraińców, mimo, że Ukraińcy z wykorzystaniem własnego uzbrojenia robią to de facto od pierwszych dni wojny. Jeżeli dobrze pamiętam już drugiego dnia wojny zostało ostrzelane jedno z lotnisk na południowym zachodzie Rosji. Podejrzewam, że jest to kwestia czegoś w rodzaju bariery psychologicznej i politycznej, i nie było żadnego uzasadnienia. Przypuszczalnie, ze względu na zmienną sytuację na froncie czy zmiany sytuacji gospodarczej niektóre państwa czynią takie, a nie inne kroki. Pamiętajmy, że stosunkowo szybko pojawiły się na przykład inne systemy artyleryjskie, np. amerykańskie haubicoarmaty M777, zarówno ze Stanów jak i z Kanady czy Australii pojawiły się nasze Kraby, m.in. Norwegia przekazała samobieżne haubicoarmaty M109, więc pewne kroki były czynione już wcześniej. HIMARS dysponuje większym zasięgiem. W tej chwili, jeżeli pogłoski są prawdziwe, Ukraińcy dostali nawet rakiety balistyczne AttackMS, które mają zasięg nawet do 300 kilometrów. Teoretycznie można próbować ostrzelać cele na zapleczu frontu.

O jaką broń mogą prosić jeszcze Ukraińcy? Czy możliwe jest, żeby otrzymali systemy PATRIOT?

Niemcy zadeklarowały przekazanie systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu IRIS-T SLM, podobnej klasy systemy ma przekazać, o ile się nie mylę, Norwegia. Ukraińcy mieli pytać właśnie o Patrioty, ale nie jestem pewien, czy była to prośba oficjalna czy nie, więc nie zdziwiłbym się, gdyby Ukraińcy gdzieś w kuluarach prosili o nowocześniejszą broń zachodnią typu Abramsy czy Leopardy 2. Nie zdziwiłbym się również, gdyby prosili o samoloty, ponieważ owszem, Rosjanom nie udało się zniszczyć ukraińskiego lotnictwa, co w ogóle jest kuriozum, biorąc pod uwagę przewagę rosyjska w powietrzu, natomiast mimo wszystko Ukraińcy w powietrzu ponoszą straty. Nie zdziwiłbym się, gdyby pytali np. o F-16.

Czy szanse, że Ukraina otrzyma taką broń są realne?

Pożyjemy, zobaczymy. Jeszcze na początku wojny wydawało się, że niemożliwa jest dostawa cięższych systemów artyleryjskich, aniżeli jakieś moździerze. W tej chwili Ukraina dostała Krab-y, M-109, HIMARS-y, więc co jest realne, a co nie ustala zmienność warunków. Jeżeli będzie taka potrzeba i decydenci uznają, że możliwy jest transfer powiedzmy używanych Patriot-ów, czy dodatkowym systemów przeciwlotniczych NASAMS, to jestem przekonany, że to nastąpi.

Decyzja ze szczytu NATO, dotycząca zmiany statusu Rosji z partnera na przeciwnika, może mieć wpływ na przekazanie Ukrainie dodatkowej broni?

Jest to prawdopodobne, ale pamiętajmy, że jest to tylko symbolika, która - owszem jest istotna w kontekście tego, że trzeba ją wpisać w konkretne dokumenty - natomiast istotniejsze są faktyczne działania oby stron.

Czy obawy o to, że Rosjanie przejmą ciężką broń dostarczoną na Ukrainę są słuszne? Rosja jest w stanie wykorzystać tę broń przeciwko Ukrainie?

Na pewno Rosjanie w razie przejęcia broni będą próbowali ją rozmontować i szczegółowo przebadać. Pamiętajmy, że inżynieria wsteczna nie jest wcale rzeczą trywialną, i o ile powiedzmy układ poszczególnych komponentów rozpoznać jest stosunkowo łatwo, o tyle trudniejszym zadaniem może być łamanie kodów, jeżeli chodzi o elektronikę, czy inżynieria materiałowa, czyli stworzenie przykładowo analogicznego silnika. Nie należy tego ryzyka demonizować, ale ono z pewnością istnieje i w jakimś stopniu na pewno może pomóc zapoznać się Rosjanom z nowoczesnym uzbrojeniem Europy Zachodniej. Istotne jest to, że Rosjanie mogliby być w stanie opracować urządzenia zdolne do zakłócania ich poprawnego działania.

W jakiej fazie jest obecnie wojna?

Ukraińcy ponoszą duże straty, są spychani na zachód. Rosjanie straty ponoszą również. Tak naprawdę kluczowym pytaniem jest to, jak bardzo i ile wsparcia jest w stanie udzielić zachód Ukrainie. Jeżeli Zachód pozwoli Ukrainie się utrzymać, jeżeli Zachód stać będzie na to, żeby zaopatrywać front, to Rosja ma szansę tę wojnę przegrać. Natomiast jeżeli zachód nie zapewni odpowiednio płynnych dostaw amunicji, paliwa, medykamentów czy nawet pomocy humanitarnej, to wcześniej czy później Ukraina będzie zmuszona poprosić Kreml o pokój na niekorzystnych dla siebie warunkach.

Były dowódca armii USA w Europie gen. Ben Hodges twierdzi, że Rosjanie szukają okazji na wycofanie się, wzmocnienie oraz kontynuowanie ofensywy w przyszłym roku. Czy taki scenariusz jest prawdopodobny?

Nie sądzę, żeby to było możliwe, a na pewno nie będzie to łatwe. Trudno będzie wytłumaczyć społeczeństwu rosyjskiemu, że bez uzyskania decydującego sukcesu wycofano armię, która przecież miała łatwo pokonać, jak to twierdzi Kreml, ukraińskich faszystów. Mogłoby być to dla decydentów rosyjskich niebezpieczne. Mówię tutaj o zagrożeniu nie utraty władzy, lecz nawet życia. Nie sądzę więc, żeby się na to zdecydowali.

Z Bartłomiejem Kucharskim rozmawiał Mateusz Zbroja

rs

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojna na Ukrainie. Ekspert ds. wojskowych: Abramsy są jednymi z najlepszych czołgów - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki