Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewódzkie Centrum Onkologii już bardzo boleśnie odczuwa pierwsze straty [ROZMOWA]

rozm. Łukasz Kłos
Z Anną Mankiewicz, koordynatorem pakietu onkologicznego, członkiem Solidarności w Wojewódzkim Centrum Onkologii, rozmawia Łukasz Kłos.

Proszę powiedzieć, co się teraz dzieje w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku?
W poniedziałek straciliśmy 22 specjalistów. Lekarze, którzy zatrudnieni są w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym GUMed, nie podpisali bowiem umów przedłużających świadczenie usług w ramach Wojewódzkiego Centrum Onkologii. Lekarze ci tłumaczą, że zawarte z macierzystym UCK umowy nie pozwalają im na świadczenie usług w podmiotach konkurencyjnych. A WCO, jeśli zostanie włączone w struktury szpitala Copernicus, będzie spółką konkurencyjną w pełnym tych słów znaczeniu.

Ktoś może stwierdzić, że jak nie ci, to inni onkolodzy będą leczyć. Jak Państwo odpowiedzieliby na takie stwierdzenie?

Jak nie ci, to inni - a ja pytam: którzy?! Rynek specjalistów w zakresie onkologii jest naprawdę bardzo ograniczony. To nie jest specjalizacja, którą się tworzy w ciągu sześciu lat. Potrzeba na nią wielu lat pracy. W Wojewódzkim Centrum Onkologii pracują wybitni fachowcy. W chwili gdy straciliśmy 22 z nich - a przypomnę, że stanowią jedną trzecią obsady lekarskiej WCO - będzie nam ciężko. Oczywiście, damy sobie radę. Zapewne znajdą się następcy. Niemniej może to nie być już ta klasa specjalistów. A z pewnością stracimy już ten poziom ścisłej współpracy, jaką związane były WCO i UCK.

Na czym ta współpraca polega, czy może raczej - polegała?
To, że w naszym centrum pracowali lekarze kliniczni, niejednokrotnie pozwalało skrócić dostęp do świadczeń udzielanych w UCK. Lekarze w każdej chwili mogli przyspieszyć lub poprawić procedury, a w ostateczności znaleźć jakieś łóżko dla umierającego pacjenta. Truizmem jest stwierdzenie, że choroba nowotworowa bywa często śmiertelna. Niemniej oznacza to, że dostępność do wyspecjalizowanej kadry i placówek jest kluczowa.

Czy zapowiedzi Zarządu Województwa Pomorskiego wpłynęły już jakoś, poza zmianami kadrowymi, na sytuację w WCO?
W tym momencie jeszcze nie. Proszę tylko wziąć pod uwagę fakt, że trwa sezon urlopowy. Niektórzy z tych lekarzy, którzy przerwali współpracę z nami, mają zaplanowane urlopy bądź będą na nie szli. Stąd ich absencja na razie nie wpłynie znacząco na funkcjonowanie centrum. Problem pojawi się już niedługo, bo do wszystkich tych specjalistów, którzy właśnie odchodzą, terminy wizyt pacjentów zarezerwowane są do końca bieżącego roku. Będziemy mieć problem, by dla tych pacjentów znaleźć nowe terminy. Pozostaje też jeszcze jeden aspekt - pacjenci są przywiązani do swoich lekarzy. I nie chodzi tylko o kwestię przyzwyczajenia, ale przede wszystkim zaufania. Należy się też spodziewać, że wraz z powstaniem przychodni onkologicznej przy UCK - z czym należy się liczyć - WCO może stracić znaczną część wartości kontraktu z NFZ na rzecz tego właśnie, nowego podmiotu.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki