- Jeszcze do siebie nie doszedłem po tym meczu - mówił nam tuż po spotkaniu Wojciech Łazarek, były piłkarz i trener Lechii Gdańsk.
- W tym meczu w wykonaniu Lechii zobaczyliśmy trochę sałaty taktycznej, niekiedy jednak obrona wyglądała jak u Cyganki w tobołku. Błędy są prywatne, ale skutki społeczne. Nie można jednak powiedzieć, że Lechia zawiodła. Wprost przeciwnie - dodał Łazarek, podkreślając, że zawodnicy motorycznie dali z siebie wszystko na boisku.
Czego zatem, zdaniem szkoleniowca, brakowało w grze biało-zielonych?
- Zawiodła jedynie skuteczność. A to ona, niestety, decyduje o wyniku spotkania.
Były selekcjoner reprezentacji Polski zwrócił również uwagę na to, że podczas całego spotkania, ale w szczególności w drugiej połowie, gdańszczanie dominowali i byli lepsi od rywala.
- Suma umiejętności była bezwzględnie po naszej stronie - przyznał.
To już kolejne spotkanie, w którym Lechia traci gole - i punkty - w ostatnich 20 minutach.
- Gdyby nie te błędy i porażki w ostatnich minutach, to Lechia byłaby teraz obok Legii. Zespół musi grać bardziej odpowiedzialnie i lepiej się organizować - zakończył Łazarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?