Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Grzyb zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk: Ten medal to będzie wielka sprawa [ROZMOWA]

Łukasz Żaguń
Wojciech Grzyb
Wojciech Grzyb Fot. Karolina Misztal/Polska Press/Dziennik Bałtycki
O półfinałowej rywalizacji ze Skrą i powołaniu do reprezentacji Polski rozmawiamy z Wojciechem Grzybem, środkowym Lotosu Trefla Gdańsk.

Pokonaliście wielką Skrę w półfinale. To jest jak piękny sen.

Prawdę mówiąc, ta wygrana jeszcze do mnie nie dotarła. Po prostu na razie nie wierzę w to. Muszę się z tą myślą powoli oswoić (śmiech).

Wierzył Pan, że to będzie dla was wielka siatkarska sobota?

Mimo że mieliśmy realne szanse na to, by awansować do finału w sobotę, podchodziłem do tego tematu z dystansem. Graliśmy w końcu z bardzo dobrą drużyną. Wydaje mi się, że to słuszne podejście, a na pewno lepsze niż hurraoptymizm. Mogliśmy przecież powiedzieć sobie: wygramy to, a potem wyszłoby z tego wielkie nic. Dopuszczałem zatem do siebie myśl, że będziemy jechać na piąty mecz do Bełchatowa, gdzie się wszystko rozstrzygnie. Na szczęście tak się jednak nie stało. Trzy razy pokonaliśmy Skrę Bełchatów. To jest rewelacyjna sprawa. Bardzo się z tego cieszę.

W końcówce meczu zafundowaliście jednak swoim kibicom prawdziwy horror.

Jesteśmy tylko ludźmi. Facundo Conte w takim momencie wykonał świetne zagrywki i należy mu się za to wielki szacunek. To było dla niego ogromne obciążenie psychiczne, ale wytrzymał to i rozegrał ten fragment meczu kapitalnie. Na szczęście jedną z piłek udało nam się przełamać i wygraliśmy. Tyle w temacie (śmiech).

Teraz można już śmiało powiedzieć - macie medal! Pan w swojej kolekcji ma ich jednak już sporo.

Ale to będzie jeden z najcenniejszych medali, jakie zdobyłem w swojej karierze. Bardzo miło będę go wspominał.

Przed wami jednak szansa na złoto. Jesteście w stanie ograć w finale Asseco Resovię?

Na razie nie myślę o wielkim finale. Pokonaliśmy Skrę i to jest piękne. Zobaczymy, co będzie dalej.

Kilka dni temu dostał Pan powołanie do reprezentacji Polski. Jakie to uczucie?

Cieszę się, że zostałem doceniony w ten sposób. To naprawdę miłe. Dla mnie ten sezon jest bardzo udany. Nie ukrywajmy, nie jestem już najmłodszym zawodnikiem, ale mimo to dostałem powołanie. Powiem tak - jestem wygłodniały tej przygody w reprezentacji. W końcu już trochę czasu tam nie grałem. Nie mam jednak żadnych konkretnych celów związanych z kadrą. Chcę pojechać na zgrupowanie i dobrze przepracować ten okres. Zobaczymy, co z tego się wykluje.

Ale chciałby Pan zagościć w kadrze na dłużej?

Naprawdę trudno mi powiedzieć. Kilka dni temu dostałem powołanie. Zupełnie się tego nie spodziewałem. Trener Antiga docenił moją grę w Lotosie Treflu i powtarzam, bardzo się z tego cieszę, ale nic sobie nie obiecuję.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki