Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Grzyb, siatkarz Lotosu Trefla Gdańsk: Jedziemy wydrzeć rywalom punkty [ROZMOWA]

Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
O formie zespołu i meczu z PGE Skrą Bełchatów (sobota, godz. 14.45, transmisja Polsat Sport), rozmawiamy z Wojciechem Grzybem, środkowym Lotosu Trefla Gdańsk.

Zgodzi się Pan z tym, że zwycięstwo z Espadonem (3:1) rodziło się w bólach?
Szczerze mówiąc, ja bym brał w ciemno każde zwycięstwo za trzy punkty. Czasami trzeba zostawić na parkiecie więcej sił, niż to przewidują przed meczem dziennikarze czy inni eksperci. Espadon też szuka punktów. Rywale nie przyjechali do nas po to, by sobie postać. Tym bardziej mnie cieszy to, że nie straciliśmy punktów.

Taka postawa jak w meczu z Espadonem nie wystarczy jednak chyba na Skrę.
Oczywiście, że musimy w Bełchatowie zagrać lepiej i to w zasadzie we wszystkich elementach. Z drugiej jednak strony, w ostatnich meczach nie graliśmy przecież tragicznie. Były dobre momenty i w meczu z Zaksą, i też z Asseco Resovią. My jedziemy do Bełchatowa wydrzeć rywalom punkty.

A co Pana zdaniem szwankuje w grze zespołu?
Nie da się tak łatwo tego przeanalizować, bo to nie jest jeden element. Pamiętajmy, że w naszym zespole przed sezonem zaszło trochę zmian. Mamy nowego rozgrywającego, Damian Schulz musi się przeobrazić w lidera drużyny, Bartek Pietruczuk, trochę z racji kontuzji Miłosza Hebdy, gra w podstawowym składzie. Ale tu zaznaczam, że zrobił olbrzymi postęp i naprawdę godnie zastępuje Miłosza. Trener na pewno od nas dużo wymaga na treningach i to wszystko musi zaowocować tym, że będziemy robili postępy z meczu na mecz.

Na Pana pozycji pojawił się mocny konkurent - Dmytro Paszycki. Nie przeszkadza Panu to, że częściej w tym sezonie ląduje w kwadracie dla rezerwowych?
Dlaczego? To jest normalne w drużynie. Przecież jestem profesjonalistą. To, że wchodzę na boisko z kwadratu, niczego nie zmienia. Cały tydzień się przygotowuję do meczu najlepiej, jak potrafię i kiedy trener uznaje, że jestem potrzebny drużynie, wybiegam na parkiet. Zdaję sobie sprawę z tego, że teraz konkurencja w zespole jest duża, ale już niejeden raz to przeżyłem. Dla mnie to nie jest zatem żaden problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki