Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda w Ełganowie nie truje, ale kary dla Port Service będą surowe

Tomasz Słomczyński, Wawrzyniec Rozenberg
P.Świderski
Mieszkańcy Ełganowa mogą tymczasem odetchnąć z ulgą - na razie nie stwierdzono zanieczyszczeń w ujęciach wody, z której korzystają. W ostatnich dniach ujawniliśmy, że do żwirowni w niewielkiej miejscowości koło Pruszcza Gdańskiego mogły trafiać tony skażonego żużla i popiołów z gdańskiej spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service.

Wyrobisko żwirowni w Ełganowie eksploatuje firma braci Piotra i Patryka G. z Wiślinki. Dotychczas, jak mówią mieszkańcy wsi, kopalnia żwiru tętniła życiem za dnia i w nocy. Jednak po ostatnich publikacjach właściciele błyskawicznie zabrali stąd wszystkie maszyny. Jest pusto i cicho.

Wiele instytucji, zaalarmowanych doniesieniami medialnymi, zapowiedziało kontrolę działań gdańskiej spółki, m.in. sanepid. - Pobraliśmy próbki ze studni w Ełganowie, Sobowidzu i Trąbkach Wielkich. W badanym zakresie nie stwierdziliśmy szkodliwych dla organizmu człowieka zawartości związków chemicznych - poinformowała Anna Obuchowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

To jednak nie znaczy, że można już o problemie zanieczyszczenia lokalnego środowiska zapomnieć. Wójt gminy Trąbki Wielkie wydał zakaz spożywania wody z przydomowych studni w Ełganowie i Gołębiewie Średnim. Bo też na sprawdzeniu przez sanepid wody nie kończą się działania służb. Wręcz przeciwnie. - Kolejną kontrolę w Port Service rozpoczęliśmy w poniedziałek, 15 października. I pewnie do końca roku stamtąd nie wyjdziemy - stwierdziła Barbara Gdaniec-Rohde z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Tłumaczy, że kontrola jest szczegółowa, sprawdzane są m.in. miejsca przeznaczenia odpadów po spalaniu, badane są kwestie zaolejenia ziemi, emisji gazów. To wszystko prowadzone jest w siedzibie spalarni zlokalizowanej na Westerplatte. Ale nie tylko. - Po tym jak się dowiedzieliśmy, że odpady po spalaniu mogły trafić do Ełganowa, sprawdzamy również to miejsce - stwierdziła Barbara Gdaniec-Rohde. O ostatecznych wynikach kompleksowej kontroli nie można jeszcze mówić. - Mogę natomiast powiedzieć, że cały czas stwierdzamy kolejne nieprawidłowości, na przykład w sposobie magazynowania odpadów - na tacach przeciwzalewowych, czego się nie powinno robić. Pod koniec roku nałożymy karę na Port Service. Może to być nawet 8 milionów złotych.

Co na to mieszkańcy Ełganowa koło Pruszcza Gdańskiego? Nie kryją strachu i oburzenia.
- Grupa biznesmenów nastawiła się na dobry zarobek, ale rachunek zapłacą mieszkańcy Ełganowa - żali się Maciej Czerwiński, sołtys tej wsi. - Nie będzie sprzedaży działek ani budowy nowych domów. Prowadzę gospodarstwo ekologiczne. Nie byłem świadomy, co tam wrzucano do wyrobiska. Nikt ze wsi nie podejrzewał, że samochody wywożą żwir, a wysypują nam pod nosem niedopalone odpady szpitalne. Kto to teraz wywiezie i kiedy? - pyta Czerwiński.

Tymczasem kontrola WIOŚ wykracza już poza granice województwa pomorskiego.
- Wystosowaliśmy do wielkopolskiego i łódzkiego inspektoratu wnioski o sprawdzenie firm, które przyjmowały niebezpieczne odpady po spaleniu - poinformowała Barbara Gdaniec-Rohde. Przyznała również, że równocześnie trwa kompleksowa kontrola wysypiska w Szadółkach.

- Została rozpoczęta w poniedziałek, po skargach mieszkańców na nieprzyjemne zapachy. Jednak w tym przypadku jeszcze jest za wcześnie, żeby cokolwiek powiedzieć.

Pierwsze, wstępne wyniki kontroli w Ełganowie i Szadółkach zostaną podane do publicznej wiadomości za około trzy do czterech tygodni.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki