Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda może czynić cuda [FELIETON]

Maciej Wajer
W ostatnich latach, za pośrednictwem różnych środków masowego przekazu, jesteśmy przekonywani do radykalnych zmian trybu naszego życia.

Informacje o zdrowej żywności biją nas po oczach nie tylko z telewizora, bilboardów, ale również internetu. O cudownych efektach takiego stylu życia przekonują nas również osoby znane, popularne, a także celebryci wszelkiej maści. Wielu z nas, skuszonych wizją doczekania co najmniej 100 urodzin, decyduje się też na wizytę w aptekach i sięganie po suplementy diety, które wspomagają proces zdrowego odżywiania itp. Nie ma w tym nic złego, aczkolwiek, tak jak w każdej sferze życia, trzeba też zachować zdrowy rozsądek, a przede wszystkim skorzystać z rad fachowców. Okazuje się, że w propagandowy nurt związany z promocją zdrowego stylu życia, postanowiła się włączyć największa miejska spółka, jaką jest Miejskie Przedsiębiorstwo Infrastruktury KOS-EKO.

Otóż, jest ona organizatorem konkursu na hasło promujące spożycie kościerskiej wody z kranu. Dodajmy, że jest on skierowany do dzieci, a dokładnie do uczniów klas IV-VI, wszak wiadomo, że przekazywanie określonych treści młodemu pokoleniu, może przynieść w przyszłości wymierne korzyści. Zresztą, taki wniosek można wysnuć z regulaminu konkursu, w którym zapisano, że jego celem jest: pobudzanie wyobraźni i aktywności twórczej oraz eko-świadomości młodego pokolenia. Być może któryś z Czytelników posądzi mnie o to, że jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale wydaje mi się, że inicjatywa szefostwa miejskiej spółki może mieć też drugie dno, o którym we wspomnianym regulaminie oczywiście nie ma słowa. Ameryki nie odkryję, twierdząc, że KOS-EKO to przedsiębiorstwo, które tłuste lata ma już dawno za sobą. Od wielu miesięcy boryka się ono z problemami finansowymi, których końca nie widać. Dyrektor Robert Fennig wspólnie z burmistrzem szukają różnych sposobów, by wyjść z finansowych tarapatów. Wydaje się, że ten pierwszy doszedł do wniosku, że mieszkańcy Kościerzyny zdecydowanie za mało odkręcają kurki w kranach. A jak wiadomo, płynąca woda z kościerskich kranów, dosłownie i w przenośni, zmienia się w strumień pieniędzy dla miejskiego przedsiębiorstwa. Wniosek? Im więcej kościerzynianie będą pić wody z kranu, tym więcej pieniędzy będzie miał KOS-EKO. Pomysł genialny w swej prostocie. Jeżeli prezentowana koncepcja zostanie urzeczywistniona, to wówczas staniemy się świadkami metafizycznego cudu polegającego na tym, że woda będzie sub-stancją łatającą dziurę. Finansową dziurę.

Idąc dalej, sama Kościerzyna może się wkrótce stać konkurencją dla takich miast jak Lourdes czy Fatima. W konkursowej idei dostrzegam też podłoże typowo ekonomiczne. Wydaje się, że szef KOS-EKO idzie z nurtem “dobrej zmiany” i namawiając do spożywania wody z kranu, w zawoalowanej formie, zachęca też do wspierania lokalnego kapitału, a nie portugalskiego czy niemieckiego mającego postać wielkopowierzchniowych sklepów. Idąc z ekologicznym i zdrowotnym duchem czasu, osobiście zachęcam do zaopatrywania się w śnieg, bo jak mawiał dramatopisarz Sławomir Mrożek, to też woda, tylko, że w proszku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki