Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włosi wejdą w Lechię?

Paweł Stankiewicz
Lechia przegrała w Chorzowie, ale z Cracovią w niedzielę liczy na trzy punkty
Lechia przegrała w Chorzowie, ale z Cracovią w niedzielę liczy na trzy punkty Mikołaj Suchan
Lechia szuka inwestora do zawiązania spółki akcyjnej. Tymczasem pojawiają się nowi chętni do zainwestowania w gdańskich piłkarzy. To jeden z browarów oraz operator telefonii komórkowej.

Gdańscy działacze są tajemniczy i nie chcą zdradzić żadnych szczegółów. - Jaki to browar? Nie mogę tego powiedzieć. Zdradzę tylko, że ja lubię to piwo - powiedział z uśmiechem Maciej Turnowiecki, prezes Lechii.

Jeśli chodzi o sieć telefonii komórkowej to wiadomo, że nie chodzi o Plusa, Erę ani Orange. Plus ma siatkówkę, Era koszykówkę, a w Orange cały czas myślą o wejściu jako sponsor tytularny w piłkarską ekstraklasę. Pozostają operatorzy czeski i włoski.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy chodzi jednak o Włochów. To spółka Tolpis, która już zmieniła nazwę na Mobyland. Strategicznym udziałowcem tej spółki jest operator komórkowy Eutelia. Włosi na polski rynek mają wejść na jesień, a wcześniej być może zostaną inwestorem Lechii.

Gdański klub podpisuje za to na razie nowe umowy z dotychczasowymi sponsorami. Tak się stało z Energą, a także z Aluship, Tehaco, Tel-tor, Investing, Citroen-Auto-Postek i Hotelem Szydłowski. - Teraz nasze siły koncentrujemy na spółce akcyjnej. W październiku ma być walne zebranie, które - mam nadzieję - zaakceptuje warunki jej powołania. W grudniu drużyna zostanie przekazana do spółki akcyjnej - mówi Turnowiecki.

Do inauguracji sezonu na własnym boisku przygotowują się trenerzy i piłkarze biało-zielonych. - Interesują nas trzy punkty. Musimy przede wszystkim zwyciężać u siebie. Zresztą chcemy dla kibiców odnieść pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie od dwudziestu lat - mówi Karol Piątek, który jest nowym kapitanem Lechii.

A jak do tego doszło? - Przed meczem ze Śląskiem we Wrocławiu trener powiedział mi, że będę kapitanem i tak zostało - zdradził Karol.

Gdańszczanie już mają za sobą treningi na nowej płycie przy Traugutta. A teraz przed nimi pierwszy mecz na tym boisku. - Nie musimy się uczyć gry na nowej murawie. Mamy przecież za sobą występy na wielu boiskach. Nie da się jednak ukryć, że teraz nasza płyta jest znacznie lepsza - przyznaje Piątek.

Z niecierpliwością na mecz z Cracovią czeka Jacek Zieliński, trener biało-zielonych. - Jesteśmy beniaminkiem i w każdym meczu musimy szukać punktów. Oczywiście, że u siebie na fali dopingu kibiców gra się lepiej. Nie znam atmosfery na meczach w Gdańsku, ale dużo o niej słyszałem.

Zresztą widzę jak wielkie jest zainteresowanie. Często jestem zaczepiany przez kibiców i padają pytania o skład i taktykę - mówi Zieliński.

W najbliższym meczu nie zanosi się na duże zmiany w składzie. - Będę obracał się w gronie 17-18 piłkarzy. Do mojej dyspozycji będzie też Arkadiusz Mysona. Dzisiaj do treningów z zespołem ma wrócić Paweł Buzała i liczę, że będzie mógł zagrać w niedzielę. Z kolei indywidualne treningi ma rozpocząć Piotr Wiśniewski, ale jego nie mogę brać pod uwagę.

- Po dzisiejszym treningu niemal w całości skład będę miał już w głowie. Jeśli w weekend coś zmienię to najwyżej na jednej pozycji - zdradził Jacek Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki