Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciele chlewni boją się ASF-u cenowego. W skupach zrobiło się taniej

Lucyna Talaśka-Klich
pixabay.com
Producenci trzody chlewnej twierdzą, że bardziej niebezpieczny niż wirus afrykańskiego pomoru świń jest „ASF cenowy”, który przeszkadza w odbudowaniu stad.

- Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) jest nadal daleko od naszych gospodarstw, a ceny w skupie trzody już bardzo spadły - powiedział w styczniu Kazimierz Zabłocki, rolnik z Laskowa (pow. żniński, woj. kujawsko-pomorskie), który został szefem komitetu protestacyjnego skupiającego producentów trzody z województw: kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. - Nic takiego się nie stało, by w racjonalny sposób wytłumaczyć obniżki.

Ceny jak na huśtawce

Zdaniem rolników, którzy ogłosili pogotowie strajkowe, koncerny sztucznie zbijają ceny w skupie, wykorzystując obawy związane z afrykańskim pomorem świń. Taką sytuację nazwali „ASF-em cenowym”

Pod koniec lutego ceny w skupie nieco wzrosły. - Zakłady mięsne nie wykorzystują sytuacji związanej z ASF-em, ale reagują na wahania cen na rynku europejskim, w tym na niemieckiej giełdzie - wyjaśnia Witold Choiński, prezes Związku „Polskie Mięso”. - Dotyczy to nie tylko spadków, ale i wzrostów cen.

Zobacz też: Pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej zapowiadają dalsze składanie wypowiedzeń umów o pracę

Jednak zdaniem polskich producentów trzody nie można porównywać ich sytuacji z sytuacją kolegów - rolników z Europy Zachodniej. - Oni są często współwłaścicielami zakładów przetwórczych, więc w ich portfelach i tak pozostaje więcej pieniędzy - takie argumenty padały podczas spotkania w Żninie.

- W Danii, w ciągu ostatnich lat, przestało istnieć około 2 tysięcy gospodarstw trzodziarskich, których właściciele byli udziałowcami kilku upadłych zakładów przetwórczych - dodaje Choiński. - Ich problemy były efektem trudnej sytuacji na światowym rynku trzody chlewnej.

Bo coraz częściej na kondycję europejskiej produkcji trzody chlewnej ma sytuacja nawet w odległej części świata. - Chińczycy w latach 2016-2017 postawili na odbudowę trzody chlewnej - dodaje Choiński. - Efekt? W ciągu roku zmniejszyli import wieprzowiny o prawie 27 procent! Odbiło się to na spadku cen w Europie pod koniec minionego roku.

W obronie polskiej wieprzowiny

Związek „Polskie Mięso” zwraca uwagę na inny problem, związany z ASF-em. - W niemieckich mediach pojawiły się wypowiedzi oburzonych niemieckich rolników, gdy okazało się, że oferowana w marketach Lidl kiełbasa pod marką „Kuljanka” częściowo zawiera mięso pochodzące z Polski, której wschodnia cześć dotknięta jest afrykańskim pomorem świń - mówi Choiński. - Polska wieprzowina jest całkowicie bezpieczna i wolna od wirusa afrykańskiego pomoru świń! Niemieccy rolnicy, tak jak i odbiorcy polskiej wieprzowiny z innych krajów, nie mają się czego obawiać.

Zobacz też: Ubój gospodarczy. Co zrobić (krok po kroku) by nie zostać ukaranym?

Dodał, że w Polsce, w związku z zagrożeniem ASF obowiązują surowe przepisy bioasekuracyjne: - Z terenów o wysokim ryzyku występowania ASF świnie mogą być przemieszczane do uboju wyłącznie po przeprowadzeniu badań laboratoryjnych, a mięso z nich pozyskane nie może być przedmiotem handlu wewnątrz UE.

- Ostatnio niemieccy rolnicy, wcześniej np. Czesi walczyli o swój rynek i wcale się im nie dziwię - mówi Jan Biegniewski, wiceprezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”. - Szkoda, że polskie władze kilka lat temu nie zajęły się walką z ASF-em na poważnie. Teraz mamy efekty.

Przedstawiciele komitetu protestacyjnego ze Żnina, nie chcą wychodzić na ulice, wolą szukać pokojowych rozwiązań. - Spotkaliśmy się m.in. z wiceministrem Jackiem Boguckim, wojewodą, przedstawicielami jego służb - mówi Zabłocki. - Otrzymaliśmy zapewnienie, że gdyby nasze gospodarstwa ucierpiały z powodu ASF-u, to nie zostaniemy bez pomocy.

Co sądzi o oburzeniu niemieckich rolników w sprawie kiełbasy zawierającej polskie mięso? Czy fakt, że wyroby z naszej wieprzowiny są chętnie kupowane w wielu europejskich sklepach, może stać się powodem kolejnych ataków na polską żywność? - Cieszę się, że nasza kiełbasa jest tak doceniana przez konsumentów w innych krajach, ale na portfele polskich rolników to i tak się kiepsko przekłada - podsumował Kazimierz Zabłocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Właściciele chlewni boją się ASF-u cenowego. W skupach zrobiło się taniej - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki