Sprawę opisało niedawno Radio Gdańsk. Mieszkańcy sopockiego Karlikowa zwrócili uwagę na usychające drzewa na działce w pobliżu plaży, blisko ośrodka wypoczynkowego Sopot 34 i Hotelu Marriott Resort & Spa. Interpelację do prezydenta Sopotu wystosował w tej sprawie radny Wojciech Fułek z ruchu Kocham Sopot.
Jak słyszymy w Urzędzie Miejskim w Sopocie, sprawa jest znana urzędnikom, którzy podejmowali działania. Na polecenie władz miasta z urzędnikami udał się tam dendrolog. Stwierdził on, że 41 sztuk drzew (topole, brzozy, olsze) zostało uszkodzonych.
- Pnie drzew zostały nawiercone i w nie podano silne środki chemiczne - informuje Anna Dyksińska z sopockiego urzędu. - Drzewa obumarły. Urząd zgłosił ten fakt do prokuratury, która z uwagi na niemożliwość wykrycia sprawcy, umorzyła postępowanie. W takiej sytuacji, urząd nałożył na właściciela posesji karę za zniszczenie drzew i była to kwota 223 709 zł. Właściciel odwołał się od tej decyzji do SKO, które decyzję uchyliło i zwróciło do ponownego rozpatrzenia. W przyszłym tygodniu komisja wraz z dendrologiem dokona kolejnej wizji w terenie, by sprawdzić które drzewa mogą jeszcze zachować żywotność. Wówczas zostanie naliczona nowa kara - dodaje.
Jak mówi urzędniczka, właściciel działki zwrócił się z wnioskiem o zgodę na wycinkę zeschłych drzew (wrzesień 2019), które zdaniem właściciela, zagrażają bezpieczeństwu. Procedura wydania pozwolenia została zawieszona do czasu zakończenia procedury nałożenia kary.
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?