Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Łeby chcą płatnego parkowania na lato. Mieszkańcy boją się objęcia opłatami całego miasta

Edyta Litwiniuk
W sezonie w mieście jest problem z zaparkowaniem auta
W sezonie w mieście jest problem z zaparkowaniem auta Edyta Litwiniuk
Parkowanie płatne i to na terenie całego miasta Łeba. To plan jaki mają łebscy radni, którzy podjęli w tej sprawie odpowiednią uchwałę.

Zobacz też: Najgorzej zaparkowane samochody

Mieszkańcy Łeby alarmują: - Miało być płatne parkowanie tylko w ścisłym centrum i w pobliżu plaż, a radni chcą je nam wprowadzić w całym mieście. Przecież to jakiś absurd, nigdzie tak nie ma - mówią. To efekt jednej z sesji Rady Miejskiej w Łebie, na której radni podjęli uchwałę o wprowadzeniu stref płatnego parkowania w mieście. Teraz trwają nad tym dyskusje. Warto wspomnieć, że do tego tematu Łeba podchodziła już kilkakrotnie, ale w poprzedniej kadencji nie było poparcia rady. Teraz, kiedy przeważającą większość w radzie ma burmistrz, strefy przeszły.

Czytaj: Nowa linia tramwajowa Gdańsk Południe - Wrzeszcz. Spotkanie z mieszkańcami Moreny

Płatne parkowanie miałoby w sezonie obejmować praktycznie całe miasto - uchwała wymienia 63 ulice, od tych leżących w centrum i w pobliżu plaż, gdzie problem parkowania istniał od zawsze, jak ul. Nadmorska, po te mniej uczęszczane i bardziej oddalone od centrum. Opłaty pobierane byłyby od 1 czerwca do 15 września, a strefy obowiązywałyby od godz. 8 do 20, od poniedziałku do soboty. Tylko w niedzielę w mieście można byłoby zaparkować za darmo. Strefami miałby zarządzać podmiot wybrany w ramach przetargu. Opłata za pierwsze pół godziny wynosiłaby 1,50 zł, za drugie pół godziny 1,50 zł, czyli 3 zł za godzinę, druga pełna godzina kosztowałaby 3,50 zł, trzecia 4 zł, czwarta i każda kolejna pełna godzina 3 zł. Za nieuiszczenie opłaty w strefie płatnego parkowania pobiera się opłatę dodatkową w wysokości 50 zł. Radni w uzasadnieniu uchwały przekonywali, że podstawowym celem wprowadzenia strefy jest zwiększenie rotacji parkujących aut ze względu na deficyt miejsc postojowych w Łebie w sezonie. Twierdzą też, że obecnie mieszkańcy stawiają auta na miejscach postojowych zamiast na terenie swojej posesji.

Niezadowoleni z tego pomysłu są mieszkańcy: - To nam odstraszy turystów - mówi jeden z łebian. - Wiele osób, które budowały się kilkadziesiąt lat temu, nie ma żadnej alternatywy, żeby postawić auta na posesji, często nawet swoje prywatne, a gdzie jeszcze wczasowiczów. Mówiło się o tym, żeby udrożnić ruch w bezpośrednim sąsiedztwie plaż, a nie żeby ustawić parkometry w całym mieście - komentuje.

Zdaniem burmistrza, obawy łebian są przedwczesne, bo jest jeszcze trochę czasu i uchwałę można zmienić. Właśnie trwają nad nią dyskusje w poszczególnych komisjach Rady Miejskiej. Swego czasu burmistrz zapowiadał też konsultacje społeczne w tej sprawie i deklarował wysłuchanie głosu mieszkańców. - Można wprowadzić różne strefy, osiedla mogą zorganizować własne parkingi na terenach wydzierżawionych od nas - mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby. - Pomysłów może być wiele, ale strefy w końcu wprowadzić musimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki