Władze GUMed odcinają się od emerytowanego profesora, głoszącego, że zapalenie płuc wywołane koronawirusem można leczyć wodą utlenioną

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego podjęły decyzję o wystosowaniu oficjalnego stanowiska pod wpływem ostatnich wystąpień medialnych prof.Andrzeja Frydrychowskiego, propagujących m.in. leczenie koronawirusa przez dożylne podawanie perhydrolu - wyjaśnia dr Joanna Śliwińska, rzeczniczka prasowa gdańskiej uczelni
Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego podjęły decyzję o wystosowaniu oficjalnego stanowiska pod wpływem ostatnich wystąpień medialnych prof.Andrzeja Frydrychowskiego, propagujących m.in. leczenie koronawirusa przez dożylne podawanie perhydrolu - wyjaśnia dr Joanna Śliwińska, rzeczniczka prasowa gdańskiej uczelni pixabay.com
Gdański Uniwersytet Medyczny w oficjalnym oświadczeniu stanowczo odcina się od opinii wygłaszanych publicznie przez emerytowanego profesora uczelni, Andrzeja Frydrychowskiego. - Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego podjęły decyzję o wystosowaniu oficjalnego stanowiska pod wpływem ostatnich wystąpień medialnych prof.Andrzeja Frydrychowskiego, propagujących m.in. leczenie koronawirusa przez dożylne podawanie perhydrolu - wyjaśnia dr Joanna Śliwińska, rzeczniczka prasowa gdańskiej uczelni.

Rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prof dr n. med. Marcin Gruchała odciął się od poglądów prezentowanych publicznie oraz za pośrednictwem środków masowego przekazu przez profesora Andrzeja Frydrychowskiego, emerytowanego kierownika Zakładu Fizjologii Człowieka na Wydziale Nauk o Zdrowiu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego . W oświadczeniu, wysłanym do mediów czytamy, że opinie wygłaszane przez prof. Frydrychowskiego "są wyłącznie Jego prywatnymi opiniami i w żaden sposób nie moga być utożsamiane ze stanowiskiem naszej Uczelni. Profesor Andrzej Frydrychowski był zatrudniony w Uczelni w latach 1973-2017. Obecnie nie jest pracownikiem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i nie należy wiązać jego osoby z gronem specjalistów reprezentujących GUMed. "

Czym uczelni naraził się członek Polskiego Towarzystwa Fizjologicznego (który w 2018 r. otrzymał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy tytuł profesorski) działający obecnie w prywatnych spółkach?

Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego podjęły decyzję o wystosowaniu oficjalnego stanowiska pod wpływem ostatnich wystąpień medialnych prof.Andrzeja Frydrychowskiego, propagujących m.in. leczenie koronawirusa przez dożylne podawanie perhydrolu - wyjaśnia dr Joanna Śliwińska, rzeczniczka prasowa gdańskiej uczelni.

Chodzi o nagranie z końca stycznia, na którym Jerzy Zięba, znany przeciwnik szczepionek i propagator leczenia raka witaminą C, sprzedający w sieci drogie parafarmaceutyki, rozmawia z prof. Frydrychowskim. Profesor zaleca m.in., by sepsę leczyć zastrzykami z witaminy C. Chwali też skuteczność DMSO (dimetylosulfotlenek, środek chemiczny, który nie jest zarejestrowany jako lek i suplement diety) i mówi, że - gdyby mógł - to by podał dożylnie pacjentom z zapaleniem płuc wywołanym koronawirusem rozcieńczony do 0,03-0,04 proc. roztwór perhydrolu, czyli wody utlenionej.

Słowa te wywołały bardzo ostre stanowisko uczelni.
"Gdański Uniwersytet Medyczny należy do grona wiodących w kraju ośrodków akademickich. Uczelnia prowadzi nowoczesne kształcenie i realizuje innowacyjne projekty naukowo-badawcze w oparciu o rzetelną wiedzę i wiarygodne dowody naukowe.Wszelkie przejawy aktywności propagujące treści niemające potwierdzenie w wiarygodnej i rzetelnej wiedzy medycznej, nie znajdują akceptacji ze strony władz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego" - pisze rektor, prof. n.med. Marcin Gruchała.

Wystąpieniu profesora zamierza się także przyjrzeć rzecznik odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku.
- W chwili obecnej moje biuro już prowadzi dwie wcześniejsze sprawy dotyczące pana doktora - mówi rzecznik odpowiedzialności zawodowej OIL, dr Maciej Dziurkowski. - Jedna z nich jest bardzo poważna, obie są na etapie postępowania dowodowego.

***

Jakiekolwiek próby stosowania dożylnego perhydrolu uważam za karygodne

Nie ma żadnych przesłanek, dowodów na potwierdzenie teorii, że podawany dożylnie perhydrol może jakąkolwiek chorobę wyleczyć - mówi prof. n. med. Krzysztof Kuziemski z Kliniki Alergologii i Pneumonologii GUMed, pomorski konsultant wojewódzki w dziedzinie pulmonologii w rozmowie z Dorotą Abramowicz.

- Profesor Andrzej Frydrychowski uważa, że ciężkie zapalenie płuc wywołane koronawirusem można leczyć, wstrzykując roztwór wody utlenionej, czyli perhydrolu. Czy środek ten jest stosowany w terapii zapalenia płuc?
- Perhydrol nie jest zarejestrowany jako lek i może być stosowany jedynie miejscowo, na skórę. Nie ma żadnych przesłanek, dowodów na potwierdzenie teorii, że podawany dożylnie perhydrol może jakąkolwiek chorobę wyleczyć. Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany.

- Wobec tego jak się leczy ciężkie wirusowe zapalenia płuc?
- Nie ma leków celowanych na tę chorobę. Ciężkie wirusowe zapalenia płuc leczy się w oddziałach intensywnej terapii, za pomocą różnych metod i leków, które pomagają przetrwać ten najtrudniejszy okres. Czasami pacjenci są intubowani, leżą pod respiratorem. Trzeba wiedzieć, że te wirusy uszkadzają nie tylko płuca, ale także inne narządy. Może dojść do niewydolności wielonarządowej, która musi być leczona różnymi lekami chorzy są objęci opieką wielospecjalistyczną. W żadnym ze schematów leczenia nie ma perhydrolu jako leku podawanego dożylnie.

- W materiale dostępnym w internecie, w którym profesor Frydrychowski występuje obok Jerzego Zięby słyszymy także o niebywałych właściwościach podawanej dożylnie witaminy C. Ma ona pomagać np. w leczeniu sepsy.
- Żadne dawki witaminy C nie podziałają, gdy mamy uszkodzenie bakteryjne bądź wirusowe wielu narządów. Gdyby witamina C była skuteczna, podawano by ją w pierwszym rzędzie na oddziałach intensywnej terapii.

- Czy uważa pan, że opinie promujące stosowanie w tej chorobie perhydrolu są niebezpieczne?
- On mogą być groźne. Jeśli komuś zostanie podany taki zastrzyk w sposób niekontrolowany, np. w warunkach domowych, może to w najłagodniejszym przypadku spowodować zmiany miejscowe, zakażenia skóry, przeniesienie infekcji. W najgorszym przypadku perhydrol, będący substancją chemiczną, po dostaniu się do układu krwionośnego może uszkadzać narządy. Nie wiadomo, jak na jego podanie mogliby zareagować ludzie z osłabioną odpornością.  Dlatego jakiekolwiek próby stosowania dożylnego perhydrolu uważam za karygodne.

W Pile rozmawiano o przyszłości szpitali

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 62

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

W
Walenty
16 marca, 17:49, Remigiusz:

Rektor GUM to znany polski kardiolog. Nie sądzę, aby podpisywał pochopnie opinie władz naukowych GUM. Metody prof. Frydrychowskiego - zbieżne z poglądami J. Zięby - są niekiedy kontrowersyjne. Nie jest prawdą, że u nas nie leczy się wlewami z witaminy C (buforowanej). Robi się to w prywatnych gabinetach. NFZ nie chce o tym słyszeć, mimo iż jest często skuteczne i tanie. W USA i Kanadzie wlewy takie robi się na porządku dziennym i są to procedury refundowane, podobnie jak np. chelatacja, z której nasi lekarze się niekiedy śmieją. Nazywanie w tej sytuacji naszych lekarzy głąbami może jest reakcją zbyt impulsywną, ale w odniesieniu do władz lekarskich ma jakieś tam swoje racje. Co do roztworu perhydrolu, to rzeczywiście mamy niepelne piśmiennictwo, ale niekiedy stoimi przed dylematem - pacjent nam umiera i żadna dostępna procedura nie uratuje go. Wlew z tego roztworu daje mu jakąś szansę (nawet z uszkodzeniem wielonarządowym), ale trzymanie go na respiratorze bez kontrataku farmakologicznego skazuje go na pewną śmierć. Ja bym zaryzykował. Głupi ten co z takiej możliwości skorzystac nie chce.

Brawo , to chore są stare a ciągle obowiązujące procedury medyczne które nie dają szanse na przeżycie

R
Robert

Ludzie zacznijcie samodzielnie myśleć. Przecież Pasteur to oszust. Przeczytajcie to pubmedinfo.org/2017/04/30/zarazkowa-teoria-pasteura-vs-komorkowa-teoria-bechampa/ Mamy pandemię medialną.

A
Ania
16 marca, 23:52, tata:

"Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany." - A ja myślę, że jest zupełnie odwrotnie - gdyby ludzi leczono tanią wodą utlenioną to firmy farmaceutyczne nie zarobiłyby na drogich lekach, to samo w przypadku witaminy C.

17 marca, 6:08, Gość:

Malutki sklepik internetowy pewnego inżyniera-mechanika jakoś potrafił zarobić NA CZYSTO 23 miliony w samym 2017, w 2018 było to już ponad 30 milionów zł.

Jak widać jakoś da się zarobić na tych "tanich" suplementach.

W dodatku policz sobie ile miesięcznie kosztowałoby to proponowane "leczenie" suplementami, bo dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzi jeszcze więcej...

Nawet w przypadku tej pseudo-metody leczenia Frydrychowskiego. Czy masz tam samą wodę utlenioną? Wymienię kilka droższych rzeczy:

1) Askorbinian sodu - 120 zł (wystarczy na zaledwie kilka razy. Prawdopodobnie nawet na raz)

2) D3 - 30 zl (w takiej ilości, jakiej proponuje, praktycznie bierzesz na raz)

3) Srebro złoto - 265 zł

4) wit A - 65 zl (wystarczy na zaledwie kilka razy)

5) K2 MK7 - 80 zl (wystarczy na kilka razy)

6) Selen - 75 zl

Reszta 70 - 300 zł.

W matematykę chyba potrafisz? Dla ułatwienia, wychodzi 705 - 935 zł... Za kompletnie teoretyczną, niesprawdzoną metodę "leczenia", o której zupełnie nic nie wiadomo. W dodatku, jak już wspomniałem, większość suplementów wystarczy zaledwie na jedno lub kilka użyć na krzyż.

Ale wy sobie dalej wmawiajcie, że to koncerny chcą na was zarobić...

18 marca, 15:49, Gość:

Wyjedź za granicę. Zacznij czytać prac naukowe to dowiesz się że to nie są metody o których nic nie wiadomo. To Ty nic o nich nie wiesz . I taka jest prawda o wielu tobie podobnych elementach . Zero wiedzy w temacie .

18 marca, 16:23, Gość:

Ale wiesz, że nauka ma to do siebie, że jest ogólnodostępna, są specjalistyczne bazy danych i że możesz czytać artykuły i pisma zagraniczne nie wychodząc z domu? Ta szuria, na którą się powołuje inżynier-mechanik, nawet we własnym kraju ma opinię "niezłych świrków". Polecam zacząć weryfikować te "autorytety". Niezła komedyjka. Nawet ich rodacy się z nich śmieją. Ba, niektórzy nawet siedzą obecnie w więzieniu za doprowadzenie pacjentów do śmierci :) Tylko oczywiście biznesmen ci o tym nie wspomni, a ty łykasz tylko to, con on z siebie wypluje. Sama nie zadasz sobie trudu, by troszeczkę pokopać głębiej. Nie, mesjasz medycyny po AGH mówi ci wszystko to, co powinnaś wiedzieć. Wkłada ci do głowy wszystko, czego potrzebujesz i swoimi suplementami za kilkukrotność ceny rynkowej wyleczy od łupieżu, przez zawał, po nowotwory mózgu :) A ty oczywiście myślisz, że medycyna jest taka prosta i jeden człowiek, który nie odróżnia wirusa od bakterii, ogarnął wszystkie choroby tego świata, specjalizacje i potrafi to wytłumaczyć laikowi na 300 stronach swojej śmiesznej, dwutomowej książeczki :)

Jak to się mówi - głupich nie sieją.

24 marca, 7:57, Gość:

Sieją, sieją, Ciebie posiali!!!

A Ty sama wyroslas:)

G
Gość
16 marca, 23:52, tata:

"Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany." - A ja myślę, że jest zupełnie odwrotnie - gdyby ludzi leczono tanią wodą utlenioną to firmy farmaceutyczne nie zarobiłyby na drogich lekach, to samo w przypadku witaminy C.

17 marca, 6:08, Gość:

Malutki sklepik internetowy pewnego inżyniera-mechanika jakoś potrafił zarobić NA CZYSTO 23 miliony w samym 2017, w 2018 było to już ponad 30 milionów zł.

Jak widać jakoś da się zarobić na tych "tanich" suplementach.

W dodatku policz sobie ile miesięcznie kosztowałoby to proponowane "leczenie" suplementami, bo dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzi jeszcze więcej...

Nawet w przypadku tej pseudo-metody leczenia Frydrychowskiego. Czy masz tam samą wodę utlenioną? Wymienię kilka droższych rzeczy:

1) Askorbinian sodu - 120 zł (wystarczy na zaledwie kilka razy. Prawdopodobnie nawet na raz)

2) D3 - 30 zl (w takiej ilości, jakiej proponuje, praktycznie bierzesz na raz)

3) Srebro złoto - 265 zł

4) wit A - 65 zl (wystarczy na zaledwie kilka razy)

5) K2 MK7 - 80 zl (wystarczy na kilka razy)

6) Selen - 75 zl

Reszta 70 - 300 zł.

W matematykę chyba potrafisz? Dla ułatwienia, wychodzi 705 - 935 zł... Za kompletnie teoretyczną, niesprawdzoną metodę "leczenia", o której zupełnie nic nie wiadomo. W dodatku, jak już wspomniałem, większość suplementów wystarczy zaledwie na jedno lub kilka użyć na krzyż.

Ale wy sobie dalej wmawiajcie, że to koncerny chcą na was zarobić...

18 marca, 15:49, Gość:

Wyjedź za granicę. Zacznij czytać prac naukowe to dowiesz się że to nie są metody o których nic nie wiadomo. To Ty nic o nich nie wiesz . I taka jest prawda o wielu tobie podobnych elementach . Zero wiedzy w temacie .

18 marca, 16:23, Gość:

Ale wiesz, że nauka ma to do siebie, że jest ogólnodostępna, są specjalistyczne bazy danych i że możesz czytać artykuły i pisma zagraniczne nie wychodząc z domu? Ta szuria, na którą się powołuje inżynier-mechanik, nawet we własnym kraju ma opinię "niezłych świrków". Polecam zacząć weryfikować te "autorytety". Niezła komedyjka. Nawet ich rodacy się z nich śmieją. Ba, niektórzy nawet siedzą obecnie w więzieniu za doprowadzenie pacjentów do śmierci :) Tylko oczywiście biznesmen ci o tym nie wspomni, a ty łykasz tylko to, con on z siebie wypluje. Sama nie zadasz sobie trudu, by troszeczkę pokopać głębiej. Nie, mesjasz medycyny po AGH mówi ci wszystko to, co powinnaś wiedzieć. Wkłada ci do głowy wszystko, czego potrzebujesz i swoimi suplementami za kilkukrotność ceny rynkowej wyleczy od łupieżu, przez zawał, po nowotwory mózgu :) A ty oczywiście myślisz, że medycyna jest taka prosta i jeden człowiek, który nie odróżnia wirusa od bakterii, ogarnął wszystkie choroby tego świata, specjalizacje i potrafi to wytłumaczyć laikowi na 300 stronach swojej śmiesznej, dwutomowej książeczki :)

Jak to się mówi - głupich nie sieją.

Sieją, sieją, Ciebie posiali!!!

P
Piotr
16 marca, 23:52, tata:

"Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany." - A ja myślę, że jest zupełnie odwrotnie - gdyby ludzi leczono tanią wodą utlenioną to firmy farmaceutyczne nie zarobiłyby na drogich lekach, to samo w przypadku witaminy C.

Biłaby się każda firma farmaceutyczna gdyby mogła na nim zarobić, ale nie da się zarobić więc się nie bije. Piniądz najważniejszy, nie wyleczenia! PIniądz!!!!

O
Oczytany

Pan profesor Frydrychowski nie musi trzymać się zaleceń firm farmaceutycznych sterujących swiatem medycznych właśnie dlatego, że jest emerytem. Dlatego też może myśleć .Metoda leczenia wodą utlenioną nie jest wymyślona przez Frydrychowskiego, tylko profesora Nieumywakina i to zacne grono pseudonaukowców powinno o tym wiedzieć.

G
Gość
16 marca, 23:52, tata:

"Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany." - A ja myślę, że jest zupełnie odwrotnie - gdyby ludzi leczono tanią wodą utlenioną to firmy farmaceutyczne nie zarobiłyby na drogich lekach, to samo w przypadku witaminy C.

17 marca, 6:08, Gość:

Malutki sklepik internetowy pewnego inżyniera-mechanika jakoś potrafił zarobić NA CZYSTO 23 miliony w samym 2017, w 2018 było to już ponad 30 milionów zł.

Jak widać jakoś da się zarobić na tych "tanich" suplementach.

W dodatku policz sobie ile miesięcznie kosztowałoby to proponowane "leczenie" suplementami, bo dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzi jeszcze więcej...

Nawet w przypadku tej pseudo-metody leczenia Frydrychowskiego. Czy masz tam samą wodę utlenioną? Wymienię kilka droższych rzeczy:

1) Askorbinian sodu - 120 zł (wystarczy na zaledwie kilka razy. Prawdopodobnie nawet na raz)

2) D3 - 30 zl (w takiej ilości, jakiej proponuje, praktycznie bierzesz na raz)

3) Srebro złoto - 265 zł

4) wit A - 65 zl (wystarczy na zaledwie kilka razy)

5) K2 MK7 - 80 zl (wystarczy na kilka razy)

6) Selen - 75 zl

Reszta 70 - 300 zł.

W matematykę chyba potrafisz? Dla ułatwienia, wychodzi 705 - 935 zł... Za kompletnie teoretyczną, niesprawdzoną metodę "leczenia", o której zupełnie nic nie wiadomo. W dodatku, jak już wspomniałem, większość suplementów wystarczy zaledwie na jedno lub kilka użyć na krzyż.

Ale wy sobie dalej wmawiajcie, że to koncerny chcą na was zarobić...

Wyjedź za granicę. Zacznij czytać prac naukowe to dowiesz się że to nie są metody o których nic nie wiadomo. To Ty nic o nich nie wiesz . I taka jest prawda o wielu tobie podobnych elementach . Zero wiedzy w temacie .

G
Gość
16 marca, 23:52, tata:

"Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany." - A ja myślę, że jest zupełnie odwrotnie - gdyby ludzi leczono tanią wodą utlenioną to firmy farmaceutyczne nie zarobiłyby na drogich lekach, to samo w przypadku witaminy C.

Malutki sklepik internetowy pewnego inżyniera-mechanika jakoś potrafił zarobić NA CZYSTO 23 miliony w samym 2017, w 2018 było to już ponad 30 milionów zł.

Jak widać jakoś da się zarobić na tych "tanich" suplementach.

W dodatku policz sobie ile miesięcznie kosztowałoby to proponowane "leczenie" suplementami, bo dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzi jeszcze więcej...

Nawet w przypadku tej pseudo-metody leczenia Frydrychowskiego. Czy masz tam samą wodę utlenioną? Wymienię kilka droższych rzeczy:

1) Askorbinian sodu - 120 zł (wystarczy na zaledwie kilka razy. Prawdopodobnie nawet na raz)

2) D3 - 30 zl (w takiej ilości, jakiej proponuje, praktycznie bierzesz na raz)

3) Srebro złoto - 265 zł

4) wit A - 65 zl (wystarczy na zaledwie kilka razy)

5) K2 MK7 - 80 zl (wystarczy na kilka razy)

6) Selen - 75 zl

Reszta 70 - 300 zł.

W matematykę chyba potrafisz? Dla ułatwienia, wychodzi 705 - 935 zł... Za kompletnie teoretyczną, niesprawdzoną metodę "leczenia", o której zupełnie nic nie wiadomo. W dodatku, jak już wspomniałem, większość suplementów wystarczy zaledwie na jedno lub kilka użyć na krzyż.

Ale wy sobie dalej wmawiajcie, że to koncerny chcą na was zarobić...

t
tata

"Gdyby był choć cień prawdopodobieństwa, że perhydrol jest skuteczny, każda firma farmaceutyczna biła by się, by ten środek był stosowany." - A ja myślę, że jest zupełnie odwrotnie - gdyby ludzi leczono tanią wodą utlenioną to firmy farmaceutyczne nie zarobiłyby na drogich lekach, to samo w przypadku witaminy C.

G
Gość

To sie stosuje w Szwajcarii, Niemczech, USA. Polska jest 100 lat za murzynami. Wielu lekarzy medycyny naturalne w Polsce stosuję witaminę C z ogromnym powodzeniem

G
Gość
16 marca, 09:36, Dn:

No, ale min. W USA wlewy z Wit c są stosowane z powodzeniem przy ciężkiej sepsie i nikt tego nie kwestionuje. Widać, że autor tego newsa z d... bardzo chce zdyskredytować tych, którzy nie tańczą tak, jak im koncerny zagrają.

Znowu te bzdury w wykonaniu ziębitów... Marik nie podaje pacjentom samej witaminy c, a cały KOKTAJL. Wit C ma za zadanie wspomagać działanie LEKÓW w tym koktajlu. Metoda jest dopiero w fazie badań - to tak odnośnie nikt tego nie kwestionuje... Swoją drogą ciekawe jak kwestionować coś, co dopiero jest sprawdzane, ale logika ziębitów chyba nieco odbiega od logiki normalnych ludzi. Pomijam już fakt, że ów wyżyny intelektualne wybrały z całego koktajlu jeden składnik, który jest jedynie dodatkiem, i otwierają szampana przy pojedynczym, niezakończonym jeszcze, badaniu. Że też ci ludzie mają prawa wyborcze...

R
Remigiusz

Rektor GUM to znany polski kardiolog. Nie sądzę, aby podpisywał pochopnie opinie władz naukowych GUM. Metody prof. Frydrychowskiego - zbieżne z poglądami J. Zięby - są niekiedy kontrowersyjne. Nie jest prawdą, że u nas nie leczy się wlewami z witaminy C (buforowanej). Robi się to w prywatnych gabinetach. NFZ nie chce o tym słyszeć, mimo iż jest często skuteczne i tanie. W USA i Kanadzie wlewy takie robi się na porządku dziennym i są to procedury refundowane, podobnie jak np. chelatacja, z której nasi lekarze się niekiedy śmieją. Nazywanie w tej sytuacji naszych lekarzy głąbami może jest reakcją zbyt impulsywną, ale w odniesieniu do władz lekarskich ma jakieś tam swoje racje. Co do roztworu perhydrolu, to rzeczywiście mamy niepelne piśmiennictwo, ale niekiedy stoimi przed dylematem - pacjent nam umiera i żadna dostępna procedura nie uratuje go. Wlew z tego roztworu daje mu jakąś szansę (nawet z uszkodzeniem wielonarządowym), ale trzymanie go na respiratorze bez kontrataku farmakologicznego skazuje go na pewną śmierć. Ja bym zaryzykował. Głupi ten co z takiej możliwości skorzystac nie chce.

G
Gość
16 marca, 10:15, Airel:

W rankingu unirank 4707 miejsce zajmuje Gdański Uniwersytet Medyczny ?

Hahahaaa

https://www.4icu.org/reviews/3752.htm

Frydrychowski tam pracował, to spadli troszeczkę w rankingu, proste :)

G
Gość
16 marca, 9:36, Dn:

No, ale min. W USA wlewy z Wit c są stosowane z powodzeniem przy ciężkiej sepsie i nikt tego nie kwestionuje. Widać, że autor tego newsa z d... bardzo chce zdyskredytować tych, którzy nie tańczą tak, jak im koncerny zagrają.

16 marca, 12:24, Gość:

Taka prawda szkód, a tym wszystkim lekarza którzy się niechca pod porządkować ich poleceniem i sami doradzają jak wyleczyć choroby a nie żeby były ciągle przewlekłe dla korporacji

Ograniczyć czytanie bzdur w internecie i wziąć do ręki słownik, marsz!

G
Gość
16 marca, 9:36, Dn:

No, ale min. W USA wlewy z Wit c są stosowane z powodzeniem przy ciężkiej sepsie i nikt tego nie kwestionuje. Widać, że autor tego newsa z d... bardzo chce zdyskredytować tych, którzy nie tańczą tak, jak im koncerny zagrają.

Taka prawda szkód, a tym wszystkim lekarza którzy się niechca pod porządkować ich poleceniem i sami doradzają jak wyleczyć choroby a nie żeby były ciągle przewlekłe dla korporacji

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie