Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Gdańska składają apelację ws. terenów dawnego klubu Gedania we Wrzeszczu. Poseł PiS Kacper Płażyński nazywa to działaniami pozornymi

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Tereny po dawnym klubie sportowym Gedania przy ulicy Kościuszki w Gdańsku Wrzeszczu
Tereny po dawnym klubie sportowym Gedania przy ulicy Kościuszki w Gdańsku Wrzeszczu Przemyslaw Swiderski
Władze Gdańska składają apelację ws. wyroku sądu, który zadecydował o pozostawienie terenów po klubie sportowym Gedania we Wrzeszczu w rękach firmy deweloperskiej Robyg. Gdański poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński zarzuca urzędnikom miejskim hipokryzję.

26 lutego gdański Sąd Okręgowy oddalił powództwo Skarbu Państwa w sprawie o rozwiązanie użytkowania wieczystego terenów po klubie sportowym Gedania. Użytkownikiem wieczystym ziemi jest firma Robyg S.A. Skarb Państwa, czyli miasto Gdańsk, był reprezentowany w tym procesie przez Prokuratorię Generalną. Jak mówią gdańscy urzędnicy, Prokuratoria nie zdecydowała się na apelację od wyroku sądu. Decyzję o apelacji podjęła więc prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

W poniedziałek o złożeniu apelacji poinformował przed Urzędem Miejskim wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski.

- Zdaniem władz miasta należy wykorzystać wszystkie formalne drogi, aby tereny Gedanii wróciły do zasobów Skarbu Państwa. Ku naszemu zdziwieniu przedstawiciele Skarbu Państwa, stwierdzili że nie odnajdują uzasadnienia by składać apelację - powiedział Piotr Borawski zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu.

Władze miasta domagają się zmiany zaskarżonego wyroku i rozwiązania stosunku prawnego użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w Gdańsku, przy ul. Kościuszki 49. Ponadto wniesiono o przeprowadzenie dowodu z artykułu: "Pożar w Gdańsku. Palił się budynek na terenie historycznego klubu sportowego Gedania.", na okoliczność niewystarczającego zabezpieczenia nieruchomości przez pozwanego.

Wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski podczas konferencji prasowej
Wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski podczas konferencji prasowej Gdańsk.pl/Dominik Paszliński

W Wielką Sobotę 11.04.2020 historyczny budynek dawnego klubu sportowego płonął. Szczególnie uszkodzony przez ogień został dach. Pożar był gaszony przez kilka zastępów straży pożarnej. Policja jako wstępną przyczynę pożaru podała zaprószenie ognia.

Na konferencji prasowej wiceprezydenta Borawskiego pojawił się poseł PiS Kacper Płażyński, który dowiedział się o niej krótko przed jej rozpoczęciem. Parlamentarzysta odniósł się do słów wiceprezydenta Borawskiego o zdziwieniu brakiem apelacji ze strony Prokuratorii Generalnej.

- Ja nie jestem zdumiony. Zabiliście to postępowanie udzielając pozwolenia na budowę na miesiąc przed ostatnim posiedzeniem Sądu. Byłem na ogłoszeniu wyroku w lutym. Sąd miał związane ręce. Szkoda, że Pana nie było. Pozorujecie działania tak jak w 2008 roku - stwierdził poseł Kacper Płażyński.

Robyg domaga się od posła PiS Kacpra Płażyńskiego przeprosin oraz wpłaty 250 tys. zł na rzecz Fundacji Centrum Św. Jacka, która zajmuje się remontem Bazyliki Św. Mikołaja w Gdańsku. Powodem są wypowiedzi parlamentarzysty, w których stwierdził on, że pożar zabytku jest "na rękę" deweloperowi.

- O konferencji władz miasta w sprawie Gedanii dowiedziałem się kwadrans przed tym jak się rozpoczęła. Całe szczęście byłem w biurze, zdążyłem przyjść, wysłuchać jej i sprostować manipulacje wiceprezydenta.
Niestety, republika deweloperów w Gdańsku trwa w najlepsze - dodał polityk.

Poseł PiS Kacper Płażyński na konferencji prasowej wiceprezydenta Gdańska Piotra Borawskiego
Poseł PiS Kacper Płażyński na konferencji prasowej wiceprezydenta Gdańska Piotra Borawskiego Twitter/KacperPlazynski

Do tej kwestii odnieśli się urzędnicy. Jak wskazują, w ocenie radców prawnych oraz orzecznictwa, toczące się postępowanie w sądzie nie zwalnia miejskich urzędników od prowadzenia postępowania administracyjnego i wydania pozwolenia na budowę. Treść opinii jednoznacznie wskazywała, że organ administracji architektoniczno-budowlanej nie miał podstaw do zawieszenia postępowania w trybie art. 97 par. 1 pkt 4 kpa.: cyt.(…) „_Mając na uwadze powyższe, w kontekście analizowanej sprawy, w mojej ocenie wszczęcie wobec inwestora postępowania sądowego o rozwiązanie umowy o oddaniu nieruchomości, w użytkowanie wieczyste ze względu na jej wykorzystanie w sposób sprzeczny z przeznaczeniem określonym w umowie, nie stanowi zagadnienia wstępnego uzasadniającego zawieszenie postępowania w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę_”.(…)

Pozwolenie na budowę zostało zaskarżone przez przedstawiciela jednej ze wspólnot mieszkaniowych do Wojewody Pomorskiego Dariusza Drelicha. Wojewoda ostatecznie decyzję miejskich urzędników podtrzymał.

- Pozwolenia na budowę Miasto Gdańsk nie mogło odmówić z powodu trwającego procesu cywilnego. Nawet wojewoda z PiS rozpatrując odwołanie jednej ze stron postępowania (sąsiadów) to potwierdził - skomentował na Twitterze Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska.

Wniosek o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego złożył prezydent Gdańska Paweł Adamowicz w 2017 roku. Było to kilkanaście dni po ujawnieniu (w kwietniu) faktu sprzedaży działki, należącej przed wojną do polskiego klubu sportowego Gedania, deweloperowi - spółce Robyg (za 16,5 mln zł). Wśród powodów było m.in. wykorzystywanie gruntu, który klub nabył od miasta w 2005 roku z bonifikatą (99 proc.), niezgodnie z jego przeznaczeniem. Władze klubu czyniły także starania o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego z 2009 roku.

28.01.2020 władze Gdańska wydały pozwolenie na budowę spółce Robyg 18. Zakłada ono budowę pełnowymiarowego boiska (105x68 m) z trybunami oraz przebudowę istniejącego budynku na centrum edukacyjno-sportowe dla dzieci. Ma się w nim znaleźć również izba pamięci poświęcona historii klubu sportowego KS Gedania. Powstać ma też 46 miejsc postojowych przed budynkiem oraz 10 w zatoce przy ul. Kościuszki. Przebudowa zatoki na odcinku sąsiadującym z działką stanowi część projektu.

We wrześniu 2018 roku zabytkowe tereny zostały wpisane na listę zabytków przez ówczesną Pomorską Wojewódzką Konserwator Zabytków Agnieszkę Kowalską. O wpis do rejestru zabytków wnioskował obecny poseł Kacper Płażyński, który na rok zanim został gdańskim radnym, zebrał kilka tysięcy podpisów pod petycją mieszkańców Gdańska na rzecz obrony zabytkowych terenów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki