Władysławowo: Rybacy mogą więcej zarobić

Pojawiła się szansa na poprawę opłacalności połowów szprot i śledzi przez duże jednostki. Przedsiębiorstwo Połowów i Usług Rybackich "Szkuner" we Władysławowie zamierza zmodernizować największe kutry, dzięki czemu zmniejszą się koszty eksploatacji jednostek.

- Chodzi o nasze trzy rufowce - informuje Romualda Biał-kowska, prezes PPiUR "Szkuner". - Dzięki zamontowaniu na nich pomp do wyładunku ryb, będziemy mogli zaoszczędzić przede wszystkim czas, jaki kuter stał w porcie.

Obecnie ryby są jeszcze podczas rejsu pakowane do specjalnych skrzynek, które w porcie za pomocą dźwigu są wyładowywane na nabrzeże. Stamtąd wózki widłowe zawożą je do portowych magazynów.

- Niekiedy na wyładunek kuter musiał czekać w kolejce cały dzień - przyznaje Białkowska. - Tradycyjna metoda jest bardzo czasochłonna. Ponadto w załodze kutra musi być osiem osób.
Zmiana sposobu wyładunku pozwoli też na mniejszą obsadę na jednostce. Po modernizacji wystarczy już pięciu załogantów.

Najwięcej armator zyskuje jednak na czasie. Kuter jest rozładowany w ciągu dwóch, trzech godzin i może niemal natychmiast wracać na połowy. Dzięki temu jednostka jest lepiej wykorzystana
- Takie pompy już pracują na niektórych kutrach w innych polskich portach - mówi prezes Białkowska. - Zasięgaliśmy informacji u tamtych armatorów, przyznają, że dzięki oszczędnościom poprawiła się opłacalność połowu szprot i śledzi.

Rybacy od dawna uskarżali się, że połowy tych właśnie ryb nie gwarantowały dobrego zysku. Wszystko z powodu niskiej ceny sprzedaży złowionych śledzi i szprotek oraz wysokich kosztów eksploatacji jednostek. Zdarzało się, że armatorzy nie zdołali wykorzystać przyznanych im limitów połowowych właśnie na te gatunki ryb.

- Chcemy wyremontować nasze jednostki w najbliższym czasie - informuje Romualda Białkowska. - W lutym zaczyna się już sezon połowu tych ryb, który będzie trwał do końca maja.