18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Nowak: Ryszard Krauze interesuje się Arką

Piotr Wiśniewski
Tomasz Bołt
Z Witoldem Nowakiem, przewodniczącym rady nadzorczej Arki, rozmawia Piotr Wiśniewski

Władze klubu dokonały analizy słabych wyników piłkarzy?
W tym przypadku nie ma jednoznacznej oceny. Zmieniają się zawodnicy, zmienia się także skład Arki. Ponadto z różnych względów trener Nemec musi rotować składem. Ta rotacja na chwilę obecną nie daje wyników. Szkoleniowiec podkreśla, że szkielet drużyny już się wykrystalizował, a my wierzymy, że się to przełoży na lepszą postawę Arki.

Słabe wyniki powodują, że zarząd również bije się w piersi?
Tak. Nie uciekamy od tego. Zawsze powtarzałem, iż najłatwiej zrzucić całą odpowiedzialność na trenera. Uważam, że wszyscy odpowiadamy za wynik sportowy. Zawsze kontraktujemy zawodników, których akceptuje trener. Niekiedy trener ma na oku także innych piłkarzy, ale niekoniecznie możemy podpisać z nimi umowę. Szkoleniowiec zgłasza, kogo widziałby w składzie, jak chce grać, dobiera odpowiednich wykonawców, a my w miarę możliwości kontraktujemy wskazanych zawodników. I to jest clou całej sprawy. Unikamy sytuacji, kiedy będziemy podsuwać trenerowi zawodników bez jego woli.

Może lepiej byłoby zweryfikować cel postawiony przed sezonem. Wówczas wszyscy uniknęlibyśmy zawodu i rozczarowania, jakie przeżywamy teraz.
Pan mówi o globalnym wyniku, ja z kolei patrzę na każdy kolejny mecz. Oczywiście, gdy przytrafia się porażka, to i pojawiają się złe oceny. Tego nie da się uniknąć. To wy dziennikarze wymagaliście awansu, nawet jeden z redaktorów napisał, że "Arka awansuje w cuglach". Z naszych ust na pewno nie padło takie określenie. Powiedziałem, że wychodzimy na boisko, aby wygrywać. Zatem celem musi być zwycięstwo w całych rozgrywkach. Na ten cel składają się 34 mecze. Dziś pozostało nam jeszcze 30 spotkań. Pozostaje wierzyć, że będzie lepiej.

Czytał Pan na naszych łamach wypowiedzi panów Janusza Kupcewicza i Bogusława Kaczmarka na temat władz Arki? Nie szczędzili gorzkich słów.
Tak, czytałem. Trzeba pamiętać, że jest to ocena ludzi, którzy nie mają wiedzy o pewnych sprawach. Mało tego, używają nieprawdziwych argumentów. Trudno mi więc polemizować z nimi. Nie wiem, kto ich inspirował i w jakim celu tak się wypowiadają. Ani Pan Kaczmarek, ani Janusz Kupcewicz nie byli w klubie ostatnimi czasy, nie wiedzą więc, jak zarząd pracuje. Są to postronne opinie osób. Mają jednak do tego prawo.

Czy właściciel klubu interesuje się losami Arki, bo krążą różnie opinie na ten temat?
To są nieprawdziwe opinie. Pan Ryszard Krauze interesuje się losem Arki, nawet bardzo. Rozmawiamy, zdaję mu relacje z tego, co się dzieje w klubie. Sam jednak był sportowcem i wie, że wynik sportowy zawsze jest sprawą otwartą.

Zobacz:**Kibice Arki żądają dymisji zarządu!**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki