Z badań wynika, że jedna czwarta nastolatków zrobiła, wysłała lub otrzymała od kogoś intymne zdjęcia. To zjawisko doczekało się nawet własnej nazwy - seksting. Dziś ważny jest lans na portalach społecznościowych i obowiązkowe "słit focie". Ludzie coraz bardziej żyją w wirtualnej rzeczywistości. Chcą wzbudzić zainteresowanie, poflirtować, zaimponować, wybić się w grupie.
Dla innych to jak terapia, która ma wyleczyć z kompleksów, ale bywa, że wręcz przeciwnie - to także przejaw odwagi, pewności siebie i narcyzmu. Jednak nigdy nie wiadomo, co się stanie z wysłanymi przez nas zdjęciami. Niewinna zabawa może mieć poważne konsekwencje, a zdjęcia na zawsze pozostaną w ceberprzestrzeni. Jednym słowem taka "sława" może się bardzo źle skończyć. Dlatego warto widok swojego nagiego ciała zarezerwować dla partnera czy partnerki i w ogóle nie robić intymnych zdjęć. Ta jedna prosta zasada z pewnością pozwoli nam uniknąć wszystkich problemów, które wiążą się z sekstingiem.
Na koniec warto przypomnieć słowa Mahatmy Gandhi: "Inni nie mogą nam zabrać naszego szacunku dla siebie, jeśli im go nie oddamy."
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?