Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla gospodarzy, bo już w 6 minucie gola zdobył Adrian Karankiewicz. Wykorzystał on dośrodkowanie z rzutu rożnego Karola Mackiewicza. Wigry szukały sposobności, aby powiększyć dystans nad Druteksem-Bytovią.
Zawodnicy Pawła Janasa zdołali przetrzymać napór gospodarzy, ale sami nie mogli skonstruować nic groźnego. Udało im się to dopiero w 83 minucie, kiedy to piłkę do bramki suwalszczan posłał Janusz Surdykowski. To było trafienie na wagę punktu.
- Mecz do końca trzymał w napięciu. My jak zwykle straciliśmy jako pierwsi bramkę. Później musieliśmy wszystko zmieniać, wpuszczać samych napastników, żeby wyciągnąć remis. Udało nam się wyrównać. Z meczu można być zadowolonym. Oba zespoły grały agresywnie. Mogło paść jeszcze więcej bramek. Oba zespoły miały swoje sytuacje, których nie wykorzystały i mecz zakończył się remisem - powiedział po spotkaniu, cytowany przez oficjalny serwis Wigier, trener Paweł Janas.
- Nie jesteśmy zadowoleni z remisu - martwił się natomiast Zbigniew Kaczmarek, szkoleniowiec suwalszczan. - To już drugi remis na naszym boisku, a nasze boisko ma być naszym atutem, jeżeli chcemy utrzymać się w tej lidze, a jak widać będzie o to ciężko. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie i wydaje mi się, że byliśmy bliżej tego zwycięstwa. Mieliśmy więcej sytuacji. Sędzia nie był najlepszym aktorem na boisku. Doprowadzał do sytuacji kontrowersyjnych. Tyle kontuzji w moim zespole, dzisiaj chyba 4 albo 5. Nie wiem, czy jestem w stanie pojechać ze sprawnymi zawodnikami do Świnoujścia za trzy dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?