Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie zawirowania z boską cząstką

Henryk Tronowicz
Żyjemy w czasach, co tu gadać, z lekka dziwnych. Czy to jednak nie jest tak, że każde czasy są dziwne? W miniony wtorek z ośrodka CERN pod Genewą gruchnęła wiadomość epokowa. Oto hipoteza Higgsa, szkockiego uczonego, który pół wieku temu przewidział istnienie "boskiej cząstki", potwierdzona została empirycznie.

Sam profesor Higgs, kiedy usłyszał o tym, zaniemówił. Uwierzyć nie mógł, że ten eksperyment zakończył się sukcesem. Akademik okazał przy tym klasę, wyrażając sceptycyzm wobec zasadności nadawania jego cząstce nazwy "boska". To bowiem - skomentował - może urażać ludzi, którzy są religijni.

Co tymczasem zabawne, słynny fizyk Stephen Hawking, który żadnej dziurze w kosmosie nie daruje, a już na pewno żadnej "czarnej dziurze", przegrał w tym momencie 100 dolarów, bo o tyle założył się, twierdząc, że hipoteza Higgsa jest z całą pewnością... fałszywa.

Jakimi przesłankami Hawking się kierował, nie wiadomo. Lecz czy jest coś ciekawszego, niż ścieranie się fałszu z prawdą? Nie tylko na polu nauki. Przedmiotem dzikich awantur wokół prawdy bywa może w jeszcze większym stopniu wiedza tajemna. Fenomen jasnowidzenia, parapsychologia, telepatia, różnorakie formy postrzegania pozazmysłowego.

Wie coś o tym Krzysztof Jackowski, jasnowidz, którego naszym Czytelnikom rekomendować nie trzeba, bo od wielu, wielu lat znają go z naszych łamów. Pozwolę sobie natomiast zarekomendować jego świeżo wydaną autobiografię "Zmarli mówią" (napisaną z Katarzyną Świątkowską). Jackowski zapowiada na wstępie, że z jego strony pora na podjęcie walki "z wszystkimi o wszystko".

Czytaj też: Autobiografia jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego. Tylko u nas!

Bo jak to się dzieje, że na przykład rzecznik dowództwa policji potrafi zaprzeczać faktom, które wcześniej udokumentowane zostały przez konkretne terenowe placówki tejże policji, albo - tak samo - przez terenowe jednostki władzy administracyjnej.

Jackowski zamieszcza w tomie między innymi odbitki licznych podziękowań, jakie mu nadesłano na dowód wykrycia przez niego niezliczonych ofiar zagadkowych śmiertelnych wypadków czy tajemniczych zabójstw. Podziękowania zaświadczają również o pomocy, jakiej udzielał w namierzeniu sprawców.

Jedno z najbardziej niezwykłych ustaleń Jackowskiego łączy się z bezbłędnym wskazaniem miejsca, w którym znajdowały się zwłoki ostatniej z ofiar białego szkwału, jaki przed pięciu laty przeszedł przez jeziora mazurskie.

Czytaj więcej raportów Henryka Tronowicza na blogu publicysty

Byłby Jackowski w swoim darze jasnowidzenia nieomylny? Tak nie jest. Na skuteczność prób jasnowidzenia nie ma mądrych. To przedmiot dociekań intrygujący filozofów, psychologów, kryminologów (dokonania Jackowskiego są tematem trzech prac magisterskich).

Po którymś odczycie na Politechnice Gdańskiej ktoś Jackowskiego zagadnął, czy to, co w swoich wizjach odkrywa, jest wynikiem przypadku, czy to może ślepy traf? Jasnowidz lojalnie przyznaje, że nie wiedział, co odpowiedzieć, ponieważ on sam tego nie wie. Są zakamarki psychiki i mechanizmy intuicji niedostępne dla ludzkiego umysłu.

Sam Krzysztof Jackowski doszedł do wniosku, że nauka jest bliżej Boga niż religia. A że on ma ten wyjątkowy dar jasnowidzenia, wyjaśnienie jest proste. Pan Bóg nierówno rozdał talenty...

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki