Wiele upraw nadaje się do zaorania

Wielu rolników naszego powiatu już liczy straty. Okazuje się, że wiele upraw nie poradziło sobie ze styczniowymi mrozami, a wszystko dlatego, że zabrakło śniegu. Ten - jak przyznają eksperci - stworzyłby okrywę, która pomogłaby roślinom przetrwać.

Pracownicy Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego wraz z rolnikami sprawdzali, jak wygląda sytuacja na naszym terenie. Oceniane uprawy podzielono na trzy grupy: te, które poradziły sobie z mrozem, te, z którymi nie wiadomo co się jeszcze stanie (wszystko zależy od dalszych warunków pogodowych) i takie, które nadają się do zaorania.

Ze wstępnych szacunków wynika, że najlepiej poradziło sobie żyto. Około 80 proc. upraw jest w dobrym stanie. Zdecydowanie gorzej wyglądają uprawy jęczmienia ozimego. Aż 65 proc. nadaje się w zasadzie do zaorania. W dobrym stanie jest zaledwie 2 proc. upraw. Tymczasem około 48 proc. szacowanej pszenicy ozimej znajduje się pod znakiem zapytania i nie wiadomo, czy coś jeszcze uda się z niej uzyskać. Żadnej nadziei nie ma dla 9 procent upraw.

- W przypadku pszenżyta ozimego w dobrym stanie znajduje się 41 proc. , nie wiadomo zaś jak sobie poradzi ok. 50 proc. upraw - mówi Ewa Iwicka, kierownik PODR w Kościerzynie. - W najgorszej sytuacji jest ok. 8 proc.

Jak na razie nie wiadomo, czy rolnicy, którzy najbardziej ucierpieli, będą mogli liczyć na jakąkolwiek pomoc. Jest możliwe, że w gminach będą powoływane komisje do szacowania strat. Eksperci zwracają też uwagę na inny problem. Wczesne wiosny niosą zbyt mało wody. Śniegu od lat brakuje i nie zastąpią go skromne wiosenne deszcze, jak to ma miejsce w ostatnich latach. Już od kilku lat występuje niedobór wilgoci w glebie.

- Rośliny rozpoczynające swoje procesy życiowe potrzebują dużych ilości wody - tłumaczy dr Anna Traut-Seliga z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Skierniewicach- Nie ma jej dużo, dlatego często już w kwietniu widać suszę.