Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wichura zniszczyła jej życie, ale nie została bez pomocy

Ewa Andruszkiewicz
fot. Tomasz Bołt
Dwa lata temu podczas prac porządkowych zginęła 34-latka, a jej matka odniosła ciężkie obrażenia. Miasto o niej nie zapomniało.

Wczesną jesienią rozpocząć się mają prace remontowe w mieszkaniu pani Jolanty, poszkodowanej w czasie listopadowej wichury w 2015 roku, mające na celu przystosowanie pomieszczeń do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Władze zapewniają, że wszystkie koszty pokryje miasto.

O dotychczas udzielonej, jak również planowanej na najbliższy czas, pomocy na rzecz sopocianki poinformowano w trakcie nadzwyczajnej sesji rady miasta, zwołanej w związku z ostatnimi nawałnicami. Radni jednogłośnie zdecydowali wówczas o przekazaniu ze środków budżetu miasta 100 tys. zł gminie Czersk i 50 tys. zł gminie Brusy jako pomoc finansową w odbudowywaniu strat. Ale władze cały czas nie zapominają także o poszkodowanej blisko dwa lata temu w podobnych okolicznościach sopociance.

Zginęła w czasie wichury w Sopocie. Wciąż nie ustalono winnych tragedii

Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielny poranek, 8 listopada 2015 roku. Mimo silnego wiatru pani Jolanta wraz ze swoją córką zamiatały ulice Sopotu. Odrabiały w ten sposób zaległości czynszowe, termin wykonywania prac wybrały same. W okolicy ul. Sobieskiego na obie kobiety spadło powalone wichurą drzewo. 34-letnia wówczas kobieta zginęła na miejscu, a panią Jolantę przewieziono do szpitala. Do dziś nie wróciła do pełnej sprawności.

- Od samego początku jesteśmy zaangażowani w pomoc dla pani Jolanty. Od momentu tragedii kontakt ma z nią również MOPS. Dysponujemy szerokim katalogiem różnych form wsparcia, od wsparcia psychologicznego, przez stały kontakt z pracownikiem MOPS i monitorowanie potrzeb pani Joli. Tuż po wypadku jej stan był bardzo ciężki, groziło jej, że będzie leżeć do końca życia. W tej chwili porusza się na wózku. Miasto cały czas uczestniczy w konsultacjach, które mają przynieść odpowiedź, czy operacja kręgosłupa pani Joli będzie możliwa do przeprowadzenia - mówi Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu.

Obecnie kobietaprzebywa wraz ze swoją mamą w DPS w Sopocie. Koszty pobytu pokrywa miasto, a także dba o stały, regularny kontakt poszkodowanej z lekarzami specjalistami, pośredniczy w ustalaniu terminów wizyt, miejsc na wykonywanie specjalistycznych badań i właściwej rehabilitacji. Władze pośredniczyły też w wyodrębnieniu i uruchomieniu pomocniczego rachunku bankowego w Caritas, na którym są zbierane środki finansowe od darczyńców przeznaczone dla Pani Jolanty.

- Od początku rozmawialiśmy z panią Bartkowiak o możliwych rozwiązaniach mieszkaniowych. Mieszkanie, w którym do tej pory mieszkała pani Jola jest duże i trzeba przyznać, bardzo kosztowne. Na pewnym etapie rozmów pani Jola sama stwierdziła, że wolałaby zamienić je na mniejsze i tańsze. Zaproponowaliśmy jej dwa lokale do wyboru. Poszkodowana zdecydowała jednak o powrocie do własnego mieszkania - mówi dalej wiceprezydent Cichocka-Gula.

Władze podjęły w związku z tym decyzję o podzieleniu mieszkania na dwa mniejsze, oba przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, tak, aby kobieta była w stanie je utrzymać. Co ważne, trwają starania, aby wysokość czynszu była minimalna lub by nie było go wcale. - W mieszkaniu pani Joli, przy ulicy Poznańskiej, trwają obecnie prace mające na celu wydzielenie dwóch mieszkań, a następnie - po akceptacji pani Bartkowiak - rozpoczną się prace budowlane i dostosowywanie pomieszczeń do potrzeb osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim. Wszystkie koszty poniesie miasto. Zakładamy, że jeżeli wszelkie kwestie proceduralne zostaną zakończone, jesienią do mieszkania wejdzie ekipa budowlana - podsumowuje wiceprezydent Cichocka-Gula.

Warto dodać, że od kilku miesięcy prowadzone są badania statyki drzew rosnących na sopockiej skarpie, aby nie stwarzały już więcej zagrożenia. - Badania prowadzone są z użyciem aparatury do rezonansu dźwiękowego. W oparciu o wyniki tych analiz podejmowane są decyzje o dalszych działaniach: wzmacnianiu, leczeniu czy, w ostateczności, wycince - informuje Marek Niziołek z sopockiego magistratu.

Trwa usuwanie skutków nawałnicy na Pomorzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki