Wicepremier Jarosław Gowin podał się do dymisji. Ma go zastąpić minister Jadwiga Emilewicz. Co ze Zjednoczoną Prawicą? [6.04.2020]

AKTUALIZACJA, godz. 15.00

Zgodnie z zapowiedzią, posłom Prawa i Sprawiedliwości udało się doprowadzić do reasumpcji głosowania w sprawie uzupełniania porządku obrad 9. posiedzenia Sejmu o projekt poselski ws. przeprowadzenia korespondencyjnego głosowania w majowych wyborach prezydenckich. "Za" dodaniem tego punktu obrad głosowało 230 posłów, "przeciw" było 227, dwóch "wstrzymało się" od głosu. Wszystko wskazuje, że projekt będzie głosowany jeszcze dzisiejszej nocy.

AKTUALIZACJA, godz. 17.45

Jak informuje PAP, PiS złożył nowy projekt ustawy ws. szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ma zostać poddany pod głosowanie jeszcze dziś.

AKTUALIZACJA, godz. 15.00

Posiedzenie Sejmu zostanie wznowione w poniedziałek (6.04.2020) o godz. 18.30 - to najnowsza informacja Centrum Informacyjnego Sejmu.

AKTUALIZACJA, godz. 13.50

W poniedziałek (6.04.2020) w Sejmie odbyło się głosowanie nad uzupełnieniem porządku obrad o procedowanie projektu ustawy ws. szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. Wniosek w sprawie poselskiego projektu nie uzyskał wymaganej większości.

"Za" było 228 posłów, "przeciw" - 228 , a trzech wstrzymało się od głosu. Wśród głosujących "przeciw" było dwóch posłów Porozumienia oraz jeden Prawa i Sprawiedliwości (Grzegorz Puda - tłumaczy, że pomylił przyciski). Od głosu "wstrzymali się" posłowie Porozumienia, w tym Jarosław Gowin oraz Magdalena Sroka z Pomorza. Nie wziął udziału w głosowaniu jedynie Andrzej Kryj z PiS.

Brak poparcia głosowania korespondencyjnego wyrażony przez kilku posłów Porozumienia, póki co wstrzymuje prace nad zmianą Kodeksu Wyborczego. Opozycja przyjęła ten wynik aplauzem. Obrady Sejmu zostaną wznowione we wtorek (7.04.2020) o godz. 15.

Wicepremier Gowin podał się do dymisji [6.04.2020]

Jarosław Gowin poinformował o swojej decyzji podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Dymisja dotyczy nie tylko funkcji wicepremiera, ale również szefostwa w resorcie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Posłowie Porozumienia zaproponowali poprawkę rozstrzygającą o przełożeniu terminu wyborów. Ta propozycja nie została przez naszych koalicjantów przyjęta. Ponieważ ich nie przekonałem, podaję się do dymisji - stwierdził Jarosław Gowin.

Były wicepremier stanowczo sprzeciwiał się organizacji wyborów 10 maja, twierdząc, że ich przeprowadzenie może stanowić zagrożenie dla zdrowia wyborców oraz członków komisji. W piątek (3.04.2020) zaproponował, by przedłużyć kadencję prezydenta Andrzeja Dudy o 2 lata, do tego jednak potrzebna była zmiana Konstytucji. Bardzo szybko okazało się, że w praktyce nie będzie to możliwe – PO oraz Lewica zapowiedziały odrzucenie projektu.

Nie wyrażając zgody na wybory 10 maja oraz nie mając w zanadrzu alternatywnego i realnego rozwiązania, Gowin postawił się pod ścianą. Jego odejście z rządu jest ratowaniem, z jednej strony koalicji w Parlamencie, z drugiej przyszłości własnego ugrupowania.

Co odejście Gowina z rządu oznacza dla większości parlamentarnej Zjednoczonej Prawicy?

Poza przeciąganiem liny pomiędzy koalicjantami, którego byliśmy świadkami w ostatnich dniach, sytuacji Zjednoczonej Prawicy w praktyce nie ulega zmianie.

Lider Porozumienia zaproponował na zwolnione stanowisko wicepremiera Jadwigę Emilewicz, minister rozwoju, która na tej samej konferencji prasowej poinformowała, że większość członków Porozumienia będzie skłonna poprzeć propozycję PiS w sprawie głosowania korespondencyjnego dla ogółu wyborców podczas majowych wyborów prezydenckich, a to z kolei oznacza, że nie dojdzie do rozłamu z koalicji.

- To jest dziś rozwiązanie, które jako partia popieramy – powiedziała członkini Porozumienia.

WIRUSY I BAKTERIE – MASKI, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE >> Sprawdź w naszym sklepie <<